Extend, a masz może jeszcze gdzieś te fotki z Polarodia, co stukałeś jak ktoś wpadł do was na chatę (u Atoma w Gdyni, tam gdzie dziki podchodziły pod okna :) )? Jakbyś zeskanował to byłby fajny kawałek scenowej historii z tamtego okresu. Poza tym nie mam praktycznie zdjęć z czasów jak miałem długie pióra, tyle co na filmiku zapodanym wyżej więc kurcze, fajnie byłoby się zobaczyć po tylu latach. ;)

a może taka prywatę walić lepiej na PM ? nie sadzisz ?

Prywata jest na końcu. Wcześniej jest pytanie o fotki sceniarzy z tamtych czasów. Jeśli je ma to warto je wrzucić tak jak wrzuca się zdjęcia ludzi z party itp.

Czego się burzysz odrazu?

Pozwolę sobie zadać pytanie, które nie padło, a od którego zazwyczaj zaczyna się każdy wywiad. Proszę nie traktować go w charakterze zniewagi - jest istotne z punktu widzenia osoby, która ze sceną nie miała wcześniej wiele wspólnego

Introduce yourself. Kim Ty w zasadzie jesteś i czym zapisałeś się w pamięci Amigowców?

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2017 16:33:41 przez Geekboy68k

8. Kiedyś na AMPie wśród wywiadów przeczytałem bardzo przykre wyznania starych scenowców.
http://amp.dascene.net/detail.php?view=3268&detail=interview
Na pytanie "What did the scene give you?"
Heatbeat odpowiedział:
"Probably nothing but fat. No friends and no work. Unemployeed for 6 years..."
Czy tyle czasu na scenie, zarwane wieczory, szkoła, towarzystwo, czy było warto? Osiągnąłeś - jakby nie było - sukces na scenie, ale czy to się jakoś przekłada na dorosłe życie?

Czy było warto? Nie wiem. Czy przekłada się to na dorosłe życie? Też nie wiem. Musiałbym się cofnąć w czasie, zacząć od nowa (bez sceny) i porównać.

Jak już jednak wspomniałem wcześniej - nie rezygnowałem z pozascenowego towarzystwa, zarywane wieczory to była norma, ale było się młodym, więc to żaden problem. Na pewno poznałem komputery. Czy bez sceny też bym je poznał? Pewnie tak, może nawet w większym stopniu (nie siedziałbym tak długo na Amidze tylko od wcześniejszych lat miał peceta). Ale kto wie - może byłoby odwrotnie (zamiast coś tworzyć i nauczyć się czegoś, bezmyślnie grałbym w jakieś gry). Ja jestem ogólnie zadowolony - znam nie tylko pecety, miałem ośmiobitowca, miałem Amigę i używałem tych komputerów. Wiele osób w ogóle nie wierzyło, że można mieć Amigę i nie grać w gry - było to dla nich coś niewyobrażalnego, bo w opinii przeciętnego użytkownika peceta Amiga służyła wyłącznie do gier.

Introduce yourself. Kim Ty w zasadzie jesteś i czym zapisałeś się w pamięci Amigowców?

Zakładam, że nie muszę się przedstawiać i pisać kim jestem. Jeżeli ktoś tego nie wie, to cały ten wątek nie będzie dla niego interesujący. Nie jestem na pewno jakąś wielce znaną postacią publiczną - nie na tyle, żeby ludzie rozpoznawali mnie na ulicach (albo żeby przeciętny Kowalski wiedział, kim jestem). Ale jeżeli ktoś o mnie słyszał i chce się czegoś dowiedzieć - to ma właśnie ku temu okazję.

9. Większość pamieta Cię ze starych muzyk z początku lat 90tych. Czy nie myślałeś o zrobieniu remaków Twoich najsłynniejszych prac z lat 1991-1999? Jogeir, Bj0rn, wszyscy bazują na tej sławie. Rozumiem że wkładasz mnóstwo czasu w nowe kompozycje, ale tak jak Marka Bilińskiego lub Jarre'a, ludzie zawsze będą kojarzyć z tymi złotymi przebojami, tak podobnie jest z Tobą. Mogę zagwarantować tylko za siebie, ale myślę że wszyscy chcieliby mieć taki album na CD. Miałbys odwagę zmierzyć się z własnymi kompozycjami i je uwspółcześnić? Jako projekt czysto komercyjny. Warsztat widzę że masz super (po ostatnich demówkach wnioskuję). Pomoglibyśmy Ci wybrać utwory :)

Może nie o najsłynniejszych, ale jeżeli spojrzysz tutaj, to zobaczysz, że na liście znajdują się dwa utwory ("Revival" i "Drizzle"), których robię remake. Ale nie dlatego, że są to jakieś moje najpopularniejsze utwory, tylko po prostu tak mnie naszło.

Mam cholerną nadzieję, że ludzi jednak zainteresują moje nowe kompozycje. Nie robię żadnego wielkiego come-backu a jedynie staram się zrobić coś nowego. Na pewno nie chciałbym wrócić na scenę z pakietem starych modułów przerobionych na nowo - oznaczałoby to, że nie potrafię zrobić nic nowego. Będę się starał udowodnić, że tak nie jest.

Natomiast bardzo chętnie zapraszam wszystkich, którzy chcieliby zrobić cover jakiegoś mojego modułu - gdybym zebrał ich więcej, to może dołączyłbym coś takiego do mojego nowego albumu jako bonus CD.

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2017 16:52:14 przez XTD

10. Nawet w tym wątku, spotyka Cie wiele hejtu. Pamiętam swojaką modę w zinach na polemizowanie lub fakanie na XTD. Ludzie wciąż wypominają Ci katanę, popularne lub Jabole. Nie jest Ci przykro z tego powodu? Pytam, bo chyba wolisz aby ludzie skupiali się na Twojej twórczości, a nie na tym że kiedyś z Tobą pili. Zreszta, to urosło do niemalże jakieś zagłobowskiej urban legend, że było się na party i chlało się z Extendem. Zastanawiam sie czy masz z tego powodu bekę, czy po prostu uważasz takie komentarze za przykre lub żałosne.

Hejt jest zawsze żałosny. W moim przypadku był to często hejt niepoparty żadnymi sensownymi przesłankami. Ludzie stosowali hejt gdy nie odpisałem komuś na list albo gdy stwierdzali, że jest to sposób na zaistnienie na scenie lub na "dokopanie" mi. Jeden znajomy opowiadał mi sytuację, gdy ktoś na jakimś party chwalił się, że nie przepuścił mojego utworu na jakimś competition lata wcześniej. Cóż za wielkie scenowe osiągnięcie, prawda? To jest widocznie dla niektórych coś, czym muszą się chwalić przez kolejne lata. Wnukom pewnie będą opowiadali. Sam widzisz, że jest to raczej żałosne.

Widziałem moje rzekome wpisy z jakiegoś party, w których ktoś, podszywając się pode mnie, wypisywał totalne głupoty (m.in. że jeszcze się nie porzygałem i zaraz idę chlać kolejnego jabola - to szczegół, że nie pijam win w ogóle a jaboli w szczególności, i że nigdy na żadnym party nie puściłem nawet najmniejszego "pawia" - plotka robi swoje). Jeden z typów wyzwał mnie kiedyś (będąc w bardzo nietrzeźwym stanie) od najgorszych, bo podobno jego crazy dema przez selekcję nie przepuściłem. I znowu nie było istotne, że dopiero wówczas dowiedziałem się, że w ogóle jakaś selekcja na crazy democompo była, bo nie byłem organizatorem. Setki głupich plotek i debilnych ataków spowodowały, że scenę zacząłem w pewnym momencie uważać (i po części nadal uważam, chociaż już w dużo mniejszym stopniu) nie za coś ciekawego i dającego satysfakcję ale za zbiorowisko gówniarzy, z którym niewiele chciałem mieć wspólnego. Po latach niektórzy, m. in. Voyager, zaczęli mnie przekonywać, że wiele się zmieniło. Owszem - sporo się zmieniło, ludzie wydorośleli jednak nadal zdarzają się wyjątki, które powodują, że ręce opadają. Aż szkoda przytaczać.

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2017 17:04:50 przez XTD

11. Pisząc moduły, jak to wygląda od strony twórczej/ Masz wyobrażenie melodii, i po prostu pobierasz pod nią sample, czy może tworzysz na bieżąco. Wymyślasz ogólny klimat i improwizujesz, czy może utrwalasz temat który sobie wyobrażasz? Jak to wyglądało kiedyś. Miałes po prostu kilka, kilkanascie modków roboczych, i kończyłeś po koleji, czy może który bardziej Ci odpowiadał. A może robiłeś jeden moduł i jak kończyłes, to rozpoczynałes nowy? Jak dobierałeś ogólny klimat muzy? Pisałeś spokojny motyw, bo byłes w smętnym humorze? Pytam, bo w wspomnianym “wspomnieniu” świetnie to widać. No i tytuły. Preferowałeś nazewnictwo angielskie, aby dotrzec na zachód z muzyką, czy może pod wpływem ówczesnej mody?

To wygląda naprawdę róznie. Nieraz zaczynam wręcz od... szukania pomysłu. :) Przeglądam sobie brzmienia starając się wyobrazić, co ciekawego można z tego zrobić. Nieraz zaskoczy, nieraz nie. Pomysłów, w których od razu rodzi się w głowie melodia, jest naprawdę mało i nie zawsze są one najlepsze.

Kiedyś pewnie wyglądało to podobnie - raz miałem ochotę napisać coś ostrzejszego, innym razem coś spokojniejszego. Przy naprawdę spokojnych, długich utworach, trochę sie musiałem zmęczyć, bo to jednak nie mój klimat - ale starałem się. :)

12. W jednym z zinów (a może to było w Amiga Magazynie) powiedziałeś że jesteś samoukiem i nie masz klawiszy. Nie masz żadnych muzycznych tradycji rodzinnych? Pianino/ Akordeon? To chyba niemożliwe, aby ktos w tak młodym wieku doszedł samemu do zasad kompozycji, struktury muzycznej bez jakiś podstaw ze szkoly muzycznej. Dobieranie akordów, rozpisywanie solówek, strojenie instrumentów. Serio? Jak Twoja rodzina wtedy zapatrywała sie na Twoje hobby? Masz teraz swoją rodzinę? Dzieci przejawiają talent muzyczny?

Rodzinnych tradycji muzycznych raczej nie mam. Coś tam potrafiłem zagrać prostego dawno temu jedną ręką na pianinie jak byłem mały. Nuty też potrafiłem czytać, w szkole z gry na flecie z nut zawsze piątkę miałem ale bez przesady - to żadne wielkie muzyczne doświadczenie. Na gitarze się nauczyłem grać - ale tylko w stopniu bardzo podstawowym.

Wbrew pozorom jest jedna tylko cecha, która sprawi, że ktoś dojdzie do zasad kompozycji, melodii, brzmienia itd. Tą cechą jest wytrwałość. Moduły każdego niemal muzyka amigowego, którego znałem (włącznie ze mną) były początkowo niemal niemożliwe do słuchania. Ja pisałem jakieś badziewne żenujące byle co, inny scenowy muzyk (nie będę wymieniał z ksywy) nie mogł się wbić w tonację z basem, inny pisał dosyć proste nudne kawałki. Itd. itp. Po latach ci muzycy pisali bardzo dobre utwory - coś podpatrzyli, do czegoś doszli samodzielnie, następowały przełomy, coraz to nowe pomysły. Tak to się odbywa. Ale nie odbywa się to w miesiąc, czy dwa. Prędzej już liczyć należy w latach.


Ostatnia aktualizacja: 27.04.2017 17:13:20 przez XTD

13. Czy miałes propozycje projektów komercyjnych? Grania w zespole? Pisania muzyki pod kogoś?

14. Czy poza scena, masz (miałeś) jakies hobby gdzie wyżywasz się twórczo? Karmisz ptaki? Czytasz fantastykę? Robisz zdjęcia pociągom i bezdomnym kotom? Chodzisz na Mecze Arki?

15. Jeżeli miałbyś tak z pamięci wspomnieć swoje 5-10 modków, które szczególnie zapadły Ci w pamięci, ze względu na okoliczności pisania, ich sukces etc, to które byś wymienił?

16. Tak poza scenowo. Jak postrzegasz dzisiaj świat, młodzież? Masz poczucie że dzisiejsza młodzież jest równie kreatywna robiąc memy lub filmiki na YT, tak jak wy robiliście twórczość scenowa? Nie kusiło Cię aby wyjechać za granicę?

@13: Nie przypominam sobie. Po części odpowiedziałem na to w odpowiedzi do któregoś wcześniejszego pytania.

@14: Ptaków nie karmię. Karmienie ptaków w mieście jest nie fair w stosunku do tych, którzy ptaków nie karmią ale i tak muszą czyścić ubrania, bo wstrętne ptaszyska nie wypróżniają się jedynie nad tymi, którzy je karmią. :) Fantastykę kiedyś czytałem, ostatnio rzadko. Przeczytałem jakiś czas temu "Dallas 63" Stephena Kinga a potem zrobili na podstawie tego film. Mógł King w książce napisać, że spojlreuje. :) Zdjęć pociągom ani bezdomnym kotom nie robię - wolę pstrykać amatorskie fotki na imprezach. Po latach takie fotki są jak znalazł. Na mecze żadne nie chodzę - to nie moje klimaty. Wolę już skoczyć nieraz na jakiś dobry koncert. Ostatnio w lato byłem na Testamencie, wcześniej był Overkill. Mam też trochę znajomych, którzy grają w kapelach i na ich koncerty nieraz chodzę.

@15: Na okoliczność pisania to nie. Nawet gdyby taki był, to po co dorabiać ideologię do zwykłego modułu? Ze względu na sukces to pewnie byłby to "Technological Death" (mało osób wie, że to demo wzięło swoją nazwę od modułu a nie odwrotnie) oraz "All The Way" (pierwsza moja wygrana w competition).

@16: Dzisiejsza młodzież jest w niektórych rzeczach podobna, w innych stanowi zupełną przeciwność poprzedniego pokolenia. W zależności od punktu widzenia i od poruszonej problematyki można powiedzieć, że jest dużo lepiej albo dużo gorzej. Myślę, że to bardziej zadanie dla jakichś badaczy społecznych.
Co do wyjazdu - trochę żałuję, że nie wyjechałem dawno temu - pewnie teraz miałbym ciekawsze życie. Albo i nie, bo przecież trawa jest zawsze bardziej zielona na posesji sąsiada.

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2017 17:42:11 przez XTD

4. Rozumiem że pracujesz w branży IT. Czy nie masz poczucia zmarnowanego ponadprzeciętnego talentu? Nie żałujesz że nie pracujesz w jakiejś firmie tworząc muzykę do gier lub filmów?

np. jak znienawidzony Scorpik :)

Ja bym jednak na tym filmie "wywiadzie" chciałbym zobaczyć jak na żywo Piotr robi coś fajnego w Protrackerze ..a wywiad osobno sobie by leciał jako tło

Myślę że to również by było mało krępujace niż występ face 2 face przed kamera..

Scorpik? Nie mam z nim zatargów. To, o czym pewnie myślisz, to staaare dzieje.

Co do robienia czegoś na żywo w ProTrackerze - spóźniłeś się o jakieś 15-20 lat. :) Już nie ta wprawa i nic by z tego ciekawego nie wyszło.

Filmu robić żadnego nie chcę, niezbyt mi leży taka forma.

Extend, a masz może jeszcze gdzieś te fotki z Polarodia, co stukałeś jak ktoś wpadł do was na chatę (u Atoma w Gdyni, tam gdzie dziki podchodziły pod okna :) )?

Mam, nie tylko z Polaroida ale z różnych okresów. Skanowane wyszły tak sobie ale ogólnie są.
Ponazywałem je tak czy owak - można tam znaleźć różne postacie, w tym Marsa, Cadavera, Przemka S. vel Berserkera, Kataniego, At0ma, Aliasa, Shexbeera, mnie - wszystkich z czasów młodości. Jakość idealna do wyprodukowania niewielkiego znaczka pocztowego. :)

fotki

Ok, zdaje się, że chyba odpowiedziałem na wszystkie pytania. :)

Dzięki Stary.

Ja mam pytania związane z demem Technological Death. Powiedz więcej jak to było z tym demem, bo synchro z muzyką dla mnie jest niesamowite. Jak to zostało osiągnięte. Czy najpierw było demo, czy pierwsza była muzyka.

Tak na te podsumowane przez Ralpheeck w poście 35 ale on pominął moje:



A więc tu moje pytania:

- do wywiadu: Jak zmieniła się scena: polska, zagraniczna, wg Ciebie na przestrzeni lat? Co jest lepsze, co gorsze, czy w ogóle coś się zmieniło z twojej perspektywy, perspektywy osoby, która była aktywna już we wczesnych latach 90?

- do wywiadu: Co sądzisz o zmianie w muzyce scenowej i generalnie w muzyce które nastąpiły po latach 90-tych i w XXI wieku? Czy nie przeszkadza twojemu gustowi i estetyce że wielu muzyków rezygnuje z melodyjnych, harmonicznych i prostych utworów w stylu lat 90 na rzecz mało melodyjnych, powtarzalnych minimalistycznych utworów czerpiących z nowoczesnych gatunków? Czy chętnie jako odbiorca widziałbyś więcej powiewu "staromodnych" melodii?

- to już poza wywiadem, bardziej prywatna prośba): W swojej działalności stworzyłeś bardzo dużo utworów, czy posiadasz bazę danych z której jednoznacznie wynikałoby do czego każdy z utworów został użyty, czy był wydany jako utwór sam w sobie, na compo jako entry, czy też w demie? Nie ukrywam że bardzo by wielu osobom pomogła. Część oczywiście można znaleźć po demozoo, ale zajmuje to czasu i nie wszystkie utwory są jeszcze opisane.

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2017 21:22:32 przez Creonix

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2017 21:23:54 przez Creonix

Na dwa pierwsze odpowiem jutro.

Co do bazy - nie posiadam nic takiego. A szkoda - po latach żałuję, że nie robiłem zapisków.

Wow, Piotrek, pojechałeś jak burza z odpowiedziami.
Widzę, że strasznie dużo czasu poświęciłeś, i nawet sypnąłeś ksywakmi i tytułami. Bałem się, że będziesz przycinał odpowiedziami w stylu: “bo tak”, albo “kogo to obchodzi”, a tutaj pełna profeska. Super.
Nie studiowałem dziennikarstwa, ale starałem się dobrać najważniejsze pytania, z których wszyscy dowiedzielibyśmy się czegoś nowego lub podstawowego. Nie chciałem Cię nużyć jakimiś szczegółami co do utworów, bo w sumie takie rzeczy fajniej byłoby załatwiać na prv.
Może teraz inni Cie przepytają? Ja jeszcze miałbym tak z 10 dodatkowych, ale chce dać szansę innym. Właśnie, Jazzcat musi ustalić z Toba jakieś zasady. Powiedzmy że jeszcze przez tydzień będziesz odpytywany, potem trzeba będzie dać sobie spokój, abyś się nie zraził :)

Po liczbie wyświetleń widac że wielu sie zainteresowało, kiedy opowiadałeś o sobie.
Masz może jakieś pytania do nas? Możemy jakoś Ci pomóc? Może dodrukowałbyś tych poprzednich epek, lub przyjmował zamówienia na te nową? Bardzo podajarałem sie zapowiedzią Drizzle i Greyscale’em :) Cos tak czuje, że płyta będzie spox :)
Może można byłoby Ci pomóc jakoś z Twoja strona? Moglibyśmy Ci pozbierać produkcje z Twoim wkładem, lub chociaż zrobić Ci wpis do Wykipedii :)
Co do zbiorów, to archiwum u Ciebie na stronie nie jest kompletne. W sumie, to nawet na AMPie są tytuły których Ty sam nie publikujesz. Można byłoby je uzupełnić. Dodac musicdiski, demka, ziny i pdfy z artykułami no i obrazki. Może DBMy z EPek, moduły pod innymi ksywkami...
My byśmy wyczesywali, Ty tylko byś weryfikował. Taki Open Source, jak ten moduł który piszesz z ludźmi na tej stronie :)
Jak chcesz przetłumaczyć na angielski, to nie powinno być problemów :)

Fajnie się to czyta, daj znać czy jesteś na siłach, to jeszcze Ci dowalę z 10 pytań.

Dziękuje że bardzo rzetelnie podszedłeś do odpowiedzi.
Technological Death to miazga nawet w 2017 r :)

Czy w latach 90 wyjeżdżałeś osobiście na zachodnie party ? (wiem że komuna upadła była bieda i visy ..) Ale taki Technological Death zmiótł by konkurencje w 1993 r

Czy mad Elks miało w projekcie kolejne dema ?

Moje pominąłeś, chyba nie było dobrze wyróżnione, bo raczej wątpię aby było niewygodne, ale zapewne jest na poziomie kolorowych brukowców :P

"Ja mam pytanie do XTD ile dostał kasy za moduł do gry "Kajko i Kokosz" i czy w wersji na PC też był ten kawałek." może przy okazji podasz jakieś ciekawe szczegóły, dotyczące wspomnianego tytułu i współpracy z wydawcą jak i samą pracą nad kawałkiem

Ostatnia aktualizacja: 28.04.2017 10:37:52 przez Hellena

Heh - stare piękne czasy :) Wszyscy byli młodzi i piękni. Teraz to tylko "i" pozostało :) Ale imprezy u Atoma miło się wspomina. Tak samo przesiadywanie u Ciebie popołudniami i nauka wszystkiego co związane z PT, zgrywanie kilogramów modułów i sampli i tworzenie tesktów do NzTB :) Zastanawiam się ilu ludzi w ogóle jeszcze pamięta tego zina

Ostatnia aktualizacja: 28.04.2017 12:00:27 przez player_sct

Ostatnia aktualizacja: 28.04.2017 12:00:51 przez player_sct

- do wywiadu: Jak zmieniła się scena: polska, zagraniczna, wg Ciebie na przestrzeni lat? Co jest lepsze, co gorsze, czy w ogóle coś się zmieniło z twojej perspektywy, perspektywy osoby, która była aktywna już we wczesnych latach 90?

- do wywiadu: Co sądzisz o zmianie w muzyce scenowej i generalnie w muzyce które nastąpiły po latach 90-tych i w XXI wieku? Czy nie przeszkadza twojemu gustowi i estetyce że wielu muzyków rezygnuje z melodyjnych, harmonicznych i prostych utworów w stylu lat 90 na rzecz mało melodyjnych, powtarzalnych minimalistycznych utworów czerpiących z nowoczesnych gatunków? Czy chętnie jako odbiorca widziałbyś więcej powiewu "staromodnych" melodii?

Jak się zmieniała polska scena? O rany, to temat na dłuższą dyskusję. Na pewno zmieniała się i na korzyść, i na niekorzyść. Jakość produkcji, jak wiadomo, była coraz lepsza. Natomiast wytrwałość ludzi zmniejszała się wraz z czasem. Ci, którzy byli aktywni w początkowym okresie sceny, potrafili wytrwać na niej najdłużej. Potem przychodzili "głodni sukcesu" młodzi scenowcy, którzy już takiej cierpliwości nie mieli. Może też spodziewali się czegoś innego, zwłaszcza że scena z roku na rok stawała się coraz bardziej "elitarna" w mniemaniu tych, którzy chcieli się na nią dostać. Owe mniemanie przekładało się potem na atmosferę sztucznie kreowanego podziału.

Z biegiem czasu więzi międzyscenowe naprawdę mocno się osłabiły - grup przybywało ale rozpoznawalnych ludzi było coraz mniej. Stara gwardia się wykruszała a młodzi nie byli specjalnie rozpoznawalni. Owszem - grupy były znane z nazwy ale coraz rzadziej już ludzie wiedzieli jak wygląda koder z jakiejś super grupy czy topowy grafik młodej generacji. To już nie byli ludzie, którzy byli rozpoznawalni. To też przekładało się na mój negatywny odbiór sceny - będąc dosyć rozpoznawalną postacią, skupiałem na sobie uwagę. Za dużo uwagi. Czułem się trochę jak w jakimś utopijnym świecie, w którym funkcjonuje sejm, senat, prezydent itd. ale jest tylko jeden rozpoznawalny i znany polityk. Wiadomo - chcąc poprawić oglądalność albo swoje własne notowania, trzeba tego polityka non-stop pokazywać, podkładać świnie, rozpuszczać plotki itd. To może zbyt mocne porównanie i zbyt mocne uproszczenie (na pewno nie byłem jedyną rozpoznawalną postacią) ale mniej więcej pokazuje o co chodzi. W moim odczuciu scena osiągnęła dno w momencie, gdy w wild compo zaczęły pojawiać się całe dema skierowane przeciwko różnym osobm, często również przeciwko mnie. Taki oficjalny hejt, w dodatku w stylu, którego wstydziłby się opublikować na YouTube byle 12-latek, naprawdę zniechęcał. Pomijając natomiast sprawę hejtu - po Technological Death i kilku innych demach, w których styl techno się przyjął, polska scena wkroczyła w etap napierdalanek i łupanek w demkach. I z tego etapu nie otrząsnęła się po dzień dzisiejszy. Ktoś może powiedzieć, że taka muza pasuje do dema. Pasuje, moim zdaniem, jak każda - kwestia designu. Przypomina mi się, gdy ktoś kiedyś mi powiedział, że ogólnie to nie słucha techno ale do samochodu, jak się ma dobry sprzęt, to pasuje idealnie. Zapytałem się go wówczas czy zacznie słuchać Motorhead gdy sobie kupi motor - ot tak, żeby muza pasowała.

Co do muzyki - owszem, przeszkadza mi, że wielu muzyków rezygnuje z melodii. Ale bynajmniej nie dlatego, że rezygnują z "harmonicznych i prostych" uworów. Przeszkadza mi, że rezygnują z jakichkolwiek ciekawych motywów. Melodia (albo motyw muzyczny, riff, czy fraza - jak zwał tak zwał, w zależności od stylu) nie musi być prosta i podobna do pierwszych prób pisania muzyki na komputerach w latach 90-tych. Ale powinna coś w sobie mieć! Kiedyś spotkałem jednego gościa, który stwierdził, że on jest fanem "minimalu" i że on tylko "minimal" robi. Powiedziałem mu, że minimal to sobie może Jarre pisać, gdy już pokazał, że potrafi coś więcej a minimal jest to jego wybór w danym momencie a nie jedyna rzecz, którą potrafi zrobić. W muzyce cenię sobie, gdy ma w sobie to "coś". Dla mnie na przykład wiele utworów ambientowych byłoby wspaniałym punktem wyjścia do zrobienia czegoś fajnego, super podkładem, z którego można dopiero coś wydobyć. Dla wielu muzyków jest to jednak skończona całość, bo to taki styl. Nie wiem - tyle się męczyć (bo nieraz sporo pracy trzeba włożyć), żeby zrobić muzykę tła bez żadnych charakterystycznych motywów? Każdy robi to, co lubi - mnie to jednak nie przekonuje. Jak napisałem gdzieś wcześniej - utwór powinien być taki, żeby się chciało zrobić jego cover i żeby ten cover ktoś rozpoznał.

a mam pytanie do XTD ile dostał kasy za moduł do gry "Kajko i Kokosz" i czy w wersji na PC też był ten kawałek." może przy okazji podasz jakieś ciekawe szczegóły, dotyczące wspomnianego tytułu i współpracy z wydawcą jak i samą pracą nad kawałkiem

Z tego, co pamięam, to całkiem sporo jak na młodego typa - coś ok. jednej w miarę dobrej wypłaty w przeliczeniu na dzisiejszą kasę i coś tam jeszcze ekstra za przerabianie modułu na wersję pecetową. Ciężko w zasadzie tak przeliczać - były wówczas inne ceny, inne czasy i inne wymagania. Na peceta był jakiś tragiczny player i musiałem w zasadzie poucinać wiele dźwięków (zamiast ładnie zapętlonego dźwieku były krótkie, urywane dźwięki grające znaną z K&K melodię - gdzieś na YouTube można nawet znaleźć taką wersję).

Nie było żadnych specjalnie ciekawych szczegółów. Można się było tylko zniechęcić do Amigi, gdy się widziało, że firma, która była traktowana przez amigowców jako "wielka" i "amigowa" (Amiga Rulez, wiadomo), tak naprawdę miała Amigę w głębokim poważaniu. Gra sobie miała działać na niemal gołej A500 i miała się dobrze sprzedać. I to tyle. To były czasy, gdy Amigi nie były gorsze od pecetów a mogły być nawet lepsze. I co - myślicie, że w firmie pracowali na Amigach? Nic z tych rzeczy.

Sama współpraca też nie należała niekiedy do łatwych - tzn. nieraz było świetnie, nie wpierniczyli mi się do muzy, od razu zaakceptowali itd. Ale już przy negocjacjach zostałem potraktowany tak standardowo, jak wielka firma traktuje małego gówniarza. Kolejna współpraca przy jakiejś innej grze to już było totalne przegięcie - zmiana umowy bez pytania i wymuszanie na mnie, żebym podpisał aneks, "bo wszyscy inni już podpisali" (jakaś gra robiona przez zewnętrznych programistów i grafików).

Sama praca nad kawałkiem to było coś dziwnego - poszło bardzo szybko, sam nie wiem nawet jak mi się to udało. Utwór miał się zmieścić w iluś tam kilobajtach, bo tyle zostało miejsca na dyskietce. Miał być dodatkowo utwór na happy end i unhappy end. Zakomponowałem motyw na gitarze, zsamplowałem, zrobiłem, wyszło spoko i tak powstała ta muza. Pozostałe dźwięki w grze to już nie była moja działka.

A dlaczego niektóre patterny zaczynałeś od 8 pozycji?

Po liczbie wyświetleń widac że wielu sie zainteresowało, kiedy opowiadałeś o sobie.
Masz może jakieś pytania do nas? Możemy jakoś Ci pomóc? Może dodrukowałbyś tych poprzednich epek, lub przyjmował zamówienia na te nową? Bardzo podajarałem sie zapowiedzią Drizzle i Greyscale’em :) Cos tak czuje, że płyta będzie spox :)
Może można byłoby Ci pomóc jakoś z Twoja strona? Moglibyśmy Ci pozbierać produkcje z Twoim wkładem, lub chociaż zrobić Ci wpis do Wykipedii :)
Co do zbiorów, to archiwum u Ciebie na stronie nie jest kompletne. W sumie, to nawet na AMPie są tytuły których Ty sam nie publikujesz. Można byłoby je uzupełnić. Dodac musicdiski, demka, ziny i pdfy z artykułami no i obrazki. Może DBMy z EPek, moduły pod innymi ksywkami...
My byśmy wyczesywali, Ty tylko byś weryfikował. Taki Open Source, jak ten moduł który piszesz z ludźmi na tej stronie :)
Jak chcesz przetłumaczyć na angielski, to nie powinno być problemów :)

Fajnie się to czyta, daj znać czy jesteś na siłach, to jeszcze Ci dowalę z 10 pytań.

Nie mam pytań. To znaczy miałbym pewnie setki ale zadawanie ogólnych pytań nie wychodzi tu na forum najlepiej (każdy czeka, co odpowie ktoś inny, niektórzy wolą poczytać, niż odpowiadać itd). Gdzieś tam w jakimś temacie rzuciłem test odnośnie 8 bitów kontra 16 chcąc zobaczyć, czy ktoś usłyszy. Odpowiedzi dostałem bodajże dwie. Informację odnośnie tego, czy komuś podobają się nowe kawałki (ze strony, co do których dałem podpowiedź jak je odtworzyć) - jedną. Widać zadawanie pytań jest prostsze, niż odpowiadanie.

Starych płyt nie będę dorabiał - są w takiej postaci, jak są na stronie.

Co do przyjmowania zamówień na nową płytę - chętnie ale na razie nie mam specjalnie funduszy, żeby wydać tę płytę (jak już skończę materiał).

Nie mam też żadnej sensownej metody dystrybucji (a latać na pocztę niespecjalnie mi się chce, chociaż pewnie bym się poświęcił dla sprawy i byłaby to jedyna metoda).

Niektórzy zapewne mogliby zasugerować mi jakiegoś rodzaju finansowanie społecznościowe albo dotacje, ale osobiście nie wierzę, że coś takiego by wypaliło i że znaleźliby się jacyś chętni. Tak więc nadal będę kombinował i myślał nad tym, jak zrobić, żeby to miało jakiś sens.

Co do strony angielskiej - spoko, można pomyśleć.

Co do modułów, których nie opublikowałem - pewnie są takie ale to pewnie jakieś odrzuty. Wiem, że moja lista nie jest kompletna ale jest na tyle kompletna, na ile ma być. W upublicznionych zbiorach odnajdwywałem nieraz moduły, które ktoś mi przypisał, a które nie były moje.

A tak w ogóle nowy utwór nazywa się "Grayscale" (przez "a") - miał się nazywać "Greyscale", ponieważ przed ostatnim SillyVenture Grey poprosił, żebym zrobił muzę do ich dema, bo ich muzyk nie wyrobi się pewnie w czasie. Zacząłem pisać a na drugi czy trzeci dzień dowiedziałem się, że jednak ich muzyk się wyrobił. No trudno - ale "za karę" za zawracanie głowy zmieniłem "Greyscale" na "Grayscale". :)

A dlaczego niektóre patterny zaczynałeś od 8 pozycji?

Hmm, chyba od drugiej.

To prosty zabieg zabezpieczający mnie przed NoiseTrackerowymi replayerkami. Wielu koderów nie zważając na to, czy utwór gra dobrze czy nie, wybierało replayer NoiseTrackerowy, bo zajmował mniej linii rastra (czy jak to się tam nazywało). Niestety, NoiseTracker nie miał np. finetune'ów ani połowy komend ProTrackera. Niektóre komendy działały w sposób ograniczony - na przykład komenda "D" w NoiseTrackerze nie posiadała parametru (był on ignorowany). Używając więc komendy "D01" skakałem do pierwszej linii następnego patternu. W następnym patternie w linii 0 (do której skakały procedury NoiseTrackerowe, pomijające parametr "01") było zatrzymanie utworu (nieskończona pętla w miejscu). Za to od pozycji 1 moduł odgrywał się bez problemu. :) Ot - taka sztuczka. Gdy koder mówił "stary, moduł mi się zacina", to wiedziałem, że ma złego replayera.

http://www.xtd.evil.pl/rozne/game6_ingame_sb.mod - mała niespodzianka. Nie wiem czy to zostało wykorzystane ale mieli goście, którzy robili K&K na PC, jeszcze chyba ok 20 kB na dyskietce i w wersji pecetowej chcieli puścić muzę podczas gry. Zrobiłem więc takie małe "coś" - czy to zostało wykorzystane, tego nie wiem.

Ostatnia aktualizacja: 28.04.2017 13:10:57 przez XTD

Rozumiem. Ale w kawałku tytułowym z K&K jest właśnie pozycja 8 i to mnie wtedy intrygowało. A na pozycji 0 stoi komenda B00.

A tego kawałeczka nie słyszałem. Fajny, dzięki.

Ostatnia aktualizacja: 28.04.2017 13:28:22 przez nogorg

Jeżeli stoi B00 na pozycji 0, to właśnie jest to zabezpieczenie antynoisetrackerowe. Mogłem bardziej "oddalić" pozostałe pozycje.

Ostatnia aktualizacja: 28.04.2017 13:34:00 przez XTD

Faktycznie kawałek z wersji PC biednie brzmi, a co do tego drugiego to nie chyba nie wykorzystali, chyba że gość na YT nie włączył muzyki w opcjach.
Dzięki za odpowiedzi

Ostatnia aktualizacja: 28.04.2017 13:35:59 przez Hellena