SSH to bardzo przydatne narzędzie dla administratorów, pozwala na zdalne kierowanie
komputerem. Zazwyczaj serwer SSH jest uruchomiony na którymś z Unixów, więc można się
domyślić, że będziemy mogli na odległość posługiwać się konsolą. SSH nie obsługuje
trybu graficznego lecz nie jest to wielką przeszkodą w zarządzaniu serwerem, a nawet
jest to duża zaleta. Przesyłanie danych z tekstowego terminala jest o wiele szybsze,
bo danych jest po prostu mniej. Tak więc nawet wolne łącze pozwoli nam wygodnie
używać klienta SSH. Z doświadczenia wiem, że nawet połączenie o prędkości 32kbps wystarcza.
Moim zdaniem amigowe oprogramowanie nie rozpieszcza nas zbytnio w tym aspekcie. Jest
chyba tylko jeden wygodny sposób na SSH na Amidze - AmTelnet. Na początek powiem może o
jednej, ale bardzo dużej wadzie tego programu. Obsługuje on tylko protokół SSH v1. W
dzisiejszych czasach odchodzi on już do lamusa. Jedynym sposobem na używanie SSH v2
na Amidze jest OpenSSH, ale od wygody AmTelneta dzielą go lata świetlne.
Głównymi cechami AmTelnet są:
- obsługa terminali: VT100, ANSI, TTY,
- obsługa wielu typów terminali: ANSI, VT102, TTY, VT100, LINUX, VT220,
- wsparcie dla ANSI X3.64 1979 i DEC VT100,
- przesyłanie plików,
- przyjazny interfejs użytkownika,
- książka adresowa,
- obsługa schowka,
- zmiana wielkości okna terminala,
- prędkość rysowania.
Program wymaga:
- AmigaOS 2.x (działa na MorphOS),
- MUI 3.x,
- stosu TCP/IP zgodnego z AmiTCP.
Jak wygląda w praktyce używanie tego programu? Jest bardzo przyjemne, kilka kliknięć
i już jesteśmy zalogowani dzięki książce adresowej. Można w niej od razu podać użytkownika
i hasło, nazwać sesje, podać port (nie każdy używa standardowego portu nr 22 dla SSH i nr 23 dla
usługi Telnet). Oprócz tego dla każdego wpisu można wybrać osobną konfigurację, co się
bardzo przydaje. Co serwer to inna konfiguracja, więc często ciągłe przestawianie opcji
mogłoby być uciążliwe.
Sam terminal wygląda dobrze, użytkownicy MorphOS-a uzyskają jeszcze lepszy efekt, gdy
skorzystają z klasy Term.mcc z pakietu MUICON autorstwa Jacka Piszczka. Oprócz trybu
czarno-szarego mamy do wyboru 8 lub 16 kolorowy terminal ANSI. Wygląda na to jednak, że
nie jest obsługiwany tryb pseudo graficzny i w shellowych GUI pojawiają się dziwne znaczki
zamiast ładnych ramek.
Działają poprawnie klawisze funkcyjne co jest ogromną zaletą, bardzo przyspiesza to pracę.
Jednak trzeba odpowiednie kody skonfigurować ręcznie, bądź nauczyć program korzystać z tych
domyślnych.
Generalnie możliwości konfiguracyjne są spore, można poszperać w menu żeby pozmieniać
wartość kompresji SSH, typy zakończeń linii itp.
Schowek pozwala na dowolne kopiowanie tekstu zarówno w obrębie programu jak i "na zewnątrz".
W jednym czasie można otworzyć kilka sesji z tym samym lub róznymi serwerami. Dowolne
zmiany romiaru okna także są dozwolone.
AmTelnet jest to najbardziej przyjazny użytkownikowi klient SSH jaki w ogóle widziałem. Bardzo popularny PuTTY może tego pozazdrościć swojemu amigowemu bratu. Niestety w obsłudze standardów PuTTY sporo wyprzedza AmTelneta. Połączenie zalet tych dwóch programów dałoby świetnego klienta SSH.