Aktualności Forum Graffiti Publicystyka Teleport
  • Cruise for a Corpse

13.02.2016 09:33, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 2688, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Cruise for a Corpse

Cruise for a CorpseCruise for a Corpse "Cruise for a Corpse" należy do gatunku gier przygodowych, choć osobiście zaliczyłbym ją do mało reprezentatywnej grupy gier detektywistycznych. Akcja rozgrywa się w 1927 roku na statku wycieczkowym, gdzie podczas rejsu zostaje zamordowany organizator eskapady - Niklos Karaboudjan. Na pokładzie znajdują się członkowie rodziny, bardziej i mniej lubiani przyjaciele, załoga oraz detektyw - Raoul Dusentier. To jako ten ostatni, niczym bohater rodem z powieści Agathy Christie, będziemy przemierzać cztery pokłady statku, aby do czasu dopłynięcia do portu znaleźć odpowiedź na pytanie kto jest zabójcą. Gra skupia się głównie na przesłuchaniach poszczególnych osób oraz poznawaniu nowych faktów, które będą tworzyć pajęczą sieć łączącą ze sobą kolejne osoby i dające informacje o historii oraz motywach, które każdy z obecnych na łodzi mógł mieć, aby popełnić tę straszną zbrodnię. Od czasu do czasu przyjdzie nam znaleźć jakiś przedmiot, który raczej będzie dowodem w sprawie lub elementem kluczowym do dalszych pytań niż rzeczą, na której będziemy musieli operować (jak to ma miejsce w większości gier przygodowych).

Wyznacznikiem postępu w grze jest czas. O określonych godzinach mają miejsce konkretne zdarzenia, które popychają fabułę do przodu. Są to rozmowa na dany temat ze spotkaną osobą, znalezienie przedmiotu lub obserwacja jakiejś sytuacji. Jednak bez obaw, że czas może upłynąć i coś może nam umknąć. Gra jest tak pomyślana, aby gracz nie musiał się stresować tym, że czegoś nie wykonał. Trzeba tak długo krążyć i szukać, aż wreszcie coś się wydarzy, co sprawi, że wskazówki na zegarze przesuną się o kolejne 10 minut. W pierwszej połowie gry wykonanie jednej właściwej czynności wystarcza, aby czas ruszył do przodu, jednakże im bliżej finału w określonym momencie należy wykonać już dwie lub nawet trzy czynności. Wypytywani rozmówcy zdradzają pewne fakty, które dają możliwość pociągnąć za język kolejnych, co pozwala logicznie dedukować kiedy z kim należy rozmawiać. Skomplikowaniem życia jest tylko to, że nie zawsze z każdym możemy porozmawiać lub zastaniemy ich tam, gdzie moglibyśmy tego oczekiwać (na przykład ksiądz wędruje między swoją kajutą a jadalnią, a Susanne Plum między kajutą, pokładem widokowym i barem). Do szybszego przemieszczania się po statku służy mapa, dzięki której zaoszczędzimy nieco czasu podczas żmudnych, długich wędrówek pomiędzy pokładami (choć jak się z czasem będzie można o tym przekonać, nawet i te będą w pewnych momentach niezbędne).

Cruise for a CorpseCruise for a Corpse Gra powstała w oparciu o nowszą wersję interfejsu Cinematique, który zastosowano w "Future Wars". Nazwany "Evolution 2" pozwala na znacznie wygodniejszą interakcję gracza z otoczeniem. Duży, wyraźny wskaźnik myszy automatycznie przybiera inną postać po najechaniu na przedmiot, a dodatkowo zestaw czynności do wykonania na danym obiekcie jest od niego uzależniony. Dla przykładu, drzwi możemy otworzyć, zamknąć (w zależności od tego czy są zamknięte, czy otwarte) lub do nich zapukać. Nie możemy z drzwiami porozmawiać ani ich użyć (bo niby jak), co jest bardzo dobrym pomysłem zwłaszcza, że ograniczenie spotykane w innych grach do typowego "Użyj" (Use/Operate) potrafi tworzyć paradoksalne sytuacje. Jedyny mankament silnika, jaki dał mi się wielokrotnie we znaki, to rozmowy, a więc istota całej gry. Lista tematów, o których z postaciami w grze możemy porozmawiać, wraz z postępem fabuły stale się powiększa. Czyż więc nie byłoby łatwiej, gdyby kwestie już raz dyskutowane zaznaczyć innym kolorem? Pozwoliłoby to szybciej rozpoznać, o co nowego danego rozmówcę zapytać. Czasami zdarzało mi się, że niektórych wielokrotnie wypytywałem o to samo. Drobny szczegół, a mógłby zwiększyć komfort całej zabawy.

