Aktualności Forum Graffiti Publicystyka Teleport
  • Wings

25.10.2004 16:02, autor artykułu: Grzegorz Murdzek
odsłon: 13457, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Wings

"We thought that we were introducing into the world an invention which would make further wars practically impossible."

Orville Wright, 1917

Wings Ponad sto lat temu, 17 grudnia 1903 roku stało się coś co niezaprzeczalnie wpłynęło na historię świata. Wtedy to w Kitty Hawk (stan Karolina Północna w USA) w mroźny i wietrzny poranek, maszyna wzbiła się powoli w powietrze na skromną wysokość 3 metrów utrzymując się nad ziemią zaledwie przez 36 metrów w czasie 12 sekund. Jej pilotem był Orville Wright, który to stworzył razem z bratem (Wilburem Wrightem) pierwszą latającą maszynę, o której od zawsze marzył człowiek. Wynalazek szybko znalazł swoje zastosowanie również w działaniach wojennych i już podczas Pierwszej Wojny Światowej odegrał istotną rolę. Właśnie w tym okresie rozpoczyna się akcja gry Wings.

2 marca 1916 roku. Dołączasz do 56-ego szwadronu Aliantów. Zaczynasz w szkole lotniczej gdzie po wpisaniu się i określeniu swoich początkowych parametrów musisz zdać ekspresowy kurs składający się z jednej prostej misji. Jeśli Ci się uda (a raczej powinno), możesz dołączyć do 56-ego szwadronu wojsk alianckich. Już na samym początku powita cię pułkownik twojego szwadronu, który od teraz będzie decydował gdzie i w jakim celu będziesz latać (rozliczy także za złe zachowanie).

Wings Wings nie jest typową grą, którą można zaszufladkować. W grze postawiono przede wszystkim na akcję w pełnym tego słowa znaczeniu. Przeciętny gracz, którego zwykle nie przyciągały symulatory lub produkty pochodne do nich, tym razem doświadczy czegoś zupełnie innego i w pewnym sensie niebezpiecznego - gra wciąga i to bardzo. Misje nie są długie i nie ciągną się godzinami (czego można doświadczyć choćby w symulatorach lotu takich jak na przykład "Knights of the Sky"). Od razu znajdziesz się w centrum akcji (autorzy na szczęście zaoszczędzili nam przyjemności startu i długiego lotu do celu). Jak to na wojnie bywa, większość zadań sprowadza się do niszczenia i zadawania jak największych strat przeciwnikom. W Wings wyróżniamy 3 typy misji zależnie od perspektywy, z której jest prezentowany widok na samolot oraz celów misji.

Wings Najczęściej występujące w grze są bitwy powietrzne. Sterujemy samolotem tak jakby z perspektywy drugiego pilota (widok zza pleców pierwszego pilota). Bardzo pomocne w grze jest wypatrywanie wrogich samolotów przez pilota. Dzięki temu nie trzeba na ślepo krążyć w poszukiwaniu wrogich samolotów. Maszyna, na której przyjdzie nam latać to klasyczny dwupłatowiec wyposażony w dwa działka, które mogą niestety się zaciąć (wszystko co używane się psuje), lecz mogą też się po krótkim lub dłuższym czasie naprawić jeśli tylko nie zestrzelą wcześniej naszego samolotu. Jednak biorąc pod uwagę to, że działka zwykle działają zasada jest jedna - albo ciebie zestrzelą albo ty ich. Tutaj trudno być dobrym doradcą. Wings jest grą zręcznościową, więc wszystko zależy od twojej spostrzegawczości, szybkości (przede wszystkim w podejmowaniu szybkich decyzji), określonych wcześniej parametrów i... szczęścia. Szczęście niestety również jest potrzebne. Możesz być nawet najlepszym asem przestworzy, ale to nie pomoże jeśli na przykład nagle zderzysz się z kimś w powietrzu (może to być nawet zestrzelony spadający na nas samolot, o którym nic nie wiemy...) co jest bardzo irytujące. Oczywiście misje polegające na walce powietrznej zawierają większość cech ówczesnych symulatorów lotu. Patrząc na Wings z tej perspektywy, pomimo zręcznościowego charakteru gry, wszystko zostało wykonane na szkolną piątkę z plusem. Nasz dwupłatowiec może wykonywać wiele różnych i często przydatnych akrobacji powietrznych. Słynne korkociągi, beczki, wspinaczki czy nurkowania można wykonywać i, co jest najlepsze w tym wszystkim, samolot jak i jego silnik odpowiednio na takie "wygłupy" potrafią zareagować. Na przykład przy pionowym wzlatywaniu w górę silnik może odmówić na chwilę posłuszeństwa.

W powietrzu nie będziesz sam w walce z Niemcami. Zwykle towarzyszyć Ci będą koledzy ze szwadronu, na początku są zwykle o wyższych rangach niż twoja (startujesz jako podporucznik). Oczywiście nie ma co się zdawać na nich i samemu polować na wrogie samoloty. Swoich również możesz zestrzelić, ale nie polecam - łatwo wylecieć za to z wojska. Generalnie bitwy powietrzne można podzielić na patrole obcej strefy powietrznej, atak na balony, eskorta bombowców oraz obrona bazy lub balonów. W niektórych misjach Niemcom pomagać będą także ich działa przeciwlotnicze na ziemi, które często skutecznie potrafią nas zestrzelić.

Wings A jeśli już mowa o zestrzeleniu to wypadałoby wspomnieć jak rozwiązano w Wings problem z uszkodzeniami samolotu przez ostrzał przeciwnika. Wydawałoby się, że jeśli jest to gra zręcznościowa to powinniśmy się spodziewać na przykład pasków z energią. Na szczęście autorzy gry postawili na bardziej realistyczne podejście do sprawy, dzięki czemu wszystkie uszkodzenia samolotu są dla gracza widoczne. Dziurawione i co za tym idzie uszkadzane przez wrogie samoloty są kolejne części naszej maszyny. Co prawda jest w tym pewna liniowość, najpierw dziurawią nam skrzydła, później uszkadzają jedno działko, w końcu silnik aż trafią w pilota... Warto tutaj także zwrócić uwagę na to, że uszkodzeniu mogą ulec także stery lub jedno ze skrzydeł co powoduje przymusową "beczkę" czyli obracanie się samolotu wokół własnej osi. Trudno jest wyjść z takiej sytuacji żywym. Inne uszkodzenia jakie mogą się przytrafić to wspomniana już awaria silnika na skutek ostrzału. Wbrew pozorom to jeszcze nie tragedia i stosunkowo łatwo wyjść z życiem z popsutym silnikiem. Wystarczy wylądować na polu. Misji nie zaliczysz, ale przeżyjesz.

Wings Jednak Wings to nie tylko walki powietrzne. W grze występują także misje, w których celem jest atak na konwój lub raczej atak na cele naziemne. W tego typu misjach widok na samolot jest przedstawiony perspektywicznie. Jeśli chodzi o samą grę to tutaj również szybkość i celność mają pierwszorzędne znaczenie. Cele misji są zwykle trudne do zrealizowania w 100%, dlatego trzeba starać się zadać jak największe straty zarówno jeśli chodzi o pojazdy jadące w konwoju (lub pociągu) jak i pilnujących ich żołnierzy piechoty. Przed misją warto zapoznać się z tym jaki jest pierwszy cel misji, a także do czego nie powinniśmy strzelać (głównie chodzi o pojazdy czerwonego krzyża). Pewne jest, że nie zestrzelisz 100% żołnierzy piechoty, a czasami nawet nie wszystkie pojazdy czy na przykład namioty, które mogą być celem poszczególnych misji. Nie można ignorować piechoty i strzelać tylko do pojazdów w konwoju - wtedy misja będzie uznana jako porażka ponieważ trzeba uśmiercić przynajmniej ponad połowę żołnierzy broniących konwoju (oczywiście zależy to od wyznaczonych celów poszczególnych misji).

Wings Jednym z pierwszych pomysłów zastosowań samolotów na wojnie było przenoszenie i zrzucanie na określone cele bomb. Również tego typu misje wykonuje się w Wings. Przed rozpoczęciem takich misji warto zapoznać się z mapką, na której zakreślone są cele, na które rzecz jasna trzeba zrzucić bomby. Tym razem widok na samolot jest od góry i chyba nie trzeba na siłę szukać wad tego rozwiązania - trzeba przyznać autorom rację, że taka perspektywa się tutaj sprawdza. Zwykle nasz (jak się okazuje) wielozadaniowy dwupłatowiec jest wyposażany na daną misję w tyle bomb ile trzeba. Czasami może być ich dwie lub trzy więcej niż przewidziano na zniszczenie głównych celów naziemnych (a może dają więcej bo zakładają, że spudłujemy?) co także można wykorzystać niszcząc cele podrzędne (na przykład bombardując starające się nas zestrzelić działka lub pojazdy naziemne wroga). Co ciekawe bomby, w które jest wyposażony nasz samolot podczas tego typu misji, są przyczepione do skrzydeł (zlepek kilku czerwonych pikseli) co nie tylko jest lepszym rozwiązaniem niż jakieś rozpraszające uwagę liczniki (których na szczęście w Wings nie zastosowano), ale także daje pewne poczucie kontroli nad sytuacją. Bomby zrzuca się przez wykonanie kombinacji dżojstikiem dół-fire. Zapytałby ktoś dlaczego nie sam fire? Ponieważ do tego przypisana została funkcja strzelania z umieszczonego na przodzie działka. O ile w pierwszych misjach, w których celem jest zbombardowanie celów naziemnych nikt w powietrzu nam raczej nie będzie przeszkadzał tak w kolejnych misjach mogą się pojawić pierwsi odważni. Tutaj właśnie przyda się działko, które wydaje się w takich misjach działać lepiej niż w innych (szybciej można zestrzelić wrogie samoloty). Jeśli chodzi o cele misji, to do zbombardowania oprócz hangarów i różnego typu budynków mogą pojawić się także statki wrogiej floty, pociągi jak i samoloty, które także można będzie zniszczyć zanim wzbiją się w powietrze.

Co gra i buczy - czyli muzyka i dźwięk w Wings

Wings Jak wszyscy wiedzą ten delikatny element jakim jest muzyka ma często bardzo istotny wpływ na klimat gry. W historii gier komputerowych można znaleźć kilka przypadków gdzie autorzy zadowolili nasze oczy pięknem na ekranie a muzyka pozostawiała wiele do życzenia. Jak jest w Wings? Autorzy postarali się by muzyka w grze oddawała w pełni wojskowy klimat a także klimat epoki, do której nawiązuje gra. Trzeba przyznać, że to im się udało, ale mimo wszystko nie można powiedzieć, że wstawki muzyczne w Wings czymś szczególnym się wyróżniają. Właściwie jedyną wadą muzyki w Wings jest to, że po kilkudziesięciu misjach zaczyna być po prostu nudna. Co prawda kilka modułów się zmienia przy przeglądaniu dziennika szwadronu, ale gra zajmuje 'tylko' dwie dyskietki... W trakcie misji nie usłyszymy muzyki (co jest raczej naturalne), ale tutaj właśnie mamy do czynienia z dźwiękiem. Trudno mi oceniać warkot silników czy też dźwięk jaki mogą wydawać działka zamontowane w dwupłatowcach z pierwszej wojny światowej, ale są one łagodne dla uszu i nie zniechęcają do dalszej gry. Wracając do dźwięku oddawanych strzałów to muszę stwierdzić, że może to jest dziwne, ale oddając strzały po prostu czuć moc zamontowanych działek. Trochę gorzej jest z wybuchami, ale nie ma zbyt wielu ówczesnych gier gdzie można znaleźć dobre dźwięki tego typu. Sampli nie ma zbyt wiele i niestety wiele dźwięków się powtarza. Na przykład w misjach, w których celem jest atak na konwój dźwięki wydawane przez wydających ostatnie tchnienie żołnierzy są identyczne (podobnie jak inne...), ale to przecież nie Cannon Fodder, a zwykły gracz nawet na to nie zwróci uwagi.

Co cieszy a co kłuje w oczy?

Wings Grafika jest w standardowej jak na tamte czasy rozdzielczości 320x256 (a właściwie patrząc na czarny pasek na dole ekranu można powiedzieć, że raczej 320x240), paleta 32 z 4096 kolorów, czyli standard jeśli chodzi o możliwości choćby A500. Patrząc na grafikę jaką prezentuje gra z początku lat 90. XX wieku, nie można popełniać błędu przyrównywania tego co było kiedyś do tego jakich cudów można dokonywać dzisiaj. Ówczesne gry posiadały zwykle grafikę albo rysowaną odręcznie albo wektorową. W Wings mamy do czynienia zarówno z jednym jak i drugim sposobem. I tak w menu, misjach w których celem jest atak na cele naziemne, występuje "grafika rysowana" a przy bitwach powietrznych za wyjątkiem widzialnej części kabiny naszego samolotu cały świat jest prezentowany w grafice wektorowej (czyli znacznie upraszczając dla tych co nie kojarzą - latające, kolorowe obiekty bez nałożonych tekstur). Wracając jednak do grafiki 2D, w Wings trudno dopatrzeć się jakichś specjalnych niedoróbek czy miejsc, w których grafika wyglądałaby na niedopracowaną. Czasami można odnieść wrażenie, że każdy piksel został dokładnie przemyślany zanim został użyty do narysowania poszczególnych elementów. Jest jednak jeden element w grze, który na dopracowany nie wygląda (a może taki miał właśnie być?) - ekran z komentarzami pilota przed rozpoczęciem misji. Co prawda wygląda jak kadr z napisami do niemego filmu, ale tak zwany "look & feel" raczej można by było porównać z GUI systemu AmigaOS 1.x. Jeśli chodzi o grafikę wektorową to nie prezentuje się źle. Jednak też nic specjalnego w tym zakresie autorzy Wings nie wymyślili (no może poza narysowanym na niebie słońcem, ale to mały szczegół). Obiekty latające (samoloty, balony) są poprawnie wykonane, nic podejrzanego w ich wyglądzie nie można się dopatrzeć (oczywiście poza tym, że grafika wektorowa ograniczała znacznie możliwości dodawania wielu szczegółów). Czasami, gdy przeciwnik oddali się znacznie od nas lub po prostu ucieka na horyzoncie widocznych jest tylko kilka drżących pikseli, ale takie były uroki możliwości ówczesnych komputerów więc właściwie nie można się przyczepić do tego. Trochę zdziwiło mnie także, że w bitwach powietrznych nie zmienia się pogoda (np. nie ma białej tekstury jako śniegu), ale może nie wyglądało to dobrze i dlatego nie wprowadzono w tym zakresie zmian. Drobnym szczegółem jest też to, że na polach, nad którymi toczą się bitwy (niestety tylko nad polami, a nie np. nad miastami) rośnie tylko kapusta lub coś do niej podobnego (może sałata?). Na odczucia wizualne przypada także dynamika gry. W tym zakresie Wings wypada nieźle, a nawet bardzo dobrze. Jak wspomniałem wcześniej w Wings misje to od samego początku szybka akcja. Ruch naszego jak i innych samolotów, animacje, scroll (w misjach z grafiką w całości rysowaną) są płynne i szybkie. Na uwagę zasługuje także sposób prezentowania zniszczeń samolotu (a raczej robienie z niego sita) oraz takich szczegółów jak bomb zarówno w misjach, w których my coś bombardujemy jak i w bitwach powietrznych gdzie można zauważyć na przykład przy obronie bazy, który z przeciwników jest wyposażony w bomby. Co prawda chciałoby się więcej bo za wyjątkiem tego co nadaje się do zniszczenia nic specjalnie się nie wyróżnia.

Grywalność

Wings Wings można zakwalifikować bez wątpienia do takich gier, od których trudno się oderwać. Jeśli raz polubisz tę grę to bardzo prawdopodobne, że spędzisz przy niej sporo czasu zaliczając kolejne misje, poprawiając rekord zestrzelonych samolotów, zdobywając nowe medale, lepsze rangi, itd. Pomimo tego, że wiele elementów graficznych w misjach się powtarza klimat gry, różne cele jak i rozwój wydarzeń w szwadronie i na wojnie wytwarzają wrażenie, że gra na swój sposób żyje. Grywalność buduje także kilka innych istotnych elementów. Jednym z nich jest problem śmierci pilota, w którego się wcielamy. Jeśli nasz pilot zginie to na szczęście nie ma potrzeby zaczynania całej wojny od początku. W takiej sytuacji można kontynuować grę jako nowy pilot. Co prawda rangi i statystyki oczywiście nowy pilot nie przejmie po tym, którego prowadziliśmy wcześniej, ale możemy dalej walczyć po stronie aliantów w tej wojnie. Inny element to zapis stanu gry, który dokonuje się tylko poprzez opcję wyjścia z gry. Miałem mieszane uczucia co do takiego rozwiązania. Z jednej strony jest złe ponieważ by zapisać grę muszę z niej wyjść a odczyt stanu gry nastąpi automatycznie po ponownym jej włączeniu. Jednak z drugiej strony autorzy mogli w ten sposób znacznie utrudnić życie graczom, którzy by przejść daną misję z powodzeniem odczytywaliby w kółko stan gry co znacznie zmniejszyłoby grywalność. Wadą tego rozwiązania może być automatyczny zapis stanu gry po śmierci pilota, na którym nabiliśmy już całkiem przyjemne statystyki. Rozwiązaniem w tym przypadku może być instaler WHDLoad, który posiada opcję wyjścia z gry w dowolnym momencie. Co prawda są momenty, w których nadwrażliwi mogliby się na grę obrazić (na przykład przypadkowe zderzenia samolotów w powietrzu), ale zdarzają się one niezwykle rzadko. Gra dostarcza dużą dawkę emocji i satysfakcji. Nie poraża wygórowanym poziomem trudności, ale też nie jest banalnie łatwa.

Reasumując

Jeśli lubisz szybką akcję, chcesz się wcielić w prawdziwego asa przestworzy i szukasz gry, która szybko Ci się nie znudzi i w którą warto pograć, to Wings jest jak najbardziej dla Ciebie. Bez wątpienia jest to jeden z większych amigowych hitów z początku lat 90. ubiegłego stulecia. Dodatkowym atutem gry jest to, że łatwo ją zainstalować na twardy dysk zarówno używając dołączonego instalera jak i specjalnego instalera WHDLoad (do archiwum dołączona jest również oryginalna instrukcja do gry).

Demo gry dostępne jest tutaj (~150 kB)


 Wings - Cinemaware'90 
85 2 Wings  -  Cinemaware'90
80
95 http://www.cinemaware.com/clsgame_wings.asp
Jedna z lepszych gier jakie stworzono na Amigę.

    tagi: Wings
komentarzy: 4ostatni: 01.12.2014 23:09
Na stronie SCENA.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem