Zanim Sid Meier stworzył chyba najlepszą grę strategiczną (mam na myśli
"Civilization"), można powiedzieć, że "badał" temat tworząc pod szyldem
Microprose inne, bardziej tematyczne pozycje. Jedną z nich jest "Railroad
Tycoon", w której zajmując stanowisko prezesa linii kolejowych musimy dążyć do
tego, aby stać się potentatem w tej dziedzinie.
Naszą przygodę rozpoczynamy wybierając poziom trudności (dosyć oryginalny sposób prezentacji) oraz okres historyczny. Najprościej będzie rozpocząć zabawę od wschodnich stanów USA w latach początku kolei. Do wyboru mamy także trudniejsze stany zachodnie, Anglię z początku XIX wieku i Europę początku XX wieku. Dodatkowo, dokonując wyboru innych elementów utrudniających lub ułatwiających grę, wpływamy na widoczny na ekranie wskaźnik poziomu trudności wyliczany na bieżąco przez program. Po krótkiej chwili naszym oczom ukaże się mapa regionu i... reszta pozostaje już całkowicie w naszych rękach, wyobraźni i możliwościach. Jak szybko można zauważyć, autorzy pozostawili do naszej dyspozycji kwotę 100 tysięcy dolarów w gotówce oraz dwa razy po pół miliona obligacji. Nie łudźmy się, że to spora kwota. Szybko stwierdzimy, że to bardzo mało, gdyż koszt utrzymania całej linii kolejowej wraz z pociągami oraz jej rozbudowa, to w zasadzie studnia bez dna, w którą stale trzeba pompować środki pieniężne.
Pierwsze co należy zrobić, to znaleźć miasto, wybudować stację (dostępnych
jest ich kilka rodzajów) oraz rozpocząć budowę torów kolejowych, które znajdą
swój kres w kolejnym punkcie, który również zakończymy stacją. Dokonując
wyboru miasta oraz łącząc je z kolejnym miastem lub punktem na mapie, należy
sprawdzić co też te miejsca mają do zaoferowania w kwestii transakcji
przewozowych. Jednym słowem, co my z tego będziemy mieć i jak się mamy do
tego przygotować. Od tego będzie zależeć czy nasze pociągi będą zarabiać na
siebie oraz na nasz sukces. Po wybudowaniu pierwszych torów kolejowych i
dwóch punktów, które łączą należy wybudować pociąg i zaopatrzyć go w wagony.
Lokomotyw mamy na początku tylko dwa rodzaje, lecz w miarę postępu w grze
będziemy informowani o nowinkach technologicznych w tej dziedzinie. Do
naszej dyspozycji będzie coraz więcej lokomotyw, które będą szybsze i lepsze
(lecz także droższe). Skoro zdecydowaliśmy się już na "stalowego smoka",
należy wybrać wagony, które wejdą w skład naszego pociągu. Decyzja ta
powinna być podyktowana tym, co będziemy chcieli na danej trasie przewozić.
Warto więc zainteresować się co dane miejsce ma do zaoferowania, aby nie
doszło do sytuacji, że pociąg będzie jeździł pusty lub nie będzie w stanie
wyładować towaru.
To w zasadzie wszystko na początek. Pociąg już jeździ, zapewne zarabia, a do
nas teraz należeć będzie dalsza rozbudowa sieci, czyli: budowanie nowych
stacji lub zakładów przemysłowych (które będą w stanie przetwarzać surowce na
gotowe produkty), torów kolejowych, które je połączą, nowych pociągów, które
będą je obsługiwać. Szybko zauważysz, że miasto, w którym znajduje się
jakakolwiek stacja zaczyna się rozwijać. Przybywa pasażerów i towarów
przewozowych, jak również zakładów otaczających miasto. Aby dodatkowo
przyspieszyć rozwój miasta, możemy rozbudowywać je o elementy takie jak
restauracje czy hotele. Nasze pociągi kursują miedzy zaplanowanymi
miejscami docelowymi. Trasa każdego z nich może obejmować do czterech
stacji, które możemy dowolnie ustalać. Podobnie można czynić z wagonami
podczepionymi do pociągów. W każdej chwili możemy zmienić ich kolejność,
liczebność itd. Warto jednak pamiętać, że wiele zależy od lokomotywy, która
ciągnie nasz skład. Dużo wagonów podczepionych do słabej lokomotywy na pewno
się nie sprawdzi i znacznie wpłynie na powolny transport towarów. A jak
powszechnie wiadomo - czas to pieniądz. Im transport dłużej będzie docierał
do miejsca przeznaczenia, tym mniejszym wynagrodzeniem zostaniesz obdarowany.
W świecie gry nie jesteś sam. Istnieje duża konkurencja, która także się
rozwija, a która może dążyć do podkupienia Twojej firmy. Oczywiście ty masz
takie same możliwości, o ile Cię na to stać. Co dwa lata następuje
podsumowanie zarówno działalności Twojej, jak i oponentów. W tym także okresie
rozliczasz się z fiskusem. Czasami można zarobić coś "extra" przewożąc
priorytetowy towar, a w przypadku dużej zasobności w gotówkę kupić pakiet
akcji konkurencji i liczyć na to, że przyniesie to nam zysk. W przypadku
niepowodzenia i kłopotów finansowych możemy sprzedać obligacje. Nasza praca
jest na bieżąco oceniana i od czasu do czasu możemy śledzić drabinę zawodów,
które jesteśmy w stanie objąć po ewentualnej porażce, a które dają
wyobrażenie o naszym sukcesie w grze. Szczytem kariery zawodowej może być
objęcie posady prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Strony wizualna gry, jak to w przypadku większości gier strategicznych z
tamtego okresu, nie prezentuje sobą za wiele. Ręcznie rysowana, surowa
grafika, w dosyć prostej, mało urozmaiconej palecie kolorów. Do tego należy
dodać sporo uproszczeń, czasami występują problemy z odświeżaniem ekranu. O
dźwiękach i muzyce lepiej nie wspominać, bo albo jej nie ma, albo lepiej,
żeby nie było tej, która jest. Warto jednak mieć na uwadze, że przy ocenie
wartości "Railroad Tycoon" te elementy nie mają żadnego znaczenia. W tej grze
chodzi całkowicie o coś innego i to coś, mimo że przyćmione nie najlepszą
stroną audio-wizualną, zostało tu osiągnięte.
"Railroad Tycoon", jak mało gier, potrafi idealnie pokazać jak trudnym i odpowiedzialnym zadaniem jest zarządzanie siecią kolejową. Daje do zrozumienia, że w tym wszystkim nie chodzi tylko o to, aby zarobić jak najwięcej i jak łatwo to może przyjść. Zderzenie z rzeczywistością nastąpi o wiele szybciej, gdy zobaczymy jakim kosztem może okazać się utrzymanie sieci kolejowej i samych pociągów, jak pięknie wszystko wygląda, gdy wpływają pieniądze do kasy z przeprowadzonych transakcji, a jakim staje się to koszmarem, gdy od tego wszystkiego trzeba odprowadzić podatek i ponieść koszty produkcji, zarządzania i administracji. "Railroad Tycoon" to doskonały przykład na to, aby się przekonać, jak stać się kapitalistą.
Nie ma gier idealnych, a więc i ta posiada swoje gorsze strony. Na pewno
należy do nich zaliczyć pewne ograniczenia takie jak np. możliwość
wybudowania tylko 32 pociągów czy 32 stacji, trochę mało intuicyjny system
planowania trasy pociągu i przeszeregowania/dodawania nowych wagonów. W
dodatku całkowicie nie jest dla mnie zrozumiałym dlaczego odległość 600 km
pociągi w grze pokonują w czasie kilku miesięcy. Najbardziej irytujący jest
jednak system informacji, które przewijają się przez całą grę. Pomijam, że
większość z nich nie ma absolutnie żadnego wpływu na rozgrywkę. Pomijam
także to, że niektóre z nich mogą mieć. Problemem jest to, że nie można ich
przeglądać w jakimś menu tylko trzeba cierpliwie na nie czekać. Podejrzeć
można tylko jedną wstecz, a reszta idzie w zapomnienie. W dodatku większość
z nich i to tych mniej istotnych czeka na potwierdzenie klawiszem, podczas
gdy te istotne znikają po dwóch sekundach... Przy powolności rozgrywki
trochę zbędna przyjemność... Brakuje także elementu rozwijającego nie tylko
lokomotywy, ale także technologię budowy torów (podwójne tunele, poczwórne
tory). Ponadto szkoda, że nie można nadawać stacjom konkretnych funkcji. W
przypadku dużych miast, gdzie nawet największa dostępna stacja nie wystarcza,
aby objąć całe miasto robi się to trochę problematyczne, zwłaszcza, że i tak
jesteśmy w takiej sytuacji zmuszeni do budowy nowej stacji.
Warto wspomnieć, że "Railroad Tycoon" nie należy do gier łatwych. Na początku
wszystko idzie, można rzec, "jak z płatka", lecz w miarę powiększania się
naszej sieci, przybywa nam obowiązków, a co za tym idzie dochodzi do
sytuacji, w których musimy zacząć podejmować decyzje co jest ważniejsze, co
powinno otrzymać priorytet zarówno w obrębie naszego działania jak i
przeznaczeniu na ten cel funduszy. Niestety w tym momencie daje o sobie znak
większość wad gry i zaczynamy zadawać sobie pytanie czy chcemy to dalej
ciągnąć.
"Railroad Tycoon" należy do tych gier, które po prostu trzeba lubić. Należy mieć na uwadze, że można w nią grać godzinami nie zauważając żadnych większych osiągnięć. W skrócie można ją określić jako "Sim City", lecz z pociągami. Przeznaczona jest dla ludzi, którzy lubią patrzeć jak efekty ich pracy funkcjonują i w długim okresie czasu przynoszą zyski lub po prostu stają się samowystarczalne, a samemu wychodzi się na przysłowiowe "zero". Jeżeli jesteś w stanie to zaakceptować - do dzieła! Gra wciągnie Cię na wiele miesięcy. W przeciwnym wypadku, szkoda Twojego czasu - powinieneś skupić się raczej na "Open Transport Tycoon Deluxe".
Gra zajmuje dwie dyskietki i uruchamia się na każdej Amidze. Posiada własny skrypt instalacyjny umożliwiający instalację gry na twardym dysku. Na lepszych konfiguracjach wskazana instalacja przy pomocy WHDLoad.
Railroad Tycoon - Microprose 1991 | ||||
![]() |
45 | ![]() |
2 | ![]() |
![]() |
10 | ![]() |
ECS | |
![]() |
80 | ![]() |
||
![]() |