Aktualności Forum Graffiti Publicystyka Teleport
  • Desert Wolf

22.02.2005 22:02, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 6775, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Desert Wolf

Desert WolfDesert WolfDawno już nie było na Amigę dobrego symulatora. Fanatycy gatunku obchodzili się ze smakiem słysząc o klonowych "latawcach". Lecz przecież taki stan rzeczy wiecznie trwać nie będzie. Znajdzie się kiedyś jakaś firma, która wypuści program na którym będzie można sobie dobrze polatać. Faktem jest, że taka firma już się znalazła. Jest nią kilkuosobowy zespół Infinity Dreams, który pod szyldem Seven Stars wypuścił grę zatytułowaną "Desert Wolf" - Pustynny Wilk.

Z ciekawie zrobionego intra można wywnioskować, że właśnie do pamięci naszego komputera wpakował się symulator czołgu, ale już po chwili możemy stwierdzić, że jednak byliśmy w błędzie. Gra jest zwyczajnym symulatorem myśliwca. Zresztą bardzo dobrym symulatorem. Walki rozgrywają się nad różnego rodzaju terenem (zarówno w nocy jak i w dzień), który zmienia się co kilka misji. I tak możemy sobie pobuszować tuż nad naszą bazą, która mieści się gdzieś na pustyni, w dolinie rzecznej, nad oceanem wraz z archipelagiem wysp i w klimacie arktycznym (Syberia?).

Nasze misje, a jest ich aż 32, są dość trudne i bardzo zróżnicowane. Początkowe mają charakter treningowy i są tak jakby wprawką przed prawdziwą walką. Przed rozpoczęciem naszej kampanii, możemy sobie obejrzeć ładnie przygotowaną bazę danych obiektów i celów występujących w grze. Dzięki niej nie będziemy mieli problemów z rozpoznaniem obiektów i rodzajem broni jaką należy je unicestwić. Jak już wspomniałem każda misja to coś innego. W każdej z nich trzeba najpierw pomyśleć, a dopiero później strzelać. Zanim wlecimy w sam środek zmasowanej grupy przeciwników, trzeba sobie opracować plan ataku.

Desert WolfDesert Wolf I tak najgorszym i najtrudniejszym przeciwnikiem są samoloty (a zwłaszcza X-Wing). Często identyczne szkody możemy ponieść z winy łodzi podwodnych, bądź wyrzutni rakiet. Dużym zagrożeniem są również helikoptery. Choć powolne i słabo uzbrojone są bardzo zwrotne. Ciągnąc tę wyliczankę dalej mamy czołgi, działa oraz nieuzbrojone ciężarówki, transportery, barki i patrolowce, choć i przez nie możemy nie ukończyć misji np. umożliwiając im dotarcie do jakiegoś celu. Oczywiście są tutaj również cele statyczne jak mosty i bunkry.

Walkę rozpoczynamy od razu w powietrzu i tam też ją kończymy. Start i lądowanie pominięto, a i kokpit wygląda na bardzo uproszczony. Po środku niby radar z zaznaczonym kierunkiem naszego lotu, tuż nad nim celownik, z prawej wysokościomierz, z lewej prędkościomierz. Cała obsługa polega na regulacji prędkości lotu (Shift-Alt lub kursory), zmianie uzbrojenia (Enter), oznaczaniu celów (Space) i niszczeniu ich oraz opracowywaniu taktyki na mapie (M). Jak na symulator to chyba troszkę za mało, lecz gwarantuję Ci, że będziesz kilka razy próbował zniszczyć jeden jedyny czołg zmierzający do miasta w misji pierwszej. Prostota obsługi jest jak widać bardzo złudna.

Wrogowie nie dają się tak łatwo wytłuc. Tutaj działa inteligencja programu. Helikopter nie wystawi Ci się na cel oczekując trafienia, lecz to on (chociaż, że jest wolniejszy od ciebie) będzie próbował usiąść Ci na ogon (i na pewno uda mu się to nie jeden raz). Czasem nasze zadanie może być bardzo proste. Zniszczyć kilka statycznych celów, lecz aby je zniszczyć trzeba będzie się najpierw uporać z ich obstawą. Nasz arsenał jest dość pokaźny, lecz po takiej jatce może okazać się, że już nie mamy czym siać zniszczenia i pozostaje nam tylko ESC lub pocałunek z matką ziemią.

Po każdej misji (ukończonej lub nie) do naszego bilansu zniszczeń doliczane są aktualnie zniszczone obiekty. Dowiadujemy się również o naszej celności strzałów. Jeżeli wyniesie ona 100% dostajemy stopień o rangę wyżej. Jeżeli jest mniejsza od 30%, stopień o rangę niżej.

Cała grafika to wektory. Prawdopodobnie to one sprawiają, że gra jest niesamowicie szybka (nawet na A500). Wraże obiekty (choć zrobione z wieloboków) wykonane są dość starannie. Raczej nie powinno być problemów z rozróżnieniem działa od ciężarówki. Przesuw ekranu jest bardzo płynny i szybki. Efekty dźwiękowe również na poziomie. Świetnie współgrają z tym, co się aktualnie dzieje na ekranie. Mimo, że w grze występują tylko dwa moduły muzyczne, to są one zrobione perfekcyjne.

Desert Wolf Desert Wolf

Desert Wolf Teraz tak ogólnie. Najpierw zalety. Po pierwsze - szybkość działania programu zdumiewa. Nawet posiadacze starych pięćsetek będą usatysfakcjonowani. Po drugie - klimat. Czujemy ten ferwor walki. Gdy mija nas samolot i o włos uniknęliśmy zderzenia, czujemy jak szybciej bije nam serce. Właśnie tego dość często brakuje w grach. Po trzecie - inteligencja. Widać, że komputer myśli, a nie lata jak ślepa gęś, czekając na zniszczenie. Teraz wady. Praktycznie nie ma się do czego przyczepić. Brakuje tylko zmiany kamery, co jednak nie wpływa ujemnie na samą grę.

Co by jednak nie pisać autorzy odwalili kawał dobrej roboty, za co należą im się gromkie brawa. Postarali się o dobrą, szybką grafikę, dobry dźwięk i wysoką grywalność, która powoduje, że nie możemy oderwać się od monitora. Gra mimo wszystko jednak jest bardziej strzelaniną niż symulatorem, lecz powinna zadowolić każdego.

Grę można pobrać legalnie z działu Rodzynki.


 Desert Wolf - Infinite Dreams/Seven Stars 1995 
85 2 Desert Wolf  -  Infinite Dreams/Seven Stars'95
90 OCS/ECS
90

dodaj komentarz
Na stronie SCENA.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem