Aktualności Forum Graffiti Publicystyka Teleport
  • BOH

21.09.2010 18:16, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 3819, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

BOH

Gra, której tytuł praktycznie nic nie znaczy. Należy do gatunku strzelanin, lecz bardzo szybko można się przekonać, że takie zaszufladkowanie tytułu okazuje się nie do końca właściwe. Światło dzienne ujrzała 4 kwietnia 2009 roku i stanowi efekt pracy jednego człowieka - Simone Bevilacqua.

BOH W klimat akcji wprowadza nas opisana w dokumentacji historia. Bliżej nieokreślone miejsce zostaje nagle opanowane przez inną rasę, która pod dowództwem Evil Mastera sieje zniszczenie i śmierć. Rodzi się ruch oporu, który stawia sobie za cel postawić się przeciwnikowi. Nie jest to zadanie łatwe. Oręż jakim dysponuje zaatakowana cywilizacja jest niewystarczający, a w dodatku kończą się zapasy zarówno amunicji, jak i żywności. Ostatnią szansą na przywrócenie ładu i porządku jest liga elitarnych wojowników - najlepszych, wchodzących w skład ruchu oporu. Wśród nich jesteś też ty. Zostałeś wyposażony w jeden z pierwszych, lecz najsłabszych prototypów nowej broni. "Dlaczego?" - zapytasz. Odpowiedź nasuwa się sama - wielu wyposażonych w tę broń zginęło i pozostawiali coś po sobie. Prościej więc posiadać broń, do której znajdziesz amunicję niż dzierżyć w dłoniach najnowszą zdobycz techniki bez szansy na dodatkową amunicję.

Na początek wita nas menu z przygrywającą w tle nastrojową, nostalgiczną muzyką. Proponuję zajrzeć do opcji. Możemy tutaj zmienić wersję językową gry (dostępny jest również język polski), dokonać wyboru motywu, poziomu trudności, rozdzielczości ekranu wyświetlania (w tym także jego powiększenia). Możemy również zdefiniować klawisze sterujące. Gdy przez to wszystko przebrniemy i wszystko ustawimy "pod siebie", warto rozpocząć właściwą rozgrywkę. Tutaj zatrzymam się na chwilę i wspomnę o pewnym, ciekawym elemencie. Gra posiada funkcję zapisywania stanu naszego postępu, przechowując w osobnych folderach misje jeszcze nieukończone (New Missions) oraz misje już ukończone (Old Missions). Warto nadmienić, że nie ma obowiązku przechodzenia wszystkich misji w kolejności, choć wydaje się to najsensowniejszym rozwiązaniem z racji narastającego poziomu trudności (pierwsze misje to zwyczajne oswajanie się z grą i uczenie się jej charakterystycznych elementów). Dopiero od misji czwartej tak naprawdę możemy przekonać się czym jest ta gra i czego się można po niej spodziewać.

BOH Rozgrywka przedstawiona jest z lotu ptaka. Oczywistym dla mnie skojarzeniem był "Alien Breed", choćby przez postać komandosa z giwerą i hordy atakujących mnie "alienopodobnych" (choć nie tylko) stworów. Bohater znajduje się w centrum ekranu i dokonując obrotu, tak naprawdę obracamy otoczenie. Wymaga to nieco oswojenia się z tym sposobem prezentacji gry, ale nie jest to coś, co powinno odrzucić. Wędrujemy po korytarzach, strzelamy do potworów i próbujemy rozwiązywać niewielkie łamigłówki, polegające na otwieraniu drzwi przy wykorzystaniu specjalnych przełączników i kluczy, odnajdując ukryte przejścia, przeszukując skrzynie w nadziei na odnalezienie cennych przedmiotów i tym podobne. Na naszej drodze znajdować będziemy rozrzucone elementy uzbrojenia, które będą ulepszały naszą broń (strzelać będziemy szybciej i z większą siłą), jak również moduły odnawiające stan tarczy (będącej odzwierciedleniem naszych sił życiowych). Należy też pamiętać, że pole widzenia jest determinowane przez oświetlenie. Ja bym to nazwał zwyczajną latarką, lecz autor gry stanowczo wyklucza używanie tego sformułowania. Według mnie jednak, idealnie ono oddaje sens tego elementu gry. Posiadanie podstawowego rodzaju oświetlenia (latarki) sprawia, że pole widzenia jest dosyć ograniczone. Zbierane po drodze wzmocnienia powiększają ten obszar. Dodatkowo można znaleźć gadżety, które sprawiają, że teren za plecami gracza staje się widoczny, jak również inne rzeczy - jak na przykład przedmioty odkrywające całą mapę, czy włączające "automapowanie".

BOH W wersji, którą otrzymaliśmy do przetestowania są 34 misje. Niektóre z nich są podzielone na fazy, co sprawia, że ogólnie jest ich troszeczkę więcej. Zasadniczo celem każdej z misji jest odnalezienie wyjścia z etapu, nie dając się przy tym zabić. Na końcu każdego etapu czeka nas walka z kilkoma silniejszymi napastnikami. Przed misją uzyskujemy kilka informacji na temat rekordowego czasu w jakim misja została ukończona (i kto tego dokonał) oraz, jeżeli nie udało się jej ukończyć, jak długo zajęły nam już próby. I tutaj dotknąłem nieco sedna tej gry. Zasadniczym celem nie jest walka z przeciwnikiem, lecz z czasem. Nie chodzi o to, aby wybić wszystkich w pień i ujść z życiem. Chodzi o to, aby po prostu ujść z życiem. Większość potworów będzie stale się odradzać i walka z nimi po prostu nie ma sensu.

Na stronę graficzno-dźwiękową gry należy spojrzeć z pewną wyrozumiałością. Z jednej strony, pierwsze uruchomienie gry nieco odstrasza - grafika wygląda kiepsko. Jest rozpikselowana, mała, niewyraźna. Do tego wszystkiego należy dodać klaustrofobiczne uczucie zamknięcia. Drugą stroną medalu jest jednak fakt, że ten element gry określają tzw. themes, czyli motywy. Gra domyślnie dostarczana jest z kilkoma takowymi, które zmieniają stronę nie tylko graficzną, ale również dźwiękową gry. Niektóre z nich są niestety niczym pięść do oka. Motyw "Vectors" jest dla mnie totalnym nieporozumieniem (postać komandosa zmienia się w strzałkę - jak to się ma do fabuły?), a z kolei strona dźwiękowa tematu "C64" jest nie do przyjęcia dla mojego ucha. Ciekawie przedstawia się "Underground", który wypada całkiem klimatycznie. Dla osób, którym gra wydaje się zbyt "ciemna i mroczna" polecam motyw "Warm" lub "domyślny". Osobiście jednak najbardziej spodobał mi się "Castle", który zmienia grę na nieco bardziej "średniowieczną", choć strzelający rycerz wydaje się pewną niedorzecznością i nadal jakoś "nie klei się" to z fabułą. Pozytywnym elementem jest jednak to, że takie motywy można tworzyć samemu i w zasadzie wystarcza odrobina umiejętności, aby zatrzeć kiepskie wrażenia wizualne z rozgrywki. Trochę tylko szkoda, że motywy mają jedynie wpływ na część audio-wizualną produkcji, a nie niosą za sobą, na przykład wzorem "Boulder Dasha", także nowych misji. Autor twierdzi jednak, że takowe również można tworzyć.

BOH Oczywistym jest, że należy odrzucić wszelkiego rodzaju porównania z jakimiś megaprodukcjami na OpenGL, czy DirectX. Gra jest dziełem jednej osoby, amigowca, który wykorzystując bibliotekę SDL stworzył na AmigaOne XE i AmigaOS 4.x całkiem przyjemną strzelaninkę. Ze świeczką szukać nowych, autorskich tytułów na amigowym poletku - większość to porty raczej kiepskich gier, które idą w odstawkę po jednym, czy dwóch włączeniach. "BOH" pozwala bawić się znacznie dłużej. Wiadomo, że to, co widzimy wpływa w 90% na ogólną ocenę gry. Grafika owszem, mogłaby być lepsza, ale system motywów daje przecież szansę każdemu z nas, aby ten element gry zmienić. Jeżeli przymkniemy na to oko, w kwestii grywalności gra przedstawia się o wiele korzystniej. Akcja jest dosyć wartka, czasami w dosyć szalony sposób szukamy wyjścia z opresji, choć w większości przypadków kluczem do sukcesu jest zachowanie spokoju i chwila zastanowienia. Należy uważnie obserwować pojawiające się komentarze, które ujawniają co się właśnie stało, które przejście zostało otwarte, która płytka w podłodze właśnie stała się pułapką. Denerwujące będą na pewno, w sytuacji gdy posiadamy słabą "latarkę", podążające za nami cienie światła zasłaniające otoczenie. No ale taki to już urok tej gry.

BOH Gra wywołuje wiele kontrowersji wśród komentujących na portalach internetowych. wiele osób uważa, że autor nie powinien sprzedawać czegoś tak miernego. Moim zdaniem, wprost przeciwnie. Stworzył coś, co może komuś się spodobać. Nie można więc mu zabronić, aby właśnie tego dla takiej osoby nie sprzedał. A że wygląda to właśnie tak, jak wygląda? Znam wiele gorzej wykonanych gier, które cieszyły się znacznie większą popularnością i schodziły za grube pieniądze. Podobnie jak i wiele lepiej wykonanych gier, za które liczono sobie krocie, a nie przedstawiały sobą żadnej wartości rozrywkowej. "BOH" to gra, dla której nie warto bawić się w filozofię i porównania. Należy zapomnieć, że gra wydawana jest równolegle dla MacOS X czy Windows, gdyż to, z punktu widzenia amigowców nie podlega jej ocenie. Trzeba na nią spojrzeć z naszego, amigowego punktu widzenia. Oczywiście AmigaOS 4.x pozwala na znacznie więcej niż to, co proponuje tytuł i dumy produkcja może mu raczej nie przynosić, ale pamiętajmy, że grę stworzono dla rozrywki, a nie dla tego aby kłuć nią w oczy użytkowników innych platform. Te czasy już dawno minęły i z topowymi produkcjami na konsole i Windowsa Amiga nie może już stawać w szranki. Potraktujmy ją właśnie tak, a gwarantuję Wam, że miło spędzicie czas, próbując przejść wszystkie z dostępnych misji. Nie można także zapominać, że autor stale swój produkt udoskonala i poprawia. Na przestrzeni pierwszego roku pojawiło się aż 10 uaktualnień (w sierpniu 2010 pojawiło się już trzynaste). Nie były to tylko i wyłącznie tzw. "service packi" łatające błędy programu, lecz wniosły one wiele nowych rozwiązań, misji i atrakcji, które czekają na gracza w trakcie gry. Biorąc pod uwagę ten argument można stwierdzić, że wydane na produkt pieniądze nie są zbyt wygórowane, gdyż nabywca tytułu nie ma uczucia porzucenia ("kupiłeś i spadaj"), lecz jest stale czymś "nagradzany". W ostateczności, 10 euro (ok. 40 złotych), to nie tak dużo, zwłaszcza że wiele amigowych klasyków na pewnym portalu aukcyjnym cenionych jest znacznie drożej, a pewności czy dyskietki zadziałają nie mamy (o jakimkolwiek uaktualnieniu już nawet nie wspominając).

Gra dostępna jest w wersji pudełkowej, jak i do pobrania. Wersja pudełkowa posiada 24-stronicową, pełnokolorową instrukcję i dostępna jest za 12,50 euro (netto). Wersja do pobrania z instrukcją elektroniczną w postaci pliku PDF kosztuje 10 euro (netto). Wymagania niezbędne do uruchomienia gry to system AmigaOS 4.0 lub AROS, biblioteka SDL 1.2, 16 MB wolnej pamięci, karta graficzna. Istnieje również wersja gry dla systemu Linux, MacOS X oraz Windows.

Grę do przetestowania i zrecenzowania otrzymaliśmy bezpośrednio od jej autora.


 BOH - Editel 2009 
45 BOH - Editel 2009
75
70 http://www.bohthegame.com/

komentarzy: 2ostatni: 22.09.2010 08:21
Na stronie SCENA.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem