Od dłuższego czasu zastanawiałem się co zrobić, żeby na moim biurku znalazło się miejsce dla poczciwej A600. Niestety jest ono za małe na dodatkową klawiaturę, myszkę, CD-ROM i masę kabli. Pod biurkiem byłoby nie lepiej po dodaniu zasilacza (takiego który uciągnie CD-ROM). Niby jest WinUAE, ale to nie to samo co oryginał. Musiałem coś wymyślić. I wymyśliłem! Rozwiązaniem jest wszczepienie Amigi do PC. Jedyny problem to gdzie (nie każdy ma BIG TOWER) i jak (zasilanie). Oto jak ja sobie z tym poradziłem.
Dzisiejsze pecety przypominają małe piecyki i dołożenie drugiego zasilacza dla
Amigi mogłoby sprawić duże problemy, podobnie byłoby z miejscem. W moim
rozwiązaniu posłużyłem się specjalnie "spreparowanym" kabelkiem. Można go
stworzyć rozbierając oryginalny zasilacz Amigi i odlutowując końcówkę z
wtyczką zasilania. Kabel nie może być zbyt krótki, tak żeby możliwe było
swobodne ułożenie go wewnątrz obudowy. Z "odlutowanej" strony kabla
zamocowałem standardowe gniazdo zasilania używane np. w dyskach twardych.
Zdobyłem je odcinając z trójnika zasilania, który można kupić w każdym
sklepie komputerowym za kilka złotych. Niestety, na tym złączu brakuje
napięcia 12V, jedyne miejsce gdzie można je znaleźć to kabel zasilania płyty
głównej peceta. W moim komputerze (tak jak w większości obecnie
produkowanych komputerów) posiadam interface zasilania typu ATX, gdzie
standardowo napięcie 12V puszczane jest niebieskim kabelkiem. Ze
wspomnianego kabelka zdjąłem izolację na długości ok. 0,5 cm i do tego
odcinka przymocowałem przewód Amigi.
Jedyne miejsce w obudowie peceta gdzie można bez obaw wstawić płytę główną
A600 to boczna ścianka. Moja obudowa ma ścianki boczne, które można
pojedynczo odkręcić. Jeśli w Twojej obudowie obie ścianki są jednym wielkim
elementem, to raczej w niej Amigi nie umieścisz bez np. wyginania blach.
Ściankę boczną należy dokładnie zmierzyć i zaznaczyć na niej obszar, nad
którym po jej montażu jest kilka centymetrów luzu. Na tej powierzchni można
umieścić płytę główną A600 (ok. 30x25cm), ale należy pamiętać o kabelkach do
niej podłączanych. Proponuję ustawienie jej w taki sposób, żeby uzyskać
maksymalną ilość miejsca od strony gniazda monitorowego i zasilania oraz od
strony portów myszy i joysticka. Po przyłożeniu Amigi do ścianki w
wyznaczonym miejscu markerem zaznaczamy punkty, w których należy wykonać
otwory mocujące. Następnie zwykłą wiertarką z wiertłem do metalu, nawiercamy
tam otwory o wielkości odpowiadającej śrubom, które użyjemy do przykręcenia
płyty A600 do ścianki. Przed dokonaniem tego należy koniecznie zaizolować
płytę A600 od spodu, najlepiej oryginalną folią izolującą, która znajduje się
w standardowej obudowie Amigi.
Po przykręceniu Amigi do ścianki, czas zająć się wyprowadzeniem jej portów na zewnątrz peceta. Ja użyłem śledzi z otworami rozmiaru portu szeregowego, które kupiłem za 4 zł na Allegro oraz przedłużacza joysticka i myszki, przy czym pokusiłem się o bardziej skomplikowany model z przełącznikiem (nie trzeba będzie rozbierać obudowy, gdy np. ktoś zapragnie pograć w grę dwuosobową).
Kwestię klawiatury rozwiązać można tylko przez interfejs także podłączony do odpowiedniego śledzia. Pozostaje kwestia uzyskania obrazu. Tutaj są dwa rozwiązania: pierwsze to przedłużacz złącza wideo (a najlepiej scandoubler) wyprowadzony na śledzia. Drugie rozwiązanie to (tak jak w moim wypadku) podłączenie wyjścia composite i audio (cinch) do wejścia wideo tunera TV. Aby nie zaśmiecać biurka dodatkową klawiaturą i myszą, najlepiej jest zastosować przełącznik monitorowy KVM, oczywiście powoduje to konieczność zakupu interfejsu myszy (np. Mroochek), ale daje pełną swobodę korzystania z Amigi. Ja zastosowałem tani przełącznik mechaniczny, do którego podłączyłem jedynie klawiaturę i mysz, obraz uzyskuję w okienku tunera TV, więc Amiga jest niejako w osobnym okienku Windowsa.
Powróćmy jednak do montowania komputera. Przed zamknięciem wszystkiego w obudowie należy podłączyć napędy. Stacja dyskietek potrzebuje dłuższego kabelka i najprościej jest użyć kabla pecetowego, ale koniecznie w wersji na dwa napędy, bo Amiga rozpozna tylko ten podpięty do złącza znajdującego się "bliżej" płyty głównej. Podłączenie dysku twardego (i ewentualnie CD-ROM-u) jest jeszcze prostsze, bo kabel jest standardowy (poza przejściówką 2,5->3,5 cala), a pecet ma wiele wolnych kieszeni i kabli zasilających. Ja dołożyłem jeszcze kartę turbo Apollo 630, żeby Amiga nadawała się do czegoś więcej niż najprostsze gierki. Po ostrożnym zamknięciu obudowy uzyskujemy zestaw "all in one" PC + Amiga.
Przedstawiony przeze mnie sposób wbudowania Amigi ma na pewno kilka wad: nie należy na pewno do najtańszych, nie jest możliwy w przypadku każdej obudowy, a dla fanatyków Amigi twór powstały z jej połączenia z PC musi kojarzyć się z Frankensteinem. Myślę jednak, że dla wielu ludzi dysponujących ograniczonym miejscem na biurku daje on świetną okazję na dostęp do prawdziwej Amigi, a nie jakiegoś jej emulatora za naciśnięciem guzika. Jeśli chodzi o ludzi "uczulonych" na PC to mogą przecież oni wbudować A600 do swojego Pegaza lub AmigaONE. Co warto podkreślić - Amiga, którą wbudowałem do swojego PC-ta żyje sobie tam wygodnie od miesiąca i ani razu nie chorowała (0 awarii).