[#16]
Re: Artykuł Sagraela o swapperach.
@baderman,
post #6
Płacenie za czyjeś znaczki. Niestety w moim przypadku było to dosyć często. Do tego żyjąc w małym miasteczku, gdzie "wszyscy się znają", przy każdej tego typu sytuacji, panie na poczcie wlepiały we mnie pełen dezaprobaty wzrok.
Na szczęście typowym swappem zajmował się właśnie Sagrael i R.G. (pozdrawienia przy okazji). Ja bardziej z koderami, grafikami no i za paroma swapperami.
Przyznaję, że w tamtych czasach człowiek czasami nie jechał do szkoły , tylko czekał na listonoszkę, która pojawiała się u mnie, mnie więcej w godzinach odjazdu autobusu do Tczewa. :) Trochę nieobecności przesto nastukałem. No ale, czasami to było kilka listów, po parę dyskietek fajnego stuffu. Kefir/PIL i Mad Mack/Union podsyłali zawsze ekstra rzeczy (też pozdrawiam, jak może czytają).
Mój pierwszy kontakt - Walec/Apendix (pozdro). :)
W połowie wakacji 1996 odpisywałem jużnowym swapperom, któży do mnie pisali, że chą nawiązać kontakt, że kończę z tym (dyskietki im zawsze odysłałem, jakby co:D ). Był już dostęp do internetu, IRCa (#mmisia, #amigapl, #amigascene i inne).
To był jednak fajny czas i świetne doświadczenie.