Grafika w grze wymaga specjalnego omówienia, gdyż zastosowano w niej pionierskie rozwiązanie wymieszania statycznej grafiki bitmapowej (wygląd scenerii, przerywniki) z nałożonymi na nią animowanymi obiektami wektorowymi, takimi jak drzwi, postaci a nawet animowane tło dające efekt tego, że statek płynie. W ten sposób udało się nie tylko zachować płynność animacji tych elementów, ale również sprawić, że pomimo swojej obszerności, gra nie zajmuje dużo miejsca (choć dla niektórych 5 dyskietek to wciąż może być dużo). Dodatkowo obiekty podlegają zjawisku perspektywy, a więc oddalone są mniejsze, a przybliżone większe bez utraty szczegółów. Nie są to może arcydzieła - obiekty są raczej proste, ale spełniają swoją rolę znakomicie i idealnie wpasowują się w całość. Muzyka w grze występuje, choć moim zdaniem trochę jest jej za mało. Kilka skocznych utworów zagranych na pianinie pojawia się podczas wejścia do pomieszczeń lub przemieszczania się po holach, lecz podczas długich przesłuchań przydałaby się jakaś nastrojowa, wyciszona, przygrywająca w tle nuta.

Cruise for a CorpseCruise for a Corpse Delphine Software zapoczątkowała ciekawy nurt gier przygodowych z wykorzystaniem grafiki wektorowej, który później przeniósł się na poletko gier zręcznościowo-przygodowych, takich jak "Another World" czy niedostępne już dla Amigi "Alone in the Dark". "Cruise for Corpse" to udana gra przygodowa, z odpowiednio wyważonym poziomem trudności oraz ciekawą fabułą, która potrafi przykuć przed ekran monitora na długie godziny w nadziei na odnalezienie zabójcy i poznanie pełnej historii tej rodzinnej intrygi. Niestety jednak z uwagi na ewidentną liniowość stanowi przykład gry "na jeden raz". Zdaję sobie sprawę, że to samo można napisać o praktycznie każdej grze przygodowej, niemniej jednak o ile pokonanie kolejny raz złego w innej przygodówce może mieć jakiś walor satysfakcji, o tyle rozwiązanie zagadki zabójstwa w grze detektywistycznej za drugim razem już takie emocjonujące nie jest. W żadnym jednak razie nie umniejsza to samej grze, a dodatkowo powinno wyzwolić w graczu chęć do rozwiązania zagadki samodzielnie - bez sięgania po rozwiązanie, aby przyjemność z ukończenia gry była jeszcze większa.

Jak już wspomniałem gra mieści się na pięciu dyskietkach. Dane są na nich rozłożone w taki sposób, że każdy pokład to osobny dysk, więc niejako doskonale będziemy wiedzieć, kiedy jaki dysk powinien znajdować się w napędzie. Gra wykorzystuje dodatkową stację dyskietek oraz wymagany jest dodatkowy dysk na zapisy stanu gry (można zapisywać również do RAM). Aby zainstalować grę na dysku twardym, wystarczy przegrać zawartość dyskietek do jednego katalogu lub skorzystać z WHDLoad. "Cruise for a Corpse" uruchomi się na każdej, nawet mocno rozbudowanej Amidze. Minimalne wymagania to 1 MB pamięci, ale aby w pełni rozkoszować się wszystkimi utworami oraz efektami dźwiękowymi, jakie przygotowali dla nas autorzy, niezbędne jest posiadanie dodatkowej pamięci Fast.

 Cruise for a Corpse - Delphine Software 1991 
80 5 Cruise for a Corpse
75 ECS 1 MB
85  
 

1 komentarzostatni: 13.02.2016 10:37
 Blob
Na stronie SCENA.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem