Aktualności Forum Graffiti Publicystyka Teleport
  • Disposable Hero

10.11.2007 14:17, autor artykułu: Piotr "PopoCop" Szymański
odsłon: 3774, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Disposable Hero

Disposable HeroDisposable Hero Kosmiczna strzelanina z poziomym przesuwem ekranu. Lecimy w prawo i strzelamy do wszystkiego co się rusza. Czy istnieje banalniejszy pomysł na grę? Chyba tylko kolejny klon "Tetrisa" albo "Arkanoida". Prostota pomysłu nie oznacza jednak, że łatwo go zrealizować - wśród setek kosmicznych strzelanin większość praktycznie niczym się nie wyróżnia i ginie w morzu przeciętności lub miernoty. "Disposable Hero" nie należy do tej grupy.

Fabuła gry jest praktycznie standardowa: zagrożona ludzkość wysyła w roku 2879 statek kosmiczny do walki z obcymi. Celem walki jest odzyskanie wolności i technologii. Scenariusz zaiste powalający, ale powiedzmy sobie szczerze - kto zwraca uwagę na scenariusz strzelaniny? W tego typu grze liczy się wykonanie i grywalność.

Zadaniem grającego w "Disposable Hero" jest spustoszenie sześciu planet. Każda z nich różni się od pozostałych krajobrazem i mieszkańcami. Łączy je jedno - nie spotkasz tam przyjaciół. Wszystko, co się rusza, jest twoim wrogiem i w mniejszym lub większym stopniu będzie starało się ci zaszkodzić. Najlepiej jest więc sprawnie eliminować wrogów za pomocą posiadanego arsenału lub zręcznie ich omijać. Wspomniany arsenał można rozbudowywać zbierając porozrzucane moduły. Zawarta w nich technologia jest następnie analizowana przez naukowców i po pewnym czasie dysponujemy nową bronią lub innym sprzętem (lepszy silnik, dopalacz, osłona), a nawet kolejnym modelem statku kosmicznego. Wyboru sprzętu można dokonać w specjalnych fabrykach w kształcie półkuli. Wizyta w fabryce uzupełnia także poziom energii, więc warto tam zajrzeć nawet wtedy, gdy nie zamierzamy niczego zmieniać w posiadanej konfiguracji sprzętowej. Jak już wcześniej wspomniałem poszczególne planety różnią się od siebie. Pierwsza z nich to sceneria industrialna wypełniona przez maszyny, druga to klimat mroczny i alienowaty, w trzeciej czeka nas wizyta w swego rodzaju laboratorium i spotkanie z hybrydami maszyn i organizmów żywych, planeta czwarta to podwodna podróż, a piąta to lot pod gołym niebem. Planeta szósta przypomina kosmiczną stację, w której czekają na nas ostatni bossowie gry. Bossów spotkamy też oczywiście wcześniej i to po kilku na każdej planecie. Najwięksi są oczywiście ci, którzy strzegą przejść do kolejnych planet, ale mimo tego, że są silni i dobrze uzbrojeni dość łatwo ich pokonać - jest to kwestia doboru właściwej broni i ustawienia się w dobrym miejscu. Wyjątkiem jest planeta piąta, na końcu której zamiast starcia z bossem trzeba przetrwać lot przez reaktor.

Disposable HeroDisposable Hero Wiemy już zatem o co w grze chodzi, więc najwyższy czas napisać o najważniejszym, czyli co widać na ekranie monitora, co słychać z głośników i jak wygląda kwestia grywalności. Grafika, chociaż nie wykorzystuje kości AGA, jest bardzo dobra. Wszystkie, nawet najdrobniejsze szczegóły scenerii zostały dopracowane. Podobnie wrogowie - jest ich mnóstwo, są bardzo zróżnicowani i świetnie pasują do krajobrazu planet, na których występują. Animacja jest płynna i zwalnia tylko w momentach, gdy duży boss rozpada się na kawałki (choć może to celowy zabieg?). Na uznanie zasługują także różnego rodzaju bajery w postaci np. powierzchni wody, w której odbija się część scenerii, czy mrugające lampy (widocznie elektryczność szwankuje też na innych planetach...). Efekty dźwiękowe to poezja - jest ich dużo i są naprawdę dobrej jakości. Jest też muzyka doskonale tworząca nastrój poszczególnych planet. A grywalność? Znakomita! Jedyna myśl po kolejnym niepowodzeniu w grze to "Chcę zagrać jeszcze raz". Od "Disposable Hero" naprawdę trudno się oderwać i to mimo tego, że poziom trudności jest dość wysoki. Co prawda można ustawić tryb "Easy", ale jest to tylko trening pozwalający zagrać na trzech pierwszych planetach. By przejść dalej trzeba grać na poziomie "Normal" lub wyższym, choć już ten pierwszy do łatwych nie należy. Gwarantuję jednak, że z każdą kolejną próbą "Disposable Hero" staje się grą odrobinę łatwiejszą i pozwala grającemu zajść coraz dalej. Ja sam miałem początkowo problemy by przejść pierwszą planetę, a po pewnym treningu przechodziłem ją bez straty ani jednego życia.

Na koniec trochę o wadach gry, choć może nie są to dosłownie wady, a elementy, których mi brakowało. Po pierwsze efekt paralaksy - nie ma go w grze, a szkoda, bo ułatwiłby odróżnienie dekoracyjnych części tła od przeszkód, o które można się rozbić. Po drugie - broń, którą strzelamy nie wydaje dźwięku. No cóż, Amiga ma tylko 4 kanały dźwiękowe, więc zapewne zrezygnowano ze wspomnianych dźwięków, żeby pomieścić resztę odgłosów i muzykę. Na początku jest to trochę dziwne, ale po pewnym czasie przestaje się zwracać na to uwagę. I sprawa ostatnia - gra nie może być standardowo zainstalowana na twardym dysku, ale ten problem eliminuje niezastąpiony WHDLoad.

"Disposable Hero" zajmuje 2 dyskietki i uruchamia się już na A500 z 1 MB pamięci. Istnieje również wersja na CD32, która ma lekko zmienione intro i jest (podobno) trochę łatwiejsza.

Disposable HeroDisposable Hero


 Disposable Hero - Gremlin/Euphoria 1993 
90 2 lub 1 CD Disposable Hero - Gremlin/Euphoria 1993
90 OCS/ECS 1 MB
90

komentarzy: 2ostatni: 14.11.2007 14:44
Na stronie SCENA.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem