@1989, post #30
tak jak napisal snajper, takie twierdzenie pozbawione jest elementarnej logiki, jakiejkolwiek logiki... wyobraz sobie swiat w ktorym kazdy kazdego oskarza o kradziez swoich hipotetycznych zyskow, na szczescie dla wszystkich, swiat jest inaczej skonstruowany, ale papier przyjmnie kazda bzdure usmiech
kradziez to kradziez, a kopiowanie to kopiowanie, nie mozesz sobie dowolnie zamieniac tych slow miejscami, bo masz akurat takie pijarowe widzimisie, zreszta nawet jak to zrobisz, to prawdziwej natury tego zjawiska NIE JESTES w stanie zmienic, to ZAWSZE! jest i bedzie kopiowanie.
Przez takich "kopiowaczy" nie doczekaliśmy się Husiarii, kolejnej części Exodusa
prymitywne tlumaczenie, zapewne kazdy bankrut tak mowi...usmiech
@snajper, post #29
Z duzo wiekszym prawdopodobienstwem mozna przyjac, ze grajac w gre zassana z torrenta, ktora mi sie naprawde spodoba, uznam, ze gra jest warta swojej ceny, i w koncu ja kupie. A idac tym tokiem rozumowania wychodzi na to, ze sciaganie gier de facto przynosi producentom zarobek.
@Tayniak, post #31
Snajper wcale nie napisał że to stwierdzenie jest pozbawione logiki, tylko że jest oparte na błędnym założeniu (z czym się w 100 % zgadzam). Nie można raczej założyć, że każdy kto ściągnął gre/program z netu na pewno by tą ją kupił. Np. w przypadku, gdy niedostępna jest wersja demo a potencjalny kupujący nie może sobie pozwolić na kupowanie w ciemno (z powodów finansowych). W zalewie produkcji, zwłaszcza dzisiaj, nie trudno trafić na badziew zapakowany w "piękne pudełko".
To ja bym bardzo prosił o przedstawienie innych powodów dla których te gry nie powstały, najlepiej "nie prymitywne". Ja również uważam że w tym przypadku piracenie jako powód tylko się dołożyło do faktu że środowisko docelowe było małe i ciągle się kurczące, ale nie poparłeś swojego stwierdzenia żadnym argumentem.
@1989, post #30
@Tayniak, post #31
Snajper wcale nie napisał że to stwierdzenie jest pozbawione logiki
bardzo mądry naukowiec 1989 po 15 latach ciężkich starań wymyśla mega wydajny silnik na wodę, po czym włamuje się do niego niejaki tayniak
piracenie jako powód tylko się dołożyło do faktu że środowisko docelowe było małe i ciągle się kurczące
@frywolny_marian, post #35
Z korzyścią majątkową mamy do czynienia wtedy, gdy w wyniku jakiejś czynności majątek został powiększony lub nie został uszczuplony. Tak więc jeśli weszliśmy w posiadanie komercyjnego programu nie ponosząc straty na majątku, podlegamy takiej samej odpowiedzialności jak za kradzież.
Tak więc jeśli weszliśmy w posiadanie komercyjnego programu nie ponosząc straty na majątku
@1989, post #36
Snajper wcale nie napisał że to stwierdzenie jest pozbawione logiki
tak, to ja dodalem, ale tak wlasnie jest.
taka idea poczatkowo temu przyswiecala, dzisiaj to prawo sluzy glownie posiadaczom, a nie tworcom, o czym wyzej nadmienilem, co ponoc nawet zauwazyl pan Marek Pampuch usmiech, dlatego tak trudno obronic to prawo jako ew. korzysc spoleczna.
dlatego tak trudno obronic to prawo jako ew. korzysc spoleczna. Oczywiście że trudno. Jeśli wielu, podobnie jak Ty patrzy przez pryzmat "mam gre za darmo bo to tylko kopiowanie", a nie patrzy przez pryzmat "jak zapłacę to prawdopodobnie kolejna gra bedzie jeszcze lepsza i fajniejsza", to kolejne gry mogą w ogóle nie powstać. Skoro tyle osób tak krótkowzrocznie patrzy - to sie nie dziwie że trudno takie prawo obronić. Ale to, jak wszystko w poście, tylko moja opinia.
silnik na wode to akurat nie jest dobry pomysl. podnioslby cene wody, a woda juz dzisiaj jest dla wielu ludzi b.droga i niezbedna..., tak na marginesie.
Nie mozna ukrasc pracy.
tak, przeciez kazdego mozna obligatoryjnie zmusic do kupowania...
jak ktos tworzy taki biznes i wie jak jest, powinien to uwzglednic np: stworzyc zabezpieczenia, ograniczyc dostepnosc etc.. wszystko to jest dozwolone.. usmiechPrawda. A potem jest narzekanie że DRM, że trzeba mieć dostęp do netu aby aktywować grę itp itd.
@(V)(I)mothe(P), post #33
Jeśli nie ma dema gry, to są dostępne rożne teasery - więc z tym problemu nie ma.
@1989, post #30
kradziez to kradziez, a kopiowanie to kopiowanie, nie mozesz sobie dowolnie zamieniac tych slow miejscami, bo masz akurat takie pijarowe widzimisie, zreszta nawet jak to zrobisz, to prawdziwej natury tego zjawiska NIE JESTES w stanie zmienic, to ZAWSZE! jest i bedzie kopiowanie.
@1989, post #25
gdyby wrocic do poczatkow tej idei, to rzeczywiscie, prawo takie chroniloby autorow, mozna byloby wtedy obronic to prawo, nie tyle na gruncie prawa wlasnosci, bo to z natury niemozliwe, a na gruncie innych korzysci spolecznych...
@pawelini, post #42
@Tayniak, post #40
Na marginesie tylko dodam że przejechać się można również na "długości gry" (patrz ostatnie strzelanki które ludzie przechodzą w 3,4h). Niestety na to, nie pomogą żadne dema, teasery ani nawet "pirackie przetestowanie gry"(chyba że gra skończy się wcześniej niż test usmiech)
@1989, post #37
Nie mozna ukrasc pracy.
@michalmarek77, post #43
A gdyby tak, karą za posiadanie/uzywanie niezakuionego filmu/muzyki/gry nie było więzienie tylko obligacja/nakaz zakupu owego czegoś, zgodnie z licencją/ przez taką nieprawnie użytkującą dany produkt osobę.
@(V)(I)mothe(P), post #45
@kjb, post #47
@michalmarek77, post #48
@(V)(I)mothe(P), post #32
...po trzecie - ściąganie gier z torrentów - NIE przynosi ŻADNYCH dochodów wydawcom - a wręcz przeciwnie - zmniejsza ilość jej sprzedaży.
Oczywiście są tacy co niestety MUSZĄ mieć wszystko - więc pewnie ściągają co popadnie ich sprawa, ale nie można mówić że nie kradną czyjejś pracy.
@Tomahawk, post #52
@kjb, post #53
Osobiście mam nadzieję że kiedyś wymyślą takie zabezpieczenia dzięki którym nie będzie możliwe używanie pirackich kopii gier i softu, a przede wszystkim windowsa. To zmieni nastawienie ludzi, np. więcej spojrzy w stronę linuxa usmiech
@Tayniak, post #39
Moim zdaniem nie jest pozbawione logiki.
Kryterium nie jest ilość czasu przeznaczonego do pracy, ale sama wykonana praca defacto.
Rozumiem że jak mechanik Ci naprawił samochód (powiedzmy że nie użył żadnej części, po prostu wiedział co dokręcić) to odjeżdżasz z warsztatu nie płacąc mu - w końcu czyjejś pracy nie można ukraść ( pierwsze skojarzenie jakie mi się pojawiło z Twoją wypowiedzią)
Prawda. A potem jest narzekanie że DRM, że trzeba mieć dostęp do netu aby aktywować grę itp itd.
@pawelini, post #42
Zaczynasz sie wycofywac
@pawelini, post #41
Tylko ze kopiowanie jest jedynie poboczna funkcja tego co sie dzieje z torrentem.
Uzywasz zerojedynkowego kodu dla swoich celu, do osiagniecia swoich korzysci.
powierzchownie wydzwiek broniacy praw szaraczka
Niestety, tak naprawdę jej wcielenie w zycie gigantycznie wzmocnilo by potentatow, a zabilo jakakolwiek inicjatywe jednostki i rozwalilo postep technologiczny swiata. Ten kto mial by kase moglby krasc na potege pomysly innych, ktore sa pozadane na rynku i produkowac je i sprzedawac je za grosze, nie prowadzac zadnych badan, nie zatrudniajac zadnych kreatorow, nie baczac na wklad okradzionych w produkcje itd.
@(V)(I)mothe(P), post #45
Ściągając z torrentów pirackie wersje gier/programów - jesteś piratem, inaczej - użytkownikiem, który ukradł czyjaś pracę.
Wykonałem pewnej firmy zlecenie - za które niestety od 1,5 roku mi nie zapłacono. Moja praca została mi w pewien sposób skradziona - czas i materiał.
@1989, post #55
@1989, post #57
Uzywasz zerojedynkowego kodu dla swoich celu, do osiagniecia swoich korzysci.
osiaganie korzysci z kopiowania nie zmienia kopiowania w kradziez, to jest nadal tylko kopiowanie.