Firma Ocean zasłynęła z wydawania gier opartych na licencjach, czyli będących komputerowymi wersjami filmów lub konwersjami gier z automatów. Cel takiego działania był prosty - tytuł znany z kina lub salonu gier jest dla wielu osób skutecznym wabikiem i pozytywnie wpływa na zainteresowanie grą. Od czasu do czasu zdarzało się jednak odejść od wypracowanej recepty na sukces i wydawać produkty oryginalne, niezwiązane z żadną licencją. Tego rodzaju gry, pozbawione znanego tytułu, musiały bronić się wykonaniem i grywalnością. Należy do nich "Nightmare Rally", którą chciałbym tu przedstawić.
Na pierwszy rzut oka "Nightmare Rally" to zwykła samochodówka. Mamy trasę o danej długości i musimy ją przejechać mieszcząc się w limicie czasowym. Po kilku próbach udaje się nam zaliczyć pierwszą z tras, więc próbujemy swoich sił na drugiej i tu zaczynają się schody. Jedziemy elegancko, nie wypadamy z toru wyznaczonego przez flagi, docieramy do końca zanim czas się skończy, a komputer nie zalicza nam etapu, bo nie zdobyliśmy wymaganej liczby punktów. O co chodzi? Czyżby jakiś błąd w grze? Wtedy postanawiamy przeczytać instrukcję i okazuje się, że mamy do czynienia z grą znacznie się różniącą od innych samochodówek.
Podstawowa zasada jest taka, jak wspomniałem wcześniej, czyli przejechać pewien dystans w danym czasie. Dodatkowo trzeba zdobyć określoną liczbę punktów, która jest podawana przed rozpoczęciem jazdy. Punkty otrzymujemy za omijanie flag z właściwej strony (niebieskich z lewej, czerwonych z prawej), a także za rozjeżdżanie pachołków, przejeżdżanie przez stacje benzynowe oraz za akrobacje. Te ostatnie to skoki i salta, a wykonuje się je przez najechanie na pagórek. Do przejechania jest 18 tras, które są zróżnicowane nie tylko pod względem długości, ale i warunków jazdy. Mam tu na myśli różne rodzaje nawierzchni, typ i ilość mijanych obiektów oraz okazję jazdy w nocy lub we mgle. Wśród obiektów, które napotkamy na poszczególnych trasach, są przeszkody, które lepiej omijać, ale też i obiekty użyteczne, często niezbędne do ukończenia trasy. Te pierwsze to obeliski, rzeki, drzewa, krzaki i kamienie zatrzymujące lub uszkadzające samochód. Te drugie to pagórki, stacje benzynowe, pachołki i pulsujące prostokąty (dają więcej czasu na ukończenie trasy). Oprócz nich w grze występują też obiekty specjalne: portale wyglądające jak symbol liczby "pi" oraz magiczne głazy. Wjechanie w portal lub najechanie na magiczny głaz daje jeden z kilku efektów, jak np. teleportowanie do innego miejsca trasy lub wzniesienie się samochodu w powietrze. Uszkodzenia są sygnalizowanie przez zmianę koloru miniatury samochodu w lewym dolnym rogu ekranu. Kolor czerwony oznacza, że kolejne uszkodzenie spowoduje utratę życia i rozpoczęcie trasy od nowa. Warto tu zaznaczyć, że ominięcie flagi ze złej strony również powoduje uszkodzenie samochodu.
Grafika w "Nightmare Rally" jest bardzo dobra, skalowanie obiektów szybkie, kolorów niewiele, ale w tego typu grze to nie przeszkadza. Dźwięk to ciekawy odgłos silnika, sygnał startowy i drobne efekty podczas jazdy. Przed rozpoczęciem gry można ustawić typ skrzyni biegów: automatyczna lub manualna. Co kilka przejechanych tras otrzymujemy hasło, dzięki któremu nie trzeba zawsze zaczynać gry od pierwszej trasy (hasło wpisuje się jako imię gracza przed rozpoczęciem gry).
"Nightmare Rally" ukazała się tylko na ZX Spectrum i jest tytułem jedynym w swoim rodzaju, zawierającym mnóstwo świeżych (jak na 1986 rok) pomysłów połączonych z dobrym wykonaniem. Jeśli lubisz samochodówki, ale znudziło ci się jeżdżenie w kółko po tych samych torach i wyprzedzanie kolejnych przeciwników, to omawiana gra może ci się spodobać.
Na koniec podaję sposoby przejechania poszczególnych tras.
Nightmare Rally - Giga Games/Ocean 1986 | ||||
80 | ||||
75 | ||||
85 | ||||