Aktualności Forum Graffiti Publicystyka Teleport
  • The Legend of Kyrandia

28.09.2014 14:25, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 4040, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

The Legend of Kyrandia

The Legend of KyrandiaThe Legend of KyrandiaFirma Westwood słynęła z tego, że każdy stworzony przez nią produkt danego gatunku stawał się sporym wydarzeniem w świecie gier komputerowych. Obecnie, z perspektywy czasu, można śmiało dodać, że ich produkty stały się kultowe. Wystarczy spojrzeć tylko na tytuły - "Eye of the Beholder", jako gra RPG, "Dune 2", jako gra strategiczna, niejako pionier w dziedzinie RTS-ów. Nie inaczej jest z "The Legend of Kyrandia" - przygodówką, będącą pierwszą częścią słynnej trylogii. Datowana na rok 1992 charakteryzowała się jednoklawiszowym interfejsem "point and click" oraz niezwykle barwnym i przyciągającym oko wyglądem.

W grze wcielamy się w postać Brandona, który mieszka w domku na drzewie wraz ze swoim dziadkiem. Bynajmniej nie jest on żadnym elfem ani innym druidem - jest zwyczajnym człowiekiem zamieszkującym magiczną krainę Kyrandia. Historia jego życia, wbrew pozorom i ku zaskoczeniu jego samego, jest dosyć zaskakująca i będziemy ją poznawać sukcesywnie w miarę rozwoju fabuły. Królewski błazen - Malcolm - zabił rządzących krainą i ukradł legendarny Kyragem, źródło magicznej mocy, które w nieodpowiednich rękach staje się potężną bronią. Kallak - przywódca królewskim mistyków i jednocześnie ojciec królowej - zdołał uwięzić Malcolma w zamku, z którego ten jednak uciekł i obecnie niszczy całe królestwo. W Brandonie cała nadzieja, aby odzyskać wspomniany Kyragem i powstrzymać błazna.

Jak widać, "The Legend of Kyrandia" wygląda po prostu na kolejną, wielodyskietkową (tym razem mamy ich dziewięć) grę przygodową, która dotarła na Amigę. Na początku lat 90. poprzedniego stulecia fani gatunku zagrywali się w takie pozycje i każdy z tytułów przyjmowali z szeroko otwartymi ramionami, zmierzając się z serią zagadek przygotowanych przez autorów. "The Legend of Kyrandia" jest jednak nieco odmienna od wszystkich innych wydanych do momentu jej ukazania się. Pierwsze, co rzuci się nam w oczy, to interfejs - prosty, jednoprzyciskowy, bez żadnych komend, ikon i tym podobnych. Chwytamy przedmiot, wkładamy do kieszeni, używamy. Klikając w element otoczenia lub w postać wywołujemy z nim/nią interakcję. Intuicyjność maksymalna i, co najciekawsze, zdało to wyśmienicie egzamin. Kolejny aspekt to możliwość odkładania przedmiotów. Ileż to razy w innych grach przygodowych kieszeń naszego bohatera puchła od nadmiaru różnych zbędnych artefaktów, z którymi nie mogliśmy nic zrobić lub ich przeznaczenie było wyłącznie w konkretnych miejscach lub dla konkretnych postaci. W "The Legend of Kyrandia" przedmioty, które nie mieszczą się w kieszeni lub są nam niepotrzebne można położyć w dowolnym miejscu lokacji i wrócić po nie później (albo wcale). Muszę przyznać, że wygoda tego rozwiązania jest nie do opisania.

The Legend of KyrandiaThe Legend of Kyrandia Rozgrywka opiera się na podążaniu po krainie Kyrandia, głównie po lesie, jaskiniach oraz zamku. Poszczególne obszary składają się z kilku jednoekranowych lokacji. Z każdej lokacji możemy wyjść w jednym z czterech kierunków (o ile wyjście jest możliwe). W większości z nich znajdujemy przedmioty, spotykamy postaci lub wykonujemy jakieś czynności - jak to w grach przygodowych. Kieszeń bohatera składa się z 10 pustych miejsc oraz dodatkowo do naszej dyspozycji jest amulet, który posiada miejsce na cztery kamienie "birthstone", posiadające odpowiednie moce, które pomogą nam w rozwiązaniu zagadek i dobrnięciu do pomyślnego końca. Skoro już o tym mowa, łamigłówki zaproponowane przez autorów są logiczne, chociaż czasami mogą się wydawać nie do końca oczywiste. Gra rzadko oferuje podpowiedzi, a sposób ich rozwiązania czy też przeznaczenie niektórych przedmiotów możemy czasami odkryć wyłącznie metodą prób i błędów, które mogą skutkować śmiercią bohatera. Tutaj chwilę się zatrzymam, gdyż warto nieco więcej o tym napisać. W "The Legend of Kyrandia", podobnie jak i w grach Sierry, śmierć bohatera, pomimo że kończy zabawę, czasami jest kluczem do rozwiązania zagadki. Nie jest to zbyt zachęcające i może czasami nawet irytować mniej cierpliwych graczy, jednakże rekompensatą w przypadku opisywanego tytułu jest forma - gra obfituje w różnego rodzaje sposoby utraty życia przez Brandona, które doprawione świetną animacją nie są do końca tak wyprowadzające z równowagi. Wniosek tutaj nasuwa się taki, że warto często zapisywać stan gry i próbować rzeczy, których normalnie byśmy nie zrobili. Możemy umrzeć, ale jednocześnie zobaczyć ciekawą scenkę, jak i wpaść na pomysł, co zrobić dalej.

Grafika w "The Legend of Kyrandia" nie jest może szczytem możliwości Amigi, ale jak na 32 kolory nie wygląda źle, a nawet można powiedzieć, że wygląda dobrze. Gdybyśmy chcieli ją porównać do konwersji gier Sierry, to wygląda wyśmienicie. Nie ma ohydnego ditheringu ani kiepsko dobranych kolorów. Wszystko sprawia wrażenie kolorowego, tętniącego życiem, choć czasami niektóre lokacje zdają się być nieco zbyt ciemne lub matowe, ale nawet takie drobne uchybienia są rekompensowane przez dużą ilość szczegółów i wyrazistość. Animacja jest bardzo płynna i dokładna - zwłaszcza napotkanych postaci. Od strony dźwiękowej nie jest źle - kilka motywów muzycznych w różnych miejscach pełni rolę wypełniaczy, ale na przykład w porównaniu z wersją dla MS-DOS jest jej znacznie mniej. Nie grając w tę drugą gracz na pewno nie powinien się do niczego przyczepić, lecz jeżeli ktoś miał przyjemność zasmakować, to dosyć często doświadczy uczucia dźwiękowej pustki. Podejrzewam, że zdecydowano się na krok ograniczenia liczby utworów z uwagi na zmniejszenie i tak już sporej liczby dyskietek, jakie tytuł zajmuje.

"The Legend of Kyrandia" to wykonana bardzo dobrze gra przygodowa, która spodoba się każdemu, kto ludzi magiczne krainy, amulety, szlachetne kamienie o tajemniczych właściwościach. W kwestiach fabularnych, porównanie gry z tytułami, takimi jak "Simon the Sorcerer" czy "Loom" jest jak najbardziej na miejscu i to jest właśnie ta grupa odbiorców. Inni, zapatrzeni w przygody pewnego archeologa również powinni się dobrze bawić, choć zagadki mogą im się wydawać nieco mniej przyziemne, ale jak wspomniałem wcześniej, nadal logiczne. "The Legend of Kyrandia" to bardzo udany debiut firmy Westwood w dziedzinie gier przygodowych. Trochę jednak szkoda, że pozostałe dwie części (a chociażby druga), nie doczekały się amigowej odsłony.

Gra zajmuje dziewięć dyskietek i do działania wymaga Amigi z 1 MB pamięci. Do komfortowego grania zalecany jest dysk twardy, gdyż gra często doczytuje dane z dyskietek, raczej nie robiąc użytku z dodatkowej pamięci, w którą może być wyposażony nasz komputer. Sytuację może ratować dodatkowa stacja dyskietek, aby nieco ograniczyć "wachlowanie". Gra jest obsługiwana przez WHDLoad oraz można w nią grać korzystając ze ScummVM (obsługiwana jest zarówno wersja amigowa, jak i MS-DOS).

The Legend of KyrandiaThe Legend of KyrandiaThe Legend of KyrandiaThe Legend of Kyrandia

 The Legend of Kyranida - Westwood 1992 
90 9 The Legend of Kyrandia
70 ECS 1 MB
85  
 

komentarzy: 8ostatni: 24.08.2024 13:46
Na stronie SCENA.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem