Po pierwsze z automatu odpadna osoby, ktore "nie czuja" potegi faktu, ze to co ogladaja generowane jest real-time i trzeba sie z tym pogodzic - wyszukane, niszowe tematy nigdy nie beda przystepne dla wszystkich, podobnie jak medytacja zen, czy gra w szachy.
Problemem prezentacji demosceny jest ograniczanie sie wylacznie do Amigi - jest to zbyt waskie ujecie, pomijajac nawet relatywnie mala ilosc produkcji ukazujacych sie na te platforme. Z mojego doswiadczenia wynika, ze przystepna forma prezentacji jest forma przekrojowa:
Wychodzac od demosceny w formie obecnej, tj. wspolczesnych produkcji na PC wypada omowic ogrom umiejetnosci, jaki potrzebny jest do ich przygotowania. Majac na uwadze informacje, ze czesc koderow, grafikow i muzykow odpowiedzialnych za niegdysiejsza prace przy demkach pracuje dzisiaj na powaznych stanowiskach w korpo, przy game-dev itd. (i nie tylko na zachodzie) dochodzimy do istotnego pytania - "Ok, zatem skad wziela sie tak liczebna i bogato zorganizowana spolecznosc? Produkcje, party, compoty? I jak ma sie to do podjecia dzisiejszej profesjonalnej pracy?". Za retrospekcje posluzyc moze informacja o genezie - w postaci C64, Atari, pierwszych 8-bitowych maszyn i rzeczy w tym momencie istotnej - cracktrach. Czym byly i po co powstaly? Poczatkowo byly to wylacznie "czolowki" reklamujace grupy zajmujace sie piraceniem/lamaniem softu, czy zwyczajnie ich dystrybucja (BBS, swap, internetu nie bylo). Przedstawienie logo grupy w najbardziej wyszukany i estetyczny sposob w naturalny sposob powodowalo, ze cracktra ewoluowaly - powstawala rywalizacja. Z biegiem czasu, celem samym w sobie stala sie produkcja intr/dem jako takich niezaleznie od crackowania softu, dlatego powstaly spolecznosci zrzeszajace entuzjastow tych produkcji, copy-party itd. Tutaj dochodzimy do Amigi, ktora w latach 90-tych stopniowo wypierala 8-bitowe platformy, ofertujac, na tamte czasy, niewiarygodne mozliwosci techniczne, graficzne i muzyczne. Przekroj przez wczesne dema z A500 na 1MB po pozne produkcje na 030/060+AGA (A1200) daje przepiekny obraz w jak (relatywnie do poprzednich platform) krotkim czasie nastapil postep i jaki udzial miala w tym bezposrednio Amiga. Dochodzimy do przelomu lat 90/00, gdy Amiga coraz mocniej napierana przez PC-ty ostatecznie osiaga status platformy retro-komputerowej, zataczajac w tym miejscu zataczamy kolo, bo wracamy do punktu, od ktorego zaczelismy.
(Nie zmuszam do przyjmowania tej formy, ani tym bardziej do rozdrabniania sie w dyskusje nt. prywatnych opinii w tym temacie. Pytanie dotyczy zakreslenia ram przy probie zaprezentowania demosceny i odpowiedzenia na pytanie, czym ona jest - w odczuciu moim i wielu osob, ktorym zostalo to w podobny sposob zaprezentowane, obraz ten jest przejrzysty i, przede wszystkim, pobudza wyobraznie.)
"Tłumaczenie "ludziom z zewnątrz" demosceny to niestety zadanie dość karkołomne. Sam zaniechałem go już wieki temu."
Jezeli moja narzeczona mogla chwycic temat, jezeli obudzona w srodku nocy wymieni nazwy ukladow dzwiekowych Amigi i C64, jezeli za dnia swobodnie porusza sie po amigowych trackerach i edytorach na C64, to niech posluzy to za dowod, ze jest to fizycznie mozliwe. I nie tylko na poziomie: "Acha, to fajnie, a teraz jedz bo wystygnie!".