Komentowana treść: Amiga Rulez #1
[#1] Re: Amiga Rulez #1
Ech, znów syndrom pięćsetki z jednym mega. WhatIFF jest zrobiony w AmigaGuide i to jest moim zdaniem znacznie lepsze rozwiązanie.
2
[#2] Re: Amiga Rulez #1

@Krashan, post #1

Świetny pomysł z diskmagiem. I fantastyczny tytuł.
2
[#3] Re: Amiga Rulez #1

@Hexmage960, post #2

Tak, taki nie oklepany...
6
[#4] Re: Amiga Rulez #1

@Krashan, post #1

Czy Amiga guide potrafi wyświetlić obrazy ?
[#5] Re: Amiga Rulez #1

@Sventevith, post #4

Tak, w zasadzie wszystko co umieją datatypy.
1
[#6] Re: Amiga Rulez #1

@Krashan, post #1

Ech, znów syndrom pięćsetki z jednym mega.

Nihil novi - i tak znajda się głosy - "szkoda, że nie na 512kB"
2
[#7] Re: Amiga Rulez #1
Na Amidze 1000 256kb się nie uruchamia. "Error code 103". No szkoda.
[#8] Re: Amiga Rulez #1

@amikoksu, post #7

Ten błąd to chyba oznacza brak pamięci.
1
[#9] Re: Amiga Rulez #1

@Sventevith, post #4

Nawet muzykę odgrywa ;)
PS Magi w Amigaguide już były, np. ZigZag Info.
[#10] Re: Amiga Rulez #1

@amikoksu, post #7

To jest Amiga ze zwężeniem pamięci. szeroki uśmiech
1
[#11] Re: Amiga Rulez #1

@MDW, post #10

Jak każdy komputer z tamtych lat hihi.
1
[#12] Re: Amiga Rulez #1

@amikoksu, post #11

W obecnych czasach też. Wyłącz pamięć wirtualną w dzisiejszym komputerze i zobaczysz. szeroki uśmiech
[#13] Re: Amiga Rulez #1

@MDW, post #12

a co zobaczy? Bo ja mam wyłączoną od końca 2022 i też bym chciał zobaczyć. siedzi, pije i chrupki



*no dobra - raz czy dwa zobaczyłem, jak mi jej zeżarło odpowiednio dużo. Niemniej to już było efektem jedynie nabytego z czasem niechlujstwa. Mając tak mnóstwo dużo, człowiek zauważa, że zamiast np. zamykać okienko czy zakładkę przeglądarki, uprzednio dla pamięci zapisując je do bookmarków, wygodniej jest wcisnąć ctrl+t/ctrl+n i wklepać kolejny adres, a do tamtego ewentualnie wrócić kiedyś, jak będzie czas. :) Niektóre w miarę dzisiejsze "poradniki" piszą nawet, że pamięć wirtualną można wyłączyć już przy 16 czy 8 GB. Ostatecznie wszystko zależy od zastosowania komputera. Ja przy 16 już bym się mocno gniótł, a dla graczy pewnie i 32 jest dziś mało. 8 to chyba już tylko do pisania w Wordzie i stawiania pasjansa.

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2023 18:49:07 przez snajper
[#14] Re: Amiga Rulez #1

@snajper, post #13

Szaleniec. Ale faktycznie przy 32GB i jakimś modelu używania maszyny to można się pokusić o wyłączenie. Zależy co się robi.

Znam osoby, które mają cały czas 200 otwartych zakładek w przeglądarce. Ja gdy mam 5 to już czuje się niekomfortowo. szeroki uśmiech A najczęściej przeglądarkę mam wręcz zamkniętą Nawet jeżeli jakąś jedną czy dwie zakładki tam sobie zostawiłem to wiem, że w razie potrzeby Safari mi je pokaże na każdym urządzeniu jakiego używam. Po prostu nie lubię „życia w przeglądarce” i webowych rozwiązań.
[#15] Re: Amiga Rulez #1

@MDW, post #14

Niezależnie od ilości pamięci (choćby i 128GB) oraz sposobu użytkowania komputera, wyłączenie pamięci wirtualnej w Windzie to bardzo zły pomysł. To nie jest taka pamięc wirtualna jak na Amidze, że ktoś sobie dla bajeru zrobił rozszerzenie fizycznej pamięci o pamięć dysku. Windows używa wirtualnej pamięci w pewien specyficzny sposób, podobnie zresztą jak pamięci normalnej. I tak np. jak system ma możliwość, to ładuje całkiem sporo do pamięci (dlatego też niektórzy biadolą, że mają 16GB ramu, a system im połowę zżera), żeby w razie potrzeby zwolnić odpowiednią ilość potrzebną na ważniejsze sprawy. Nieużywany program też potrafi automatycznie zrzucić się do wirtualki w razie potrzeby, żeby potem sprytnie się przywrócić. Nie dzieje się to w całości (tzn. nie zrzuca wszystkiego jak leci), więc tego nie odczuwamy.

https://www.youtube.com/watch?v=1VDP5TCAK2c
1
[#16] Re: Amiga Rulez #1

@XTD, post #15

To słuszna uwaga. Pamięć wirtualna to już dawno nie jest tylko tryb awaryjnego ratowania się przed brakiem RAMu. Nie tylko Windows ale każdy dzisiejszy system operacyjny ma znacznie bardziej złożony system używania pliku wymiany. Często jest sporo wolnego RAMu, a plik wymiany i tak jest używany. I to ma nawet jakiś sens. Generalnie jest to dzisiaj tak bardzo złożone, że ingerowanie w ten mechanizm ostatecznie może zrobić więcej złego niż dobrego. Zazwyczaj twórcy systemu wiedzą lepiej jak coś ma działać, a "hacki" użytkownika tylko pozornie coś polepszają albo polepszają w jednym miejscu, a pogarszają w innym.

Chyba dlatego właśnie tak lubię bawić się mocno rozbudowanymi Amigami (czy pseudo-Amigami), bo na nich jeszcze wszystko jest w miarę jasne, zrozumiałe. Tu ciągle pixel to pixel, bajt to bajt... Bez żadnego "ale". A jednocześnie nie jest to taki prymityw jak ośmiobitowce. No chyba, że ktoś sprowadza Amigę do pozycji ośmiobitowca. szeroki uśmiech Ale to już inna historia/problem.
[#17] Re: Amiga Rulez #1

@MDW, post #16

Większość ludzi, których znałem, sprowadzała w zasadzie Amigę do pozycji ośmiobitowca. Nie mówię o scenowcach, ale w większości dawni użytkownicy Amigi to byli goście, których po prostu stać było na przesiadkę z C64. I nadal, podobnie jak w przypadku 8-bitowców, nic sensownego oprócz grania na tych Amigach nie robili. Ba, nawet monitor i biurko to była rzadkość. Ot - podpiąć sie pod telewizor na godzinę, pograć w parę gier, odpiąć Amigę i schować do szafy, "żeby się nie kurzyła". Trzeba przyznać, że firmy składające pecety miały dobry marketing - zareklamować ówczesne złomy w taki sposób, że każdy traktował je jako coś wspaniałego i PROFESJONALNEGO. Nic to, że przez długi cza na Amidze dało się zrobić więcej ciekawych rzeczy, mniejszym nakładem pracy (i pieniędzy), a nawet szybciej. Pecet to był PECET, do domów był kupowany jako "poważny" komputer, nie jakaś tam zabawka, i brakowało często jedynie klęcznika i ołtarza (chociaż przez pewien czas w którymś czasopiśmie ktoś reklamował klęczniki do komputerów - rzekomo bardziej ergonomiczne, lepsze itd. - jakoś się jednak nie przyjęły). I tak jak był sobie na osiedlu jakiś Zbysiu, który miał C64 i grał sobie w gierki, to ten sam Zbysiu potem grał na Amidze, a potem rodzice kupili mu komputer "do nauki" (bo tak się usprawiedliwiało większy wydatek), żeby Zbysiu mógł się w końcu czegoś nauczyć "na tych kompjuterach". I Zbysiu z zapałem uczył się grać na pececie. A poza tym nie było już po prostu używania FileMastera czy Opusa - było STUDIOWANIE Norton Commandera (albo praca w Norton Commanderze - bo w tym się PRACOWAŁO), dzięki czemu Zbysiu mógł też trochę profesjonalniej (bo profesjonalnym Nortonem) przegrać sobie od kolegi gry.

Tak już zostało, brak było chętnych (na większą skalę) do inwestowania w Amigę (bo generalnie z tonącego okrętu się ucieka, a nie zapisuje do orkiestry) i Amiga skończyła jak typowy ośmiobitowiec. Nawet w czasach swojej świetności mniej wyrobieni sprzętowo posadacze pecetów w ogóle nie zdawali sobie sprawy, że Amiga coś potrafi oprócz uruchamiania gier. I, nie oszukujmy się, nawet producenci gier, którzy na Amidze zarobili sporo kasy, nie mieli ochoty niczego na tym komputerze robić (oprócz zarabiania).

Tak więc można było wszystkim pokazywać zalety Amigi, jaki to wspaniały sprzęt, robić demonstracje itd. ale to wszystko było mniej więcej tak sensowne, jak promowanie na siłę samochodów parowych (zobaczycie, zaraz jakiś producent wymyśli bardziej wydajny samochód parowy i Wam, spalinowcom, szczęki opadną).
4
[#18] Re: Amiga Rulez #1

@XTD, post #17

Posprzeczałbym się chętnie, bo mieć na koncie „sprzeczkę z XTD” to nie jest byle co. No ale tym razem sprzeczki z siebie nie wykrzesam, bo uważam tak samo. Podpisuję się pod co napisałeś swoim podpisem cyfrowym.
[#19] Re: Amiga Rulez #1

@XTD, post #17

Też znałem tylko takich 500-kowców. Bo do poważnych rzeczy to był Atari ST.

ST-kowcy mieli MIDI, twardziele i laserowe drukarki. Sami profesjonaliści. :)
1
[#20] Re: Amiga Rulez #1

@ZorrO, post #19

No a ja właśnie przeciwnie. Nie widziałem żadnego ST(E)kowca. Późno kupiłem Amigę (1994) i wszyscy gracze już sobie poszli, a zostali sami ludzie zainteresowani tym komputerem. Bez HDD kojarzę dwóch na kilkudziesięciu znanych mi wtedy Amigowców. Z nich chyba jeden nie miał żadnego turbo. A na przełomie wieków gdy już się używało internetu to chyba z połowa miała karty graficzne, modemy, stałe łącza, procesory 040, 060, PPC. Cała reszta "amigowała" już na Win98/2000/XP.

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2023 16:58:53 przez MDW
2
[#21] Re: Amiga Rulez #1

@snajper, post #13

Dlaczego na pulpicie masz link do redtube?
[#22] Re: Amiga Rulez #1

@MDW, post #20

No to wg mnie obracałeś sie w bardzo niszowym i bogatym towarzystwie, nie reprezentującym przekroju polskich Amigowców.

Ankieta z ACS 3/97 <pytania, 7-8/98 <wyniki. podaje że...
060 2%, PPC 1%, RTG 1%, modem 4%, drukarka 6%, monitor 9%, HDD i CD po 50%.
Czyli sporo odstawali od twoich kolegów.

Nie mam równie późnych danych ze świata Atari, ale 4 lata wcześniej...
Ankieta z ATARI MAGAZYN 93/2 (wyniki w 94/4):
TT 2%, Falcon 1%, monitor 17%, drukarka 45%, 21% ma 2MB lub więcej, HDD 10%, no sporo słabiej ale...

W świecie Commodora ankieta o rok wcześniejsza, C&A. pyt. w 4/92, wyniki w 10/92.
30% ma Amigę a nie 8bit. Nie podano ilu miało 2ą stację, HDD czy rzadszą Amigę choć były takie pytania, moim zdaniem pewnie dlatego że poniżej 1%.
ok 25% monitor, 12% drukarka ale nie wiemy ilu z nich to Amigowcy.
Ale podano ulubione programy, kolejność nie jest przypadkowa:
X-Copy, DeluxePaint, ProTracker, CED, AMOS, MiamigaFile, DiskMaster.
Sami profesjonaliści, na czymś trzeba było cenniki oraz kombosy do Mortala drukować. ;)
1
[#23] Re: Amiga Rulez #1

@ZorrO, post #22

Amig było sporo więcej jak Atari. No i tutaj Amiga 500 zaniżała statystyki lepszego sprzętu. Te porównanie ankiet jest bezsensu.


Ostatnia aktualizacja: 25.10.2023 08:53:41 przez amikoksu
1
[#24] Re: Amiga Rulez #1

@ZorrO, post #22

Ankieta




No to wg mnie obracałeś sie w bardzo niszowym i bogatym towarzystwie, nie reprezentującym przekroju polskich Amigowców

Nie wszyscy nadsyłali ankiety.

Ile osób nadesłało ankietę do gazety.?
Może się okazać że wyniki są niedoszacowane.
2
[#25] Re: Amiga Rulez #1

@Norbert, post #24

cyt.
Nie wszyscy nadsyłali ankiety.

No ja też tak myślę. Z psychologicznego punktu widzenia posiadacze zwykłych A500 zwłaszcza tacy co dopiero niedawno sie nimi stali w tak późnych latach jak końcówka 90ych, pewnie z biedniejszych rodzin zdawali sobie sprawę z tego jak skromny mają komputer i że nie ma sie czym chwalić. Albo nawet nie mieli kasy na czasopisma i nie wiedzieli o tej ankiecie. A czego bym nie powiedział o tych co ich było stać na wypasione Amigi.

Mamy precyzyjne dane o sprzedaży w Niemczech, i tam A1200 stanowi ok 1/10 Amig, a nie widzę powodów by uważać że Polacy byli o tyle bogatsi od nich by te droższe Amigi stanowiły u nas większy procent niż tam.

A to poczucie niedoszacowania to wszyscy tak mają. Niezależnie od tego jakiego mieli kompa chętniej i częściej sie obracali w środowisku z podobnymi i stąd ich skrzywiona perspektywa że takich jak oni było więcej. Stąd to poczucie że ich komputer i TYLKO ICH komputer we wszelkich ankietach jest niedoszacowany. Ale liczby nie kłamią.

W ankiecie w Secret Service z 1996, ST-kowcy byli 10 razy mniejszą grupą niż Amigowcy, czyli była ich podobna ilość jak posiadaczy A1200. A że pewnie większość z nas STkowców nie znała to wyobraźcie sobie że dokładnie tak samo ludzie z poza grona Amigowców postrzegali posiadaczy A1200, czyli jak Yeti. Owszem może nawet o nich słyszeli, ale konkretnie gdzie i kto widział to ciężko powiedzieć. A wystarczy kupić gazetkę dla tych społeczności albo zajrzeć na ich stronkę aby zobaczyć że ta społeczność istnieje i że toczy sie tam życie. :)

Pamiętam że z 10 lat temu tu na PPA, wątek o tym że częścią życia aktywnego Amigowca, takiego co kasy nie żałował była walka ze stereotypami, i niedowierzaniami u spotkanych PeCetowców że nasza Amiga to nie A500 tylko taka że ma HDD i CD i dość mocy by MP3 na niej słuchać, to wspomniani posiadacze PC nie wierzyli w ani jedno słowo z takich opowieści.
Może przestaliśmy sie z nimi spierać albo sie z nimi zadawać, bo każda strona wiedziała swoje i nie chciała sie spotykać z takim co nie ma wszystkich klepek. A jednocześnie nie przestaje nam dogryzać że nie uważa nas za stąpających po Ziemi (delikatnie mówiąc).

I co, już tego nie pamiętacie? Wyparliście z umysłów fakty o istnieniu ludzi którzy kwestionowali wasz punkt widzenia.

Ankiety są bez sensu? Powiedz to socjologom. A wg mnie bez sensu to jest ignorowanie ankiet po to by sobie żyć w swojej bajce. Stawiasz wtedy siebie w gronie takich ludzi jak płaskoziemcy.
3
[#26] Re: Amiga Rulez #1

@ZorrO, post #25

...i za takie posty właśnie uwielbiam PPA
2
[#27] Re: Amiga Rulez #1

@ZorrO, post #25

Farmazony.
1
[#28] Re: Amiga Rulez #1

@ZorrO, post #25

Ankiety są bez sensu? Powiedz to socjologom. A wg mnie bez sensu to jest ignorowanie ankiet po to by sobie żyć w swojej bajce. Stawiasz wtedy siebie w gronie takich ludzi jak płaskoziemcy


To nadal żyj w świadomości, że dziesiatki tysiecy "komputerowców" w tamtych czasach wysyłało do gazet ankiety kupujac znaczek i kartę pocztową (lub widokówkę) , aby udowodnić że ich komputerów jest najwięcej.

Poczytaj sobie o plaskoziemcach. Zdziwisz się że idealnie do nich pasujesz.
2
[#29] Re: Amiga Rulez #1

@Norbert, post #28

Nawet jeśli tam głosowało tylko kilkaset osób to i tak więcej niż miał kumpli ktokolwiek z forumowiczów. I jest to szersze spojrzenie na całe środowisko niż relacja kogoś kto wierzy że "wszyscy" coś tam mieli. Bo tych wszystkich to było najczęściej ledwie kilku. A poza tym na ankiety odpowiadali ludzie z różnych środowisk w różnym wieku itp, a nie wszyscy z tej samej klasy czy dzielnicy. Ale podoba mi sie twój optymizm że jedna osoba ma więcej racji niż grupa. :)
[#30] Re: Amiga Rulez #1

@ZorrO, post #29

Generalnie zawsze takie rozważania uważam za trochę za wąsko potraktowane.

Późno kupiłem własny komputer - w 1990 (no grudzień 89 ) i był to C64, ale wahałem się czy nie wziąć AmastradaCPC 464, wygrał C64 ponieważ czytałem prasę i dowiedziałem się że na niego jest najwięcej softu, Atari nie wchodził w grę (65XE) ponieważ już wtedy był schodzącą maszyną.

Potem - 1992 (prawie 93) kupiłem CDTV, i to także była schodząca linia, A1200 wyszła, pół roku później na microparty A1200 już były, a rok później dominowały. Był tam tylko jeden Falcon, i żadnego innego Atari. Atari zeszły w ciągu dwóch lat z rynku.

Ludzie, w mojej okolicy, schodzący się na lokalne party lub tylko używający sprzętu w domu także dzielili się na co najmniej kilka grup - tylko gracze, userzy/gracze czytający prasę komputerową, dłubiący (dopieszczający WB i opro), używający kreatywnie, pracujący z wykorzystaniem Amigi.
Dodałbym do tego naprawdę gwałtownie rozwijający się rynek komputerów w ogóle, wchodzący sprzęt do szkół i pracy - co wydatnie pomagało pecetom, konkurencja i upadające Commodore - każdy kupujący zadawał sobie pytanie ile jeszcze będzie coś do Amigi, a czasy były takie, że każdy myślał że komputer będzie na 10 lat (i więcej), więc był skłonny za inwestycję zapłacić (rodzice dzieciom/uczniom).

Według mnie to były dużo bardziej skomplikowane czasy niż teraz.
2
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem