Komentowana treść: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
[#1] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
Fajnie poczytać o czymś w czym się brało udział ale za dużo się nie pamięta - i to nie tylko dlatego że 25 lat minęło;) To że jakieś grafiki wystawiałem - przewija mi się w pamięci - ale jaki i że tak wysoko? W życiu bym nie powiedział ;) A! Jako Dalthon/Drunkards wystawiałem tam grafikę - w Luzers'ach nigdy nie byłem :P Na dowód identyfikator z moooocno pociemniałym plastikiem po tym ćwierćwieczu :)

[#2] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1

@Dalthon, post #1

Starałem się nie podczytywać zanadto tekstu, gdy powstawał (aby nie psuć sobie lektury) i w całości przeczytałem go dopiero teraz. Cóż za imponujący artykuł! Ilość detali, sposób oddania klimatu, liczne odniesienia (pop)kulturowe, merytoryka - szapo ba. Panowie, kawał zajebiście dobrej roboty i czekam na drugą część.
[#3] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1

@Dalthon, post #1

co do zagadki czemu Partyzanci byli puszczeni poza compo - cytując Peters'a: "PARTYZANCI nie mieli być wystawieni (argument w tekście jest prawdziwy) i tyle..."
[#4] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
Dziękuję! Piękne wspomnienia, nie byłem na Mountain Beer, żałuję bo zbierałem się.
Bardzo dobrze się czyta takie emocjonalne wspomnienia.

(*) ad. (1) - tak, copy-party to właściwa nazwa.
[#5] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
TAKT nie zmienił się w TAK!.
TACT zmienił się w TAKT, który później stał się tłocznią płyt.
TAK! to była podróba TAKTu.
[#6] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
Super tekst, świetnie się go czytało. Szkoda trochę że moje scenowanie zaczęło się w 94 roku od Intel Outside. Żywiec musiał mieć niepodrabialny klimat :)
[#7] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1

@player_sct, post #6

Niby wszystko dokładnie opisane, a jednak autorowi zdarzyła się nieścisłość. Pierwszym party, na którym zostałem wybrany do prowadzenia competition, było drugie party w Warszawie. W Żywcu siedziałem ładnie w sali i słuchałem ogromnej ilości modułów razem ze wszystkimi. Z całą pewnością organizatorzy tego party nie byliby chętni dzielić się organizacją z Trójmiastem. :) Być może część o tym, że poprosiłem o puszczenie jakiegoś modułu raz jeszcze, jest prawdą - do dzisiaj mam dziwne odczucia, gdy z powodu przypadków losowych, ktoś zostaje pokrzywdzony i być może właśnie tak było, że wbrew ogólnemu zmęczeniu poprosiłem (lub krzyknąłem), żeby jakiś moduł włączyć raz jeszcze (nie mój bynajmniej, ten poleciał ładnie i efekt był jak widać dobry). Nie zmienia to faktu, że nie miałem nic wspólnego z żywieckim music competition. Co więcej - był to bodajże jeden z nielicznych konkursów, na którym do końca nie wiedziałem czy w ogóle mogę spodziewać się jakiegoś miejsca (nikt nie "puścił farby"). :)

Ostatnia aktualizacja: 07.06.2018 21:15:14 przez XTD
[#8] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1

@Dalthon, post #3

Dzięki wielkie za komentarz Petersa, uzupełniłem tekst.
Co do Dalthona/Luzers to taki właśnie zapis występuje w raporcie Grace, z którego braliśmy wyniki. Ale okej, zamieniłem na formę prawilną :)

XTD: dzięki za info! Trzeba będzie w takim razie przeredagować ten fragment.
[#9] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1

@Jazzcat, post #8

Jestem pod wrażeniem obszernosci artykułu, super się to czyta :)
[#10] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1

@Dalthon, post #1

Warto wspomnieć o unikalnym compo które miało miejsce WYŁĄCZNIE na tym party:
Sczoch (Sik?) compo!
W miarę powiększania się ilości piw wlewanych w gardła partyzantów, rosło też ciśnienie w pęcherzach, więc ktoś (pamięta ktoś kto??) wpadł na pomysł by urządzić konkurencję kto... wyżej siknie! Oczywiście działo się to 2-3 metry od stolików :D Średnio udawało się osiągnąć pułap 2 metrów z kawałkiem aż... pojawił się MadMax i trysnął na dobre 4m! Bezapelacyjnie wygrywając i eliminując nawet tych którzy jeszcze nie startowali - bo jakie szanse by mieli z takim wyczynem? :)
[#11] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
ksywa, grupa i co sądzisz o artku?


asman, WT, prześwietny artek - Szach, mat i cześć.
[#12] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1

@asman, post #11

Kurka, ale fajnie mieliście. Ja w tamtym roku miałem Amstrada CPC i o Amidze mogłem tylko pomarzyć, dostałem ją dopiero po w 94 albo 93. U mnie w tych czasach w szkole nikt nie zajmował się takimi rzeczami jak dema. Wszyscy tłukli gierki, więc jedyna wiedza o demach docierała do mnie z magazynu Amigowiec i od kolegi Kamila Sz. z Bydgoszczy, który handlował na giełdzie w Bartoszu i przynosił mi czasami jakieś nowe dema.

Nie wiedziałem, że Bydgoszcz tak prężnie działała na scenie. Kurcze, tylu ludzi stąd było. Zawsze mi się wydawało, że jesteśmy w czarnej d...e jeśli chodzi o grupy i scenę, a tu taka niespodzianka.

Gdybym miał Amigę w tym 1992 roku, to rodzice i tak by mnie nie puścili tak daleko na 2-3 dni ( miałem wtedy 12 lat ).

Podziwiam też Piontal'a, że nie chciał pić. Mi też alkohol nie smakuje, nie lubię go. Teraz mogę o tym mówić z racji na wiek, ale powiedzieć w wieku 14-18 lat że się nie lubi alkoholu i nie będzie się piło to wymagało mocnego charakteru ( ja chciałem zawsze się przypodobać jakiejś grupie ludzi i piłem, chociaż nie smakował mi i do dzisiaj nie smakuje ).


Nie planuje ktoś jakiegoś party w Bydgoszczy? szeroki uśmiech
[#13] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
Moduł "Party Question" był dla mnie inspiracją do tworzenia własnych modułów, które zacząłem robić dla społeczności warszawskich użytkowników CB Radia. Spłodziłem kilka, które cieszyły się całkiem nie złą popularnością wśród CB'stów stacji bazowych. Powstał także jeden w 95 roku z udziałem kilkunastu ludzi z kompanii w Tomaszowie Mazowieckim w którym służyłem pierwsze dwa miesiące na tzw. szkółce.

Jakieś 8 lat temu odezwała się do mnie jakaś dziewczyna ze Śląska, która pisała pracę magisterską na temat dawnych społeczności CB'radia. Bazowała na moich modułach i mojej relacji na temat swoistego slangu CB'stów oraz diametralnych różnic w proporcjach "mobili" i stacji bazowych w latach 90 w stosunku do tego co mieliśmy te 8 lat temu :)

Można zatem powiedzieć, że "Party Question" efektem motyla uruchomiło kilka fajnych procesów ;)

Do dzisiaj mam także dwu dyskowe demko podsumowujące "Mountain Beer Party". Pamiętam, że jak oglądałem i słuchałem je pierwszy raz to była to kolejna cegiełka w budowaniu świadomości tego, jak kultowym komputerem Amiga stanie się w przyszłości. Zapragnąłem także wtedy pojechać wreszcie na jakiś spęd tego typu, czego owocem było Intel Outside i zobaczyć na własne oczy takie osoby jak XTD czy Mr. Root

Mody z tego demka do dzisiaj dźwięczą mi w głowie i wciąż lubię od czasu do czasu posłuchać m.in. mój ulubiony "Telephone Call" :)

01. Chodzi o fractale?

Ostatnia aktualizacja: 10.06.2018 12:15:38 przez Duracel
[#14] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1

@Dalthon, post #1

Pamiętam jak dziś jak w oświetlonym popołudniowym słonkiem pokoju w Gdyni, trzęsącymi się lekko z podekscytowania rękami wykręciłem (tak, WYKRĘCIŁEM - ongiś numery się wykręcało ;) 6-cyfrowy (+ kierunek) numer na drugi, jakże odległy koniec pięknej, odrodzonej trochę wcześniej Polski. Operatorka, a raczej komutatory i protokół SS7 (jeszcze wersja działająca "inbound") doprowadziły moje żądanie marszrutyzacji do miejscowości o nazwie Jeleśnia. Nie wiedziałem jak miał na imię mój rozmówca, więc trzeba było jakoś elegancko to rozegrać. Po sygnale, że telefon jest gotowy i odebraniu telefonu przez organizatora nastąpił dialog: - Dzień dobry, nazywam się (moje imię). Czy mogę rozmawiać z... errr... z Panem "Diksanem Zero i Pięć"? - Tak, przy telefonie. Uff, pierwsza kropla potu nie spadła.


Tak, takie rzeczy się pamięta. Sam pamiętam jak pierwszy raz dzwoniłem do Mr. Roota zapytać jakie są plany związane z party Intel Outside w 1994, gdzie był jednym z organizatorów. To było przeżycie. Pogadać z kimś o kim się czytało w Magazynie Amiga. Rozmowa trwała chyba z pół godziny i dowiedziałem się z pierwszej ręki tylu ciekawych rzeczy jakich z MA czy z zinów nie sposób było wyczytać pomiędzy wierszami. To mnie i znajomych przekonało, że warto jechać i że impreza będzie przednia. I taka faktycznie była.
[#15] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
Właśnie doczytałem do końca. Sim & Jazz - świetna robota panowie, szacunek ogromny z mojej strony. Na party nie byłem, ale czytałem o nim w magach i gazetkach, dzwoniłem do kumpli z Wwy (mieliśmy wtedy grupkę o nazwie Termos) i zbierałem plotki i stuff niemal z pierwszej ręki (chłopaki trzymali się z ATD, G-Force i KTS). Ten artek przypomniał mi właśnie te lata... Dzięki i proszę o więcej OK
[#16] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
Matko przenajświętsza, ja nie pamiętam co jadłem wczoraj na śniadanie...
[#17] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
Wspomnienie party bardziej szczegółowe niż większość relacji z tamtego czasu.
Miałem tam być, nie wyszło. Kiedy część druga wspomnień ?
[#18] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
Dzięki za sentymentalną podróż. Super się czytało. Byłem w Żywcu w 93. To miejscówkę pamiętam.
Czytam że Kane/Suspect kodawał na małe Atari. Znacie jakieś jego dema z Atari? Albo pod jaką ksywą tworzył.
Jeszcze raz dzięki za artykuł !!
[#19] Re: Mountain Beer Copy Party 25 (+1) lat później - część 1
Żywiec kojarzę jako małe miasto z super browarem ,blisko dworca jest knajpa .W 96 przejeżdżałem w czasie wakacji.Polecam jako przyrodniczą perełkę.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem