Aktualności Forum Graffiti Publicystyka Teleport
  • Amiga Audio - część 2

17.03.2011 16:58, autor artykułu: Adam Zalepa
odsłon: 4203, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Edytory muzyczne dla Amigi potrafią mieć szereg indywidualnych cech, mogą być bardzo różne w obsłudze czy wymaganiach. Jednak łączy je ze sobą możliwość wpływania na brzmienie za pomocą poleceń zapisanych w patternach. Mamy możliwość sterowania głośnością i wysokością dźwięku, możemy stosować efekty typu wibrato czy crescendo, jest wiele innych możliwości. Dzięki efektom brzmieniowym, utwór może mieć dużo bardziej indywidualne i ciekawe brzmienie. Sposób zapisywania poszczególnych poleceń jest bardzo podobny w każdym programie, ale nie możemy zapomnieć o kilku istotnych różnicach. Jednak aby mówić o tym, czym różnią się poszczególne "trackery", musimy poznać sposób zapisu nut.

ProTracker

Zacznijmy od nieśmiertelnego klasyka, czyli ProTrackera. Jeśli zajrzymy do patternu gotowego utworu, zobaczymy zapis w następującej postaci:

D-3   5C2A

Pierwszy człon "D-3" to bardzo prosta sprawa - jest to oznaczenie nuty oraz oktawy. Jeśli będziemy mieli do czynienia z półtonem, dodatkowo zobaczymy znak "#" w miejscu myślnika. Dopiero druga część zapisu w patternie jest bardziej skomplikowana. Na początku mamy numer instrumentu ("5"), następnie numer polecenia, z którego korzystamy ("C") i argumenty polecenia ("2A"). W skrócie można zapisać następujący schemat:

C-3   XYZZ

gdzie:

X   - numer instrumentu
Y   - numer polecenia
ZZ - argumenty polecenia.

Można powiedzieć, że jest to uniwersalny schemat wykorzystywany we wszystkich edytorach muzycznych, tzw. "trackerach". ProTracker był w pewnym sensie pierwowzorem, choć dla porządku należy również wymienić jego "przodków", czyli programy SoundTracker i VoiceTracker. W zapisie w poszczególnych programach występują oczywiście drobne różnice, ale o tym później.

Gdy już przyzwyczaimy się do formy zapisu nut, naturalnie przychodzi pytanie o to, z jakich poleceń możemy skorzystać. W zależności od programu mamy do czynienia z różnymi efektami brzmieniowymi, w przypadku ProTrackera będzie to kilkanaście podstawowych funkcji oznaczonych w formie szesnastkowej od wartości 0 do F. Każde polecenie posiada swoje argumenty, za pomocą których możemy sterować działaniem danej opcji.

Późniejsze wersje ProTrackera (np. 3.15) mają zapis uzupełniony o jeden znak ze względu na ilość instrumentów, które można użyć w utworze. Dlatego w naszym schemacie znak "X" należałoby zastąpić przez "XX", wygląda to tak:

C-3  XXYZZ

Funkcjonalnie, zapis ten nic nie zmienia, na szczęście zachowano zgodność z wcześniejszymi wersjami programu.

OctaMED

W przypadku programu OctaMED nie wprowadzono wielkich innowacji, ale zdecydowano się raczej na ewolucyjne zmiany. Mamy zapis w postaci:

G-2 1C2543

Cały zapis jest bardzo zbliżony do tego znanego z ProTrackera, jest tu jednak trochę więcej informacji. Z pozoru mamy to samo: najpierw zapisano nutę i oktawę, następnie numer instrumentu, później numer użytego polecenia i jego argumenty. Aby zobaczyć różnicę, przyjrzyjmy się schematowi:

C-3 XXYYZZ

Gdy porównamy oba zapisy, wszystko staje się jasne. Po prostu oznaczenie numeru polecenia jest uzupełnione o jeden znak. Stało się tak ze względu na rozwój programu i powiększenie ilości poleceń, z których można skorzystać. Przy okazji zmieniły się same polecenia, jednak podstawowe pozostały bez zmian. W naszym przykładzie "G-2" to nuta z oktawą, "1C" oznacza numer instrumentu, "25" numer polecenia, a "43" argumenty samego polecenia. Wszystko komplikuje się nieznacznie, tylko o tyle, o ile jest to konieczne.

DigiBooster

W tym przypadku sprawa zapisu w patternie jest trochę bardziej skomplikowana z uwagi na wprowadzenie wielu dodatkowych funkcji edytora. Gdy wczytamy przykładowy utwór, zobaczymy pozycje podzielone na sekcje, a mianowicie:

F-6 00 C10 000

Z początku możemy uznać, że jest to mało czytelne, jednak to tylko pozory. W DigiBoosterze zdecydowano się na małą rewolucję, dzięki której z jednej strony zapis nut jest bardziej uporządkowany, a z drugiej - całość posiada dużo większe możliwości. Spójrzmy na schemat:

C-3 XX YZZ QWW

Znowu "C-3" to nuta i oktawa, "XX" numer zastosowanego instrumentu, "Y" numer polecenia, a "ZZ" jego argumenty. DigiBooster Pro pozwala jednak na użycie dwóch poleceń sterujących w obrębie jednego kanału, dlatego "Q" i "WW" odnoszą się odpowiednio do numeru drugiego polecenia i jego argumentów. Sama zasada pozostała niezmieniona, a dzięki temu rozwiązaniu efekty brzmieniowe i ich połączenia mogą być o wiele bardziej ciekawe i skomplikowane.

Inne "trackery"

Pozostałe edytory naśladują sposób zapisu ProTrackera lub jego bardziej rozbudowanych odmian, zatem nie ma sensu rozpisywać się szczegółowo na ich temat. Wyjątkiem jest tu program Symphonie Pro, który ma swój własny mechanizm wirtualnych instrumentów, dzięki któremu możemy sterować brzmieniem utworu również w czasie rzeczywistym. Podobną funkcję posiada DigiBooster Pro, jednak jest ona zrealizowana technicznie w inny sposób. Również sposób obsługi jest tutaj zupełnie inny. Na ten temat poświęcę jeden z oddzielnych odcinków cyklu. Jednak nawet Symphonie, czyli edytor o nieco innej filozofii działania, posiada moduł importowania utworów ProTrackera i potrafi zapisać pattern w niezmienionej formie. Musimy tu uważać, gdyż Symphonie niestety nie obsługuje wszystkich efektów brzmieniowych, a tylko ich podstawową paletę. Dlatego wczytany utwór może zabrzmieć zupełnie inaczej niż w oryginalne i trzeba dokonać jego edycji.

Na koniec garść ważnych uwag. Pamiętajmy, że o ile sposób zapisu patternu niewiele różni się w poszczególnych programach to jednak konkretne efekty brzmieniowe są już różne. Często zdarza się tak, że zastosowanie podobnej funkcji w jednym edytorze powoduje zupełnie inne efekty dźwiękowe w drugim. Teoretycznie prawie zawsze raz zapisany utwór, można wczytać do innego edytora, jednak nie zawsze jest to takie łatwe i bezbolesne, jak mogłoby się zdawać na pierwszy rzut oka. Dlatego zanim zabierzemy się na poważnie za pisanie muzyki, zastanówmy się, który edytor będzie najbardziej odpowiedni. W moim przypadku najpierw był to ProTracker, następnie OctaMED + instrument MIDI, a w późniejszym okresie Symphonie Pro + sampling z instrumentu MIDI. Oczywiście każdy użytkownik musi sam sobie odpowiedzieć na pytanie, co będzie dla niego najwygodniejsze. Najlepiej wczytać przykładowy utwór i zobaczyć, metodą prób i błędów, jakie efekty możemy uzyskać.

W następnym odcinku będziemy mówili o konkretnych efektach brzmieniowych, dlatego polecam, w międzyczasie, wybrać swój ulubiony edytor.

Słowniczek:
ProTracker - popularny, darmowy program muzyczny zaliczany do kategorii trackerów (z powodu metody wprowadzania nut i organizowania ich w patterny) stworzony przez grupę Norwegów Larsa Hamre, Andersa Hamre, Svena Vahsena i Rune Johnsruda (Amiga Freelancers) w 1990 roku. Początkowo obsługiwał tylko 4 kanały, w późniejszych wersjach - rozwijanych przez innych programistów - do 8 kanałów. Tworzone utwory zapisywane są w postaci plików ".MOD" (oryginalnie na Amidze "MOD."), od których wywodzi się nazwa "moduł". Pierwsza wersja programu powstała w oparciu o programowanie zwrotne (reverse engineering) najstarszych trackerów SoundTracker i NoiseTrekker.

OctaMED - popularny program muzyczny zaliczany do kategorii trackerów napisany przez Teijo Kinnunena. Pierwsza wersja oznaczona numerem 1.12 pojawiła się w 1989 roku pod nazwą MED, co w skrócie miało oznaczać Music EDitor. Ostateczną nazwę OctaMED otrzymał w wersji z 1991 roku z racji możliwości odtwarzania ośmiu niezależnych od siebie kanałów na czterokanałowym układzie dźwiękowym Amigi. Program został wówczas skomercjalizowany i wydany przez brytyjskiego dystrybutora oprogramowania RBF Software. Najnowsza wersja OctaMED Sound Studio obsługuje do 64 kanałów oraz posiada rozbudowaną obsługę MIDI.

Symphonie - program muzyczny, który jako jeden z pierwszych posiadał funkcje obsługi 16-bitowych kart dźwiękowych, efektów DSP i mechanizm wirtualnych instrumentów. Posiada wiele unikalnych cech oraz nietypowy interfejs użytkownika. W wersji "Pro" obsługuje maksymalnie aż 256 kanałów. Przez wiele lat program był produktem komercyjnym, obecnie jest darmowy. Autorem jest Patrick Meng.

DIGIBooster Pro - edytor muzyczny typu tracker korzystający z AHI. Jest jednym z najbardziej zaawansowanych narzędzi tego typu stworzonych dla Amigi, zapewniając obsługę do 128 kanałów, efekty DSP czasu rzeczywistego, prosty emulator automatu basowego Roland TB-30 i inne. Autorami programu są Tomasz i Waldemar Piasta. Najnowsza wersja rozwijana jest przez Grzegorza Kraszewskiego.

Artykuł oryginalnie pojawił się w drugim numerze Polskiego Pisma Amigowego.

 głosów: 2   
dodaj komentarz
Na stronie SCENA.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem