Czy lubisz słuchać radia w trakcie pracy czy zabawy na Amidze? Jeżeli tak, to
powinieneś zapoznać się z obiektem badań, na którym skupiliśmy się w tej
recenzji. Mowa będzie o AmiNetRadio. Wbrew pozorom nie ma to nic wspólnego
z Aminetem, lecz stanowi pewnego rodzaju skrót od Amiga Network Radio i jest
to program do odtwarzania strumieni Shoutcast. Strumienie Shoutcast to
enkodowane "w locie" dane dźwiękowe, które możliwe są do pobrania z serwerów
stacji radiowych na całym świecie. Niektóre z nich to prawdziwe stacje
radiowe, do których możemy dostroić nasze klasyczne odbiorniki radiowe, lecz
znaczna większość to wyłącznie tzw. radia internetowe, które nadają tylko na
falach "światłowodów i kabli" i raczej nigdy nie zagoszczą w eterze.
Amiga na polu oprogramowania przeznaczonego do tego celu, nie pozostaje w tyle. Istnieje wiele programów (większość już nierozwijanych) umożliwiających słuchanie radia internetowego, lecz pomimo tego, że spełniają powierzone im zadanie, nie są wyposażone w chociażby podstawowe elementy umożliwiające zarządzanie stacjami radiowymi, tudzież sprawiającymi, że słuchanie radia staje się trochę bardziej przyjemne. O stabilności większości z nich już nawet nie wspominając.
Autorzy programu, panowie z #AmigaZeux, powinni być amigowcom dobrze znani. Bądź co bądź ich produkty (AmiTradeCenter, dynAMIte) należą do jedynych w swojej klasie i z całą pewnością można o nich powiedzieć, że są kawałkiem dobrego, amigowego rzemiosła. Oczywistym więc jest, że skoro zabrali się za program do streamingu, podejście do tematu od strony jakości musiało być identyczne.
Zaraz po uruchomieniu programu naszym oczom ukazuje się w zasadzie panel
radia. Już w tym momencie warto zwrócić uwagę na pewien "bajer". Wygląd
wszystkich guziczków, suwaczków i wszelkich innych widocznych elementów
możemy dowolnie ustalić przez wybranie odpowiedniej "skórki" dla całego
programu. W ten sposób sprawiamy, że program, mimo iż ten sam, u każdego
może wyglądać inaczej. AmiNetRadio obsługuje wiele rodzajów skórek, w tym
skórki z AmiNetRadio2 oraz z pecetowego WinAmpa. O ile w przypadku
poprzednich wersji programu niektóre skórki, a konkretnie ich elementy,
niektórym osobom, zwłaszcza korzystającym z wyższych rozdzielczości,
mogły
wydawać się za małe i program mógł tracić co nieco ze swojej funkcjonalności,
o tyle wersja trzecia programu wyszła ku temu na przeciw. Autorzy stworzyli
system nazwany ANRNG. Autorzy skórek tworzonych w tym środowisku mają pełną
swobodę działania. Elementy mogą być rozmieszczane dowolnie. Wielkość i
kształt także nie jest określony, więc jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia.
Co więcej, każdy rodzaj GUI można dodatkowo konfigurować tj. zmieniać
rozmycie dla equalizera, ustawiać efekty które rozjaśniają GUI po kliknięciu
na nie lub reagują na położenie kursora myszy (to tylko w MorphOS 1.5).
Generalnie możliwości są ogromne. Należy jeszcze dodać, że oskórowane jest
tylko okno główne. Reszta programu, czyli lista, wyszukiwarka stacji jest po
prostu w MUI. Czas zająć się tym co najważniejsze - czyli uruchomieniem i
słuchaniem radia, chociaż może najpierw warto przez moment przyjrzeć się
ustawieniom.
Podzielone są one na sześć części: Players, GUI, Audio, Shoutsearch,
Playlists oraz Hotkeys. W pierwszej zakładce konfiguruje się dekodery. W
zależności od formatu ustawia się częstotliwość i jakość dla mp3 i shoutcast,
filtr dla modułów, device i unit naszczego cd-romu w przypadku CDDA i wiele
innych mniejszych rzeczy. O GUI wspomnieliśmy w poprzednim akapicie. Warto
jednak tylko dodać, że podobnie jak dekodery ustawienia GUI również są
podzielone na kilka podmenu. W zakładce Audio ustawia się rozmiar bufora
(aby nie było przerw w odsłuchu podczas np. operacji dyskowych (to na
słabszych maszynach)) oraz tryb AHI. Shoutsearch to w zasadzie tylko adres
serwera proxy dla wyszukiwarki radia. Kolejną zakładką jest Playlists. Jak
sama nazwa wskazuje ustawia się tam wszystko co dotyczy listy utworów.
Ostatnią zakładką jest Hotkeys. Można tutaj zdefiniować
skróty klawiszowe do praktycznie każdej części programu. Przydaje się to w
szczególności gdy używamy skórek z ANRv2, które nie posiadają przycisku
pauzy. Zabawa z ustawieniami programu może dostarczyć niemalże tyle samo
rozrywki co sam odsłuch i może do niego już przejdźmy.
Na początek należałoby wybrać stację radiową. Wbrew pozorom nie trzeba
"googlać" w celu poszukiwania adresów. AmiNetRadio sam wyszukuje strumieni
shoutcast. Grupuje je w zależności od rodzaju granej przez stację muzyki.
Dodatkowo każda z pozycji posiada własny opis, zazwyczaj hasło radiowe oraz
nazwę aktualnie nadawanej piosenki. Wyszukiwarka, z której możemy skorzystać
umożliwia wyszukiwanie w każdej ze wspomnianych kategorii, a także
wyszukiwanie pod kątem bitrate w jakim nadawany jest strumień. Ta ostatnia
opcja pozwala dostosować "fale radiowe" do prędkości naszego połączenia z
internetem, a i nawet sprzętu. Niektóre stacje radiowe posiadają kilka
serwerów zebranych w klastry, które umożliwiają nasłuch dla większej ilości
słuchaczy. AmiNetRadio również obsługuje tę możliwość.
Gdy już z głośników dobiegają do nas jakieś dźwięki, zabawa z programem i
jego opcjami może trwać dalej. Program wyświetla wszelkie informacje na
temat stacji radiowej (nazwa, rodzaj granej muzyki, hasło radiowe, nazwa
granej aktualnie piosenki). Po kliknięciu na nazwę stacji radiowej otworzy
się jej domowa witryna internetowa (obsługa przez OpenURL). Na temat
odtwarzanej piosenki program również "powie" nam trochę ciekawego: bitrate,
stereo/mono, czas utworu. Wszystko to jednak są suche informacje. Bardziej
ciekawe jest to, w jaki sposób są prezentowane. Występują tutaj wszelkiego
rodzaju efekty takie jak zoom, blur. Graficzne przedstawienie muzyki w oknie
programu może działać w siedmiu różnych trybach. Dodatkowo AmiNetRadio
posiada osobne pluginy do wizualizacji odgrywanej muzyki. Działają także
pluginy z programów Amplifier i AmigAMP.
AmiNetRadio potrafi zapisać w formacie MP3 aktualnie "nadawany" strumień dźwiękowy. Program można tak skonfigurować, aby automatycznie cały czas zapisywał dobiegające do nas dźwięki czy też zapisywał poszczególne utwory do osobnych plików. Dodatkowym atutem ANR jest możliwość odtwarzania zwykłych plików MP3, Ogg, modułów w formacie ProTrackera, AHX, Soundmon, które posiadamy na dysku czy płycie. Skoro mowa o płycie to dochodzi jeszcze możliwość odtwarzania ścieżek audio z płyt.
Grzechem byłoby nie omówienie bardziej szczegółowo listy utworów. Jest ona
dość wyjątkowa ze względu na to, że składa się z dwóch paneli. Po lewej
tworzone są katalogi, w których znajdują się stacje radiowe czy też pliki
muzyczne. Dodatkowo można je grupować za pomocą belek tak, aby całość była
czytelna. Jedynym mankamentem listy jest to, że zawsze sortowana jest według
widzimisię programu i nie można zapisać własnego ustawienia. Ta rzecz ma
miejsce tylko po stronie prawej, czyli zawartości katalogów. Utworzona lista
utworów może zostać zapisana na dysk i uruchomiona w dowolnym momencie, jak
również na starcie programu.
Nie warto chyba wspominać o tak oczywistych opcjach jak możliwość powtarzania utworu, przewijania go, losowego odtwarzania utworów z playlisty, a także następnego i poprzedniego.
Jak wiadomo, dobry program nie byłby wystarczająco dobry, gdyby nie posiadał
stosownej dokumentacji. Z uwagi na to, że AmiNetRadio jest programem freeware
można co najwyżej liczyć na dokumentację elektroniczną. Przygotowana jest
ona w formacie amigaguide i prezentuje się naprawdę bardzo dobrze.
Znajdziemy w niej praktycznie wszystko - począwszy od wprowadzenia, przez
obsługę, konfigurację, aż po opis rozwiązań najczęściej pojawiających się
problemów. Cała dokumentacja napisana jest żartobliwym tonem sprawiając, że
czyta się ją z naprawdę ogromną przyjemnością. Jak na razie dostępna jest
wyłącznie w języku angielskim. Może kiedyś doczekamy się wersji polskiej.
Przygoda z AmiNetRadio staje się tym bardziej sensowna, im bardziej sensowna
jest nasza konfiguracja, zarówno ta dotycząca samego sprzętu, jak i
połączenia z internetem. Aby móc osiągnąć absolutne minimum "odsłuchu"
należy posiadać co najmniej dobre połączenie modemowe 56k. Niestety jakość
nie będzie wówczas zbyt wysoka, a i odetniemy się praktycznie całkowicie od
wszelkich innych czynności "sieciowych", które chcielibyśmy wykonać w tym
samym czasie. Od strony sprzętowej także należy liczyć się z pewnymi
problemami. Program korzysta z mpega.library. Teoretycznie 040 wystarczy,
aby posłuchać radia, niemniej nie jest tajemnicą, że wówczas praktycznie
niemożliwa staje się normalna praca na komputerze bez wyraźnie zaznaczającego
się dyskomfortu (no chyba, że ktoś wykorzystuje komputer jako maszynę do
pisania). Zalecane więc jest posiadanie PPC, które zajmie się dekodowaniem
przybyłego po kablach strumienia.
Autorzy rozwijają program na Pegasosach z systemem MorphOS 1.4 i zalecają
właśnie taką konfigurację. Niemniej program działa także na AmigaOne i
klasycznych Amigach. Warto jednak mieć na uwadze, co autorzy również
wyraźnie zaznaczają w dokumentacji, że nowsze wersje nie są testowane na
niczym innym niż Pegasos. Należy się liczyć z tym, że któraś z nowszych
wersji może nie zadziałać lub mogą pojawiać się drobne błędy, jak np. już
zauważone niektóre elementy GUI, które są niepoprawnie wyświetlane na
systemach innych niż MorphOS ("dziurawe" okna). Wówczas należy cofnąć się do
starszej wersji.
Duża krecha dla programu należy się także za włażenie w nieswoją pamieć. Dzieje się to sporadycznie, ale fakt pozostaje faktem. Prawdopodobnie dlatego ANR czasem przestaje grać i pomaga tylko reset.
Szczerze powiedziawszy, AmiNetRadio jest jednym z lepiej dopracowanych
programów. Za wyjątkiem tych wspomnianych, ciężko doszukać się w nim jakichś
szczególnie drażniących uchybień. Kiedyś z zazdrością patrzyliśmy na
pecetowe odtwarzacze, lecz teraz naprawdę nie ma czego się wstydzić, a nawet
są powody do dumy. Matthias "UltraGelb" Bocker i cała reszta chłopaków z
#AmigaZeux włożyli naprawdę dużo pracy w ten program. Posiadając dostęp do
tak ogromnej ilości internetowych stacji, nawet najgorszy muzyczny malkontent
znajdzie coś dla siebie. Wiadomo jednak, iż nic nie jest za darmo. Pomimo,
że program jest darmowy, są pewne inne warunki, które należy spełnić, aby móc
nim się cieszyć. Mowa o konfiguracji sprzętowej i połączenia internetowego,
o której wspomnieliśmy w poprzednim akapicie.
Mała rada dla posiadaczy Pegasosa 1. Czasem można zauważyć zarywanie dźwięku, które na maszynie takiej klasy nie powinno mieć miejsca. Jest na to oczywiście rada. Należy w tooltype'ach ikonki ustawić priorytet dekodera na 20 (DECODERPRI=20) i w preferencjach programu, w zakładce Players/mpega.player/Read Mode ustawić Ram/Load All. Proszę się nie przerażać ładowaniem mp3 do RAM-u. Trwa to ułamek sekundy, a zarywanie nigdy więcej nie powróci.
Archiwum z programem można znaleźć na stronie http://anr.amigazeux.net.
Więcej na temat strumieni Shoutcast znajdziemy na stronach http://www.shoutcast.com/ oraz http://www.shoutcast.prv.pl/.