"Castle of Dr Brain" to gra logiczna utrzymana w przygodowej konwencji Sierry. Intrygujące jest to, że tytuł raczej nie skupia się na zabawie polegającej na przebrnięciu przez sto zaprojektowanych etapów, gdzie należy posłużyć się jedną logiczną koncepcją prowadzącą do szczęśliwego zakończenia. Tutaj mamy do czynienia z szeregiem różnorodnych zadań, podzielonych na różne dziedziny, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć zwiedzając kolejne piętra zamku. Będziemy ćwiczyć pamięć, umiejętności matematyczne, logiczne wnioskowanie, znajomość układu słonecznego, puzzle, programowanie, zabawę w słowa i tym podobne. Łącznie do eksploracji mamy podwórze, trzy piętra oraz gabinet doktora. Na każdym piętrze jest kilka pokoi, a piętra są z kolei połączone labiryntem, po którym poruszamy się mobilną windą. Łącznie w całej grze przyjdzie nam zmierzyć się z około 40 różnymi zadaniami logicznymi na trzech różnych poziomach trudności. Oczywiście zachęcam do grania w trybie "Expert", lecz jeżeli uznamy, że jest on za trudny możemy w dowolnym momencie to zmienić i spróbować tę jedną zagadkę rozwiązać na jednym z dwóch niższych poziomów. Skutkować to będzie otrzymaniem mniejszej liczby punktów, lecz całościowo nie ma to wpływu na ogólną rozgrywkę. Tutaj trochę szkoda, że autorzy nie pokusili się, aby na przykład ujawnić zakończenie gry dopiero wtedy, gdy gracz uzyska określoną liczbę punktów. Wówczas byłaby motywacja, aby niższe poziomy trudności traktować jako trening, a trudniejsze jako właściwą rozgrywkę. Dodatkowo podczas zmagania się z każdą zagadką możemy skorzystać z podpowiedzi (mamy ich ograniczoną liczbę), co oczywiście odbije się na odpowiednio niższej liczbie punktów za rozwiązanie zadania.

Gra zbudowana została na silniku SCI1 z interfejsem "point 'n click", przez co gra przypomina typową grę przygodową Sierry. W przypadku Amigi określenie "typowa gra przygodowa Sierry" oznacza głównie tyle, że od strony koncepcji i rozgrywki gra wciąga i jest ciekawa. Jak to każda gra tej firmy, amigowa jej odmiana jest konwersją z MS-DOS, tak więc najwięcej zarzutów będzie pod kątem wykonania graficznego. Scenerie są ładne, bogate w szczegóły, ale czasami strasznie w oczy bije redukcja kolorów bez zastosowania żadnych poprawek, które mogłyby nieco "zmiękczyć efekt". Ogólnie całość nie wygląda źle, ale jest nieco szara i smutna, a czasami kolory, zwłaszcza na ekranach zagadek, zdają się być niefortunnie dobrane. Nie zrozumcie mnie źle, grafika w wielu innych amigowych grach wygląda gorzej, ale jakoś dziwnym trafem w tym przypadku nie mamy do czynienia z brakiem talentu, lecz pójściem po najprostszej linii oporu. Muzycznie gry Sierry nigdy nie zachwycały i tutaj także się to nie zmieniło. Posępne, mantryczne motywy nie rozpraszają podczas główkowania, choć jakościowo wcale nie powalają na kolana. Jest ich sporo, ale jakoś pozostają niezauważone. Efekty dźwiękowe również nie rzucają na kolana.

Ogólnie rzecz biorąc "Castle of Dr Brain" to ciekawa gra logiczna, dosyć nietypowo przygotowana przez firmę, która swój sukces ugruntowała w dziedzinie gier przygodowych. Tytuł momentami jest jednak zbyt prosty, czego czasami nie można powiedzieć o innych produktach Sierry (co jest tym bardziej dziwne). Zagadki na poziomie standardowym mogłyby zostać spokojnie uznane za łatwe, a na poziomie "Expert" za standardowe. Tym sposobem można byłoby sprawić, że ostatni z poziomów trudności byłby naprawdę wyzwaniem. Co by jednak nie pisać, gra się sprawdza, choć po zakończeniu przygody w zamku pozostaje niedosyt. Trochę więc żal, że Amiga nie doczekała kontynuacji, czyli "Island of Dr Brain". Z całą pewnością stanowiłaby ona ciekawe uzupełnienie, zwłaszcza że druga część jest znacznie trudniejsza od pierwowzoru oraz wyraźnie urozmaicona. "Castle of Dr Brain" jest grą godną polecenia, o ile nieco przez palce spojrzy się na jej amigowe wykonanie (co jest jednak wcale nie takie trudne).

Gra została wydana na czterech dyskietkach. Posiada własny program instalujący grę na dysk twardy, jak również jest obsługiwana przez WHDLoad. Wymagania minimalne gry to dowolna Amiga nawet z 512 kB pamięci, lecz gra na takiej konfiguracji to absolutny masochizm. Czas wczytywania danych i żonglerka dyskietkami całkowicie zabija przyjemność z grania. Zbyt wiele nie pomaga również większa ilość pamięci, gdyż problemem jest stały dostęp do danych na dysku pierwszym. W efekcie jedynym sensownym rozwiązaniem jest gra z dysku twardego lub w ostateczności posiadanie dwóch stacji dyskietek (to ostatnie nie wyeliminuje jednak długiego czasu wczytywania danych).

Castle of Dr. Brain - Sierra Entertainment 1992
	70		4
	55		OCS/ECS, 1 MB
	80