"BloodFest" to gra stworzona przez scenową grupę Mellow Chips w ramach zorganizowanego przez magazyn Amiga Format w roku 1995 konkursu na najlepszy program napisany w AMOS-ie. Jest to pozycja z rodzaju strzelanin First Person Perspective. Nie mamy jednak engine'u 3D, lecz prostopadłe obroty o 90 stopni. Grę można porównać do "Death Mask", z tym, że od strony technicznej "Bloodfest" jest jakby trochę lepszy.
Nasz bohater, żołnierz sił wyzwolenia Ziemian, budzi się ze stanu hibernacji na pokładzie statku-bazy. Zauważa wokół siebie martwe ciała pobratymców. Nie wiedząc co się tutaj stało, postanawia za wszelką cenę brać nogi za pas. Chwyta za leżący nóż i prze przed siebie w nadziei na znalezienie wyjścia. Jak jednak łatwo się domyślić nie jest tutaj sam. Pokład statku-bazy opanowała jakaś dziwna moc, która tych, którzy przeżyli zamieniła w zombie. Ponadto lęgną się także inne ucieleśnione siły zła.
Wędrujemy po korytarzach stacji kosmicznej w nadziei na znalezienie wyjścia i ucieczkę. Po drodze będziemy mogli zalogować się do terminali, z których dowiemy się trochę więcej na temat tego, co się tutaj stało, przy ich pomocy otworzymy też zamknięte drzwi (o ile będziemy znali hasło, które jest za każdym razem inne). Napotkanych przeciwników trzeba będzie unicestwić nożem lub znalezioną później strzelbą. Z czasem przyjdzie nam zmienić lokację schodząc na kolejne, niższe poziomy opanowane przez jakieś szlamopodobne istoty oraz latające "cosie", które potrafią paraliżować.
W grze sterujemy klawiaturą. Mamy możliwość skorzystania z klawiatury numerycznej lub klawiszy kursora wspomagając się DEL i HELP. Atakujemy klawiszem ENTER, a przedmiotów używamy klawiszem SPACE. Istnieje możliwość zapisu stanu gry na jednej z pięciu pozycji. Gra jest szybka (o wiele szybsza i w dodatku lepiej wykonana niż "Death Mask", który opiera się na mniej więcej tej samej filozofii engine'u) i nawet przez myśl nikomu nie przyjdzie, że napisana w AMOS-ie (a to oznacza, że, nie uruchomi się na niczym innym niż PAL). Jest to doskonały przykład gry, która dowodzi, że nie wszystko co jest napisane w AMOS-ie musi być kiepskie i brzydkie. Graficznie jak i muzycznie nie mam absolutnie nic do zarzucenia. 64-kolorowe ekrany tytułowe, 32-kolorowa, mroczna grafika w grze (spójrzcie na twarz bohatera gdy zadawane są mu ciosy). Efekty dźwiękowe i muzyka mogą czasami przyprawić o zawał serca. Głośne i bardzo atmosferyczne - dokładnie takie jakie powinny być. Proponuję grać przy zgaszonym świetle, w deszczowy wieczór. Przypływ adrenaliny zapewniony. Grze można zarzucić to, że sprawia wrażenie pustej. Gdy już wybijemy wszystko, co było do wybicia (na przykład na pierwszym poziomie) szwędamy się pustymi korytarzami, w sumie bez większego celu. Podejrzewam, że autorzy po cichu liczyli na odzew ze strony jakiegoś wydawcy, a to, co obecnie pozostało miało stanowić zarzewie czegoś większego. Możliwe, że w planach było wzbogacenie gry o dodatkowe elementy i ożywienie nieco rozgrywki.
Ciężko stwierdzić na jakiej licencji rozprowadzana jest gra. Autorzy zaznaczają, że nie jest to PD ani freeware. Gra jest jednak darmowa, może być rozprowadzana w dowolnej formie, o ile nie pobiera się za nią opłat i nie poddaje modyfikacjom. Tekst powstał w oparciu o wersję 2.2, którą można znaleźć na Aminecie (nie zapomnij pobrać także łatki!) lub Back2Roots. Grę można uruchomić zarówno z dyskietek jak i z twardego dysku. Zajmuje dwie dyskietki, choć wersje poprzednie, które można znaleźć na płytach okładkowych różnych gazet, mieszczą się na trzech i czterech dyskach - w zależności od zastosowanego stopnia i procedur kompresji. Do działania wymagana jest dowolna Amiga z 1 MB pamięci Chip.
"BloodFest" polecam jako grę, która pokazuje, że AMOS nie jest (był) wcale taki zły, a przy odrobinie zdolności (bo chęci to podobno zawsze są) można stworzyć naprawdę coś interesującego i z całą pewnością konkurencyjnego dla komercyjnych produktów. Szkoda tylko, że takie tytuły należą (należały) do rzadkości. Jeżeli nie przeszkadza Ci, że gra pracuje tylko w systemie PAL i przymkniesz oko na drobne niedogodności, spędzisz przy niej kilka pełnych grozy chwil. Jak na program dostępny za darmo, to dużo więcej niż mógłbyś się spodziewać.
BloodFest - Mellow Chips 1995 | ||||
80 | 2, 3 lub 4 (zależnie od wersji) | |||
65 | ECS, 1 MB | |||
70 | ||||