No cóż, dzięki za wysiłek, który włożyłeś w edycję i analizę. Trudno mi się zgodzić z tym co z tego wyniknęło, ale jednak doceniam - serio!.
To co mogę powiedzieć - tak, jest coś nieco dziwnego w pozie, może w samym portrecie. Tu się zgadzam. Pamiętaj jednak, że to nie jest portret Lei!
Dwa czynniki - modelka był spięta na zdjęciu (było to gdzieś na jakieś sali przed premierowym wyświetleniem którejś części GW. Częściowo napięcie wynikało z tego, że zarówno fryzura jak i strój były rzeczywiste (jak na grafice) a tym samym - całkowicie nienaturalne dla niej. No i sama sytuacja była dość niekomfortowa jak przypuszczam. To napięcie w jakiś sposób zostało. Nie uważam jednak, że to jednoznacznie źle.
(np. dzięki temu o tym dyskutujemy ;)
Dwa - referencyjna fotka była fatalna - na dobrą sprawę nic z niej nie zostało w finalnej grafice (deformacje obiektywu, flesz, nienaturalne oświetlenie i balans do niczego). Zredukowałem wszelkie deformacje, jednak trzeba to było jakoś pogodzić z perspektywą wnętrza. Usta, i generalnie urodę, ludzie mają różne. Ja też prawie nigdy nie staram się być wierny za wszelką cenę 'materiałowi źródłowemu' (jeśli takowego używam - bo wcale nie tak często jak się wydaje).
Zawsze wolę jak wynika z portretu coś więcej - nawet coś niesamowitego czy jak piszesz niepokojącego. Lepsze to dla pracy niż imho drętwy 'przerys' - jak dżon deep z gazety ołówkiem hb ;)
dzięki!