Ktoś kiedyś powiedział lub napisał, że są gry, których recenzji pisać się nie powinno. Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, jednak jestem więcej niż przekonany, że "Civilization" znalazłoby się na liście tej osoby. Tytuł ten nie wszystkim się od razu podoba, lecz raczej pewnym jest, że jeżeli się spodoba, to pochłonie na zawsze. Gra ma w sobie magnes, który sprawia, że nie można się od niej oderwać. Gdyby nie funkcja automatycznego zapisywania stanu rozgrywki, wielu pochłoniętych nią graczy zapomniałoby o tym jakże istotnym i przydatnym elemencie. Grę taką jak ta, był w stanie stworzyć prawdopodobnie tylko jeden człowiek: Sid Meier - kura, a raczej kogut, znoszący złote jaja dla Microprose.
Celem gracza jest stworzenie zaawansowanej cywilizacji, której zwieńczeniem będzie eksploracja kosmosu. Gracz pełni funkcję jakby boga, który rozpoczynając przygodę 4000 lat przed naszą erą musi pokonać przeciwności losu i ludzkiego intelektu, aby zwyciężyć. Na początek wybieramy plemię, którego poczynaniami będziemy kierować, a następnie określamy poziom trudności i liczbę przeciwników. Gra toczy się na mapie świata, a konkretniej jego fragmencie. Czasami więc zdarzy się, że teren rozgrywki do złudzenia będzie przypominał na przykład południową Europę lub północno-wschodnie wybrzeże Ameryki Północnej (istnieje także możliwość rozgrywki na całkiem losowo wygenerowanym obszarze). Pierwszym zadaniem gracza jest wybudowanie miasta - stolicy imperium. Istotnym czynnikiem jest dobór odpowiedniego dla niego terenu z dostępem do wody i żywności. Nie warto budować niczego w górach ani w centrum lądu (przynajmniej na początku gry). Z czasem będziemy budować kolejne miasta, aby nasza cywilizacja kwitła. Oczywiście samym budowaniem miast gra nie stoi. Trzeba dbać o ich infrastrukturę zarówno wewnętrzną (budynki, gdzie każdy posiada własne, indywidualne znaczenie), jak i zewnętrzną (wycinka lasów, irygacja pól, budowa kopalń). Warto dokładnie obmyślić taktykę i postawić cel każdemu z miast. Nie można dopuścić do sytuacji, że jedno miasto zajmuje się wszystkim. Z racji, że nie jesteśmy sami, musimy myśleć także o obronie. Skoro obrona to i wojsko, przy pomocy którego będzie można podbijać i kolonizować świat.
Wszystko to jednak jest niczym bez odpowiedniego zaplecza technologicznego, nad którym pracują naukowcy. Będą oni opracowywać kolejne wynalazki, takie jak pismo, koło, murarstwo, proch, broń atomowa itd. Każde kolejne odkrycie to postęp technologiczny, który pozwala przechodzić przez kolejne ery (kamienia, brązu itd.). Te z kolei mają wpływ na to, czy nasze wojsko będzie ganiać z kijami, czy też z bronią palną. Warto odnotować, że element wynalazków ma niezwykły walor edukacyjny. Gracz jest raczony w miarę treściwą informacją dlaczego dane odkrycie było historycznie ważne lub przełomowe, co nowego umożliwiało. Nie należy jednak kierować się chronologią postępu technologicznego, gdyż konstrukcja gry przewiduje w tej kwestii jej nieliniowość. Opis wszystkich wynalazków, budynków, jednostek jak i ich znaczenie tudzież wymagania znajdują się w obszernej Civilopedii - stałym elemencie każdej gry strategicznej firmowanej przez Microprose.
Z przeciwnikiem możemy prowadzić wojnę, lecz równie dobrze możemy być w stosunkach pokojowych lub zawiązać sojusz. Możemy z nim handlować, zakładać ambasady, szpiegować. Warto wspomnieć, że do zwycięstwa nie jest wymagana eliminacja przeciwnika! Istotnym elementem w późniejszym etapie gry jest ustrój jaki przyjmie nasz... No właśnie... Nasz kraj, nasze państwo, królestwo... Po prostu nasza cywilizacja. Od ustroju zależy wiele dalszych czynników. Warto dwa razy pomyśleć zanim zdecydujemy się na jeden z nich. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, które z pewnością szybko zauważysz przez narzekanie Twojego ludu na zbyt wysokie podatki lub inne nieoczekiwane problemy.
Wersja AGA |
Wersja ECS |
Od strony audio-wizualnej "Civilization" niczym szczególnym nie zachwyca. Wykonanie jest dosyć surowe (zwłaszcza wersji ECS), choć nie prymitywne. Ikony jednostek, elementy terenu nie są czymś pięknym, czasami nawet odstraszają. Dla kontrastu mamy (jak na rok 1992) ciekawie przygotowane wprowadzenie (choć w wersji ECS nie jest możliwe jego wyłączenie, a faktem jest, że trwa prawie 10 minut i po jednorazowym obejrzeniu ma się go dość) oraz interesująco wyglądające spotkania z innymi nacjami. Każde plemię, które zechce nas odwiedzić i nawiązać stosunki gospodarcze lub militarne, przedstawione jest w inny sposób i posiada swój własny, charakterystyczny motyw muzyczny. Od strony dźwiękowej nie jest to jakieś kompozytorskie arcydzieło, a raczej coś na miarę modułów "chip", lecz jak widać nie szata tu najważniejsza, a idea. Warto przy okazji nadmienić, że wersja AGA jest znacznie bardziej przyjazna dla oka, zwłaszcza że jest pozbawiona okropnej redukcji kolorów, której nie udało się uniknąć w wersji ECS.
"Civilization" to niewątpliwie jedna z najlepszych strategicznych gier komputerowych jakie kiedykolwiek stworzono. Ciężko jest wyjaśnić co też takiego urzeka grającego. To trzeba odkryć samemu. Nie ma osoby, która nie słyszała o tym tytule, a jeżeli jest, to powinna czym prędzej naprawić swój błąd i spróbować wejść w ten świat. A może raczej, stworzyć go od podstaw? Stworzyć swoją cywilizację?
Kilka słów o stronie technicznej gry. Gra, zarówno w wersji ECS jak i AGA, zajmuje 4 dyskietki i posiada własny program instalujący grę na dysk twardy. Szybsze konfiguracje sprzętowe wymagają jednak stosowania różnych sztuczek i w związku z tym zalecane jest skorzystanie z WHDLoad. W czasach A500 straszną udręką był, oprócz wachlowania dyskietkami, długi czas oczekiwania na wykonanie ruchu przez przeciwnika. Na szczęście podczas gry na 68040 niczego takiego nie doświadczyłem.
Z ciekawostek należy wspomnieć o miłym ukłonie zachodnich dystrybutorów gry, którzy w czasach świetności Amigi sprzedawali ten tytuł. Microprose znało wartość swoich produktów i gra "Civilization" nie zaliczała się do tanich. Dodatkowa marża dystrybutorów sprawiała, że gra należała do tych z najwyższej półki. Wydanie wersji dla chipsetu AGA w jakiś czas po wersji ECS, wydawało się być zabiegiem mającym na celu wyciąganie pieniędzy. Poza polepszeniem grafiki i poprawieniem kilku naprawdę drobnych, prawie niezauważalnych błędów, gra nie wnosiła niczego nowego. Dystrybutorzy przyznawali więc 50% zniżki na wersję AGA dla wszystkich, którzy potrafili udokumentować posiadanie oryginalnej wersji ECS.
"Civilization" to gra jednoosobowa. Ktoś wpadł na pomysł, że rozgrywkę można znacznie urozmaicić, jeżeli człowiek budujący cywilizację stanąłby w szranki z drugim człowiekiem. Tak zrodziło się FreeCiv - wieloosobowa odmiana "Civilization" (co prawda powstała na bazie drugiej części). Całkiem inne, nowe doznania i radość z rozgrywki.
Civilization - Microprose 1992 | ||||
50 (ECS) 70 (AGA) |
4 | |||
50 | OCS/ECS 1 MB lub AGA | |||
95 | ||||