@Krashan,
post #7
Jestem już po lekturze. Mocnym punktem książki jest skuteczne wyjaśnienie podstaw fizyki kwantowej bez sięgania po matematykę, niemalże na poziomie intuicyjnym. Dzięki temu osoby po prostu ciekawe mogą sobie o tym bez stresu poczytać przy kawie, a jeżeli ktoś zechce na poważniej, to intuicyjne zrozumienie zagadnienia pomoże mu przy matematyce. Mi pomogło, kilka tematów opisywanych przez innych autorów nieco bardziej formalnie stało się jaśniejszymi.
Jakie natomiast – z mojego punktu widzenia – książka ma wady? Słabe są wplecione tu i ówdzie wątki autobiograficzne, irytowały mnie również wtręty antyreligijne, a nawet jeden ocierający się o politykę. Co prawda moje poglądy na religie wszelakie są dość zbieżne z autorem, ale mimo wszystko nie mam ochoty o tym czytać w książce o nauce. No i, gdyby wszystkie te rzeczy z książki wyrzucić, stałaby się dość cienka